2. Jestem Łukasz

2.2K 96 86
                                    

Pow. Marek

To dopiero 2h tego nudnego ślubu. Nie wytrzymam tu serio. Mam tu być jeszcze tak długo. Szkoda, że ten kamerzysta se tak szybko poszedł bo mimo, że nic nie mówiłem to mega fajnie się z nim gadało. No, ale cóż on ma swoją prace. Nie będę mu się wpierdalał.

Dalej siedziałem sam nic nie robiąc. Teraz było jeszcze nudniej bo teraz była przerwa na jakieś jedzenie, wiec odszedłem od stołu, żeby ludzie mnie nie zgnietli. Podszedłem do sciany i oparłem się całym ciałem o nią.

Mój wzrok nie schodził z tego cudnego bruneta. Dalej mi głupio, że pomimo nie znam jego imienia to mi się podoba. Miłością chyba tego nie nazwę, ale w sumie. To sam już nie wiem. Brunet od jakiś 5 minut cały czas patrzył w telefon i był strasznie blady. Wyraźnie coś się musiało stać.
W tym momencie podszedł do mojej cioci i zapytał czy może wyjść na dwór. Była przerwa, więc wyszedł na mały taras. Wydawał się strasznie przygnębiony czymś i widać było, że coś jest nie tak.

Mimo, że go wcale nie znam postanowiłem pójść za nim. Może się dopytam co się stało? Może będzie chciał pogadać. Tylko czy on zaufa nieznajomemu?

Wyszedłem lekko na taras spoglądając na bruneta. Chyba był załamany. Głowę schował w rękach i lekko szlochał. Eh. Chyba muszę podejść i zapytać co się stało.

-Hej, coś się stało? -zapytałem podchodząc bliżej bruneta i siadając na ziemi obok-

-N-nie..-powiedział przez łzy-

-Przecież widzę- powiedziałem-

-To po chuj się pytasz? -powiedział i podniósł swoją głowę, którą trzymał w kolanach-

No to było trochę chamskie, ale zrozumiałem.

-E.. przepraszam. Nie chciałem się tak odezwać. Po prostu wiesz jestem zdenerwowany- powiedział przecierając łzy i siadając po turecku.-

-Nie szkodzi- powiedziałem

-No więc, co się stało? -zapytałem ponownie-

-A czemu jesteś taki chętny wiedzieć? -zapytał patrząc mi prosto w oczy-

Czy ja złapałem rumieńca?

-No.. wiesz zauważyłem, że byłeś dość smutny, a później wyszedłeś tutaj to chciałem zobaczyc co się stało-powiedziałem cały czerwony-

-No okej. To wiesz jak już chcesz wiedzieć to właśnie zerwała ze mną moja dziewczyna, a w sumie to już była. -powiedział patrząc w ziemie-

Okej super czyli nawet jak bym się w nim zakochał to on nie jest gejem czy tam bi. Super.

-Jejku.. nie martw się. Nie wie co straciła.

-Ale ja ją tak kochałem. -powiedział z okropnym smutkiem w oczach-

-Wiesz. Nie wiem zbytnio co czujesz bo nigdy nikogo nie miałem. -powiedziałem trochę zawstydzony-

-Naprawdę ? Przecież ty taki ładny i fajny chłopak. -powiedział spoglądając na mnie i lekko uśmiechając-

-Ładny to na pewno nie, a fajny tym bardziej. -powiedziałem uśmiechając się-

-Ehh..

-Serio nie martw się ona i tak będzie chciała jeszcze nie raz wrócić. Przeważnie doceniamy osobę dopiero wtedy kiedy ją stracimy. Tak to działa.

-No w sumie.. czyyyli co? Nie przejmować się? -zapytał-

-Moim zdaniem tak.

-Dziękuje ci naprawdę- powiedział uśmiechając się-

-Nie ma sprawy- powiedziałem odwzajemniając lekki uśmiech-

-A tak w ogóle to Jestem Lukasz, a ty?

-Ja Marek.

Lukasz. Ah cudne imię dla cudnego chłopaka.

-A jeżeli mogę wiedzieć to lat masz? -zapytałem-

-A ile mi dajesz? -powiedział uśmiechając się-

-Max 19

-W tym roku kończę 27. Ale to dopiero w listopadzie. A ty?

-Coo? Ty masz 26 lat? Niemożliwe. Przecież ty wyg.. -chciałem coś powiedzieć, ale lukasz mi przerwał-

-A wiesz kochany, że wygląd o niczym nie świadczy? -powiedział uśmiechając się -

Jejku kocham jego uśmiech.

-Ja mam dopiero 17..

-Nic nie szkodzi. Ja z takimi dziećmi w twoim wieku to gadam na luzie. Wiesz ja nie jestem jak ci typowi odpowiedzialni ludzie co jak maja 22 lata co zmieniają się w ludzi biznesu. -powiedział i zaśmiał się lekko-

Śmiech tez ma cudowny.

-A to dobrze w sumie -powiedziałem uśmiechając się-

Pow. Lukasz

Ah no kochany chłopak. Ma 17 lat, a poprawił mi tak humor, że se nawet nie wyobraża. Fajnie, ze akurat go spotkałem tu. Jednak te nagrywanie ślubów ma swoje plusy mimo, że są nudne w chuj. Może by się tak z nim poznac? Wydaje się spoko.

-A może chciałbyś się poznać jeżeli wiek ci nie przeszkadza? -zapytałem-

-Em serio? Poznać? -zapytał trochę zdziwiony

-No tak, oczywiście jak nie chcesz nie zmuszam cię do niczego.

-Jasne, że chce. -powiedział uśmiechając się-

No nie powiem uśmiech ma ładny

————————————————————————
Hejka

Kolejny rozdział już napisany. Mam nadzieje ze ta książka to nie będzie żałosna 😂 Mam już trochę planów na nią, wiec myśle ze jest warto czytać :3

No to do następnego i życzę miłego dnia lub milej nocy <3
——————————————————————
749 slow
——————————————————————

Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz