7

2K 107 21
                                    

- Dzisiaj do Hogsmeade! Wstawać śpiochy! - Olivia ściągnęła kołdrę z Mary, a następnie z Penny.

- Weź, albo nie możesz się doczekać tej randki w Woodem, albo chcesz nam życie uprzykrzyć - powiedziała Mary zaspanym głosem, z powrotem przykrywając się koładrą.

- Raczej to drugie - białowłosa założyła ręce na boki.

- Nie chce mi się - Penny przewróciła się na drugi bok.

- Idziemy dopiero po śniadaniu - mruknęła Mary.

- Śniadanie już się zaczęło - odpowiedziała im Wilde.

- Co!? Penny nawet się nie waż, ja idę do łazienki. Spadaj! Pierwsza byłam - Mary zerwała się z łóżka i zaczęła zbierać swoje rzeczy.

- Jeszcze zobaczysz! - Clearwater również wstała i już szykowała się, aby wchodzić do łazienki.

- Czekam na was w Wielkiej Sali - powiedziała Olivia, stojąc w drzwiach wyjściowych i przyglądając się przepychającym się dziewczynom.

Zanim dziewczyny się zebrały, Olivia zdążyła dojść na śniadanie i zjeść naleśniki. 

- Jak dzisiaj zimno! - zawołała Penny, gdy wszystkie znalazły się na zewnątrz.

- Już niedługo to się skończy, będzie cieplej.  Wiosna! Cieplejszy wieje wiatr! - Mary zaczęła głośno śpiewać.

- Wszyscy zakryć uszy! Ona znowu zaczyna... - Wilde przycisnęła dłonie, schowane w rękawiczkach do uszu.

- Przecież ja ładnie śpiewam... - wzburzyła się Mary.

- Tia... Powiedzmy ci, że wierzymy ci na słowo - zaśmiała się Penny.

- Cześć dziewczyny! - do krukonek podszedł brat Olivii, Max.

- Bracie! Jak ja cię dawno nie widziałam - białowłosa rzuciła się bratu w objęcia, jednak tamten szybko się od niej odsunął, powodując, że dziewczyna runęło twarzą w śnieg.

- Wczoraj do północy rozmawialiśmy w pokoju wspólnym... - zmarszył brwi, gdy skończył się z niej śmiać.

- Siedem godzin to tak duużo... - westchnęła dziewczyna, otrzepując z siebie śnieg.

- To co, zaraz do Hogsmeade - Max podparł biodra, rękami.

- Już się cieszę! - zawołała Mary.

Max pochylił się lekko w stronę Mary i na jej policzku złożył delikatny pocałunek. Gdy się od niej odsunął, oboje uśmiechali się od ucha do ucha, podczas gdy Olivia i Penny patrzyły na nich jak na dziwaków.

- Fuj, mój brat ma dziewczynę - powiedziała Olivia, marszcząc nos.

- Fuj, nasza przyjaciółka ma chłopaka - dodała Penny.

- Ty też masz chłopaka, Penny! - odpowiedziała jej Mary.

- Ale my się nie chwalimy na każdym kroku - Clearwater przewróciła oczami.

- Pff, foch - Mary założyła ręce na klatce piersiowej i odwróciła się od nich, udając obrażenie.

- Ej, Olivia - wyszeptała Penny. - Wood idzie.

- I co mnie to obchodzi? - wzruszyła ramionami białowłosa. - Może chodzić gdzie chce.

- Nie o to chodziło... Ej Wood! - zawołała Mary, po czym pociągnęła Penny i Maxa, dalej w tłum ludzi, zostawiając Olivię samą.

Chłopak odwrócił się od przyjaciół i spojrzał w stronę, z której usłyszał swoje nazwisko, jednak zauważył jedynie Olivię, która złowrogo patrzyła na swoich przyjaciół, nagle odwróciła się w jego stronę i stanęła jak wryta. Nie potrafiła nic zrobić, jedynie niekomfortowo się uśmiechnęła i pomachała mu, a tamten jej odmachał, po czym wrócił do rozmowy ze znajomymi.

- Głupie... - powiedziała Wilde, gdy jej przyjaciółki zdążyły wrócić.

- Oj, weź. Dzięki temu załatwiłyśmy ci jego uwagę - Mary znacząco ruszała brwiami.

- Nie może oderwać od ciebie wzroku. Tylko popatrz, ale dyskretnie - Penny wskazała podbródkiem w stronę, gdzie stał chłopak.

- No i co? Może sobie patrzeć na ludzi, chyba, nie? - odpowiedziała jej białowłosa.

- Wpadłaś po uszy! Podobasz się mu! - ciągnęła dalej Clearwater.

- A teraz pytanie, czy on podoba się tobie? - Mary przysunęła się do przyjaciółki, nie przestając się głupio uśmiechać.

- Już przestańcie - krukonka przewróciła oczami.

- Biedny... Utknął w friendzone - Penny zrobiła smutną minkę.

- A jak by się tak, ciebie spytał, czy chciałbyś zostać jego dziewczyną? - drążyła temat Mary.

- Powiedziałabym, że muszę się zastanowić - Wilde odpowiadała niechętnie.

- A jaką dałabyś mu odpowiedź? - teraz Penny przysunęła się bliżej.

Olivia nic nie odpowiedziała, odepchnęła dziewczyny i odeszła kawałek dalej.

- On też ci się podoba! Nie ukryjesz tego przed nami! - zawołała za nią Mary, ściszonym głosem.

- Dajcie spokój, musimy się zbierać - białowłosa chciała zmienić temat.

- Zobaczysz, będziemy cię męczyć - odpowiedziała Mary z naciskiem na "męczyć".

- Tylko błagam, nie wypalcie czegoś głupiego. Spotykamy się dopiero na końcu zakupów, w Trzech Miotłach - powiedziała Olivia, z zamiarem opuszczenia przyjaciółek.

- Wcale nie obiecujemy, że nie będziemy za wami chodzić... - Penny lekko się zaśmiała.

𝙽𝙴𝚆 𝙻𝙸𝙵𝙴 • OLIVER WOODOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz