Olivia obudziła się w skrzydle szpitalnym. Całe ciało przeszywał ból, nie wiedziała co się z nią dzieje.
- Widzę, że już się obudziłaś - powiedziała pani Pomfrey, podchodząc do niej. - Bardzo dobrze, powiedz mi jak się czujesz?
- Jest dobrze? - sama zdziwiła się, gdy usłyszała swój głos. - Co się tak właściwie stało?
- Zostałaś spetryfikowana moja droga. Przeleżałaś tu dobre parę miesięcy.
- CO? - Olivia podniosła się do pozycji siedzącej. - A co z nauką? Co z testami?
- Obawiam się, że nie znam na to odpowiedzi. Musisz zapytać nauczycieli.
- A jaki mamy dzisiaj dzień?
- Mamy czerwiec moja droga, 16 czerwca.
Wilde spojrzała na zegarek, wskazywał on godzinę szóstą rano.
- Jeszcze zdążę na śniadanie! Dziękuję pani za opiekę, jednak muszę się zbierać.
- Tylko ostrożnie! - zawołała za nią uzdrowicielka.
Olivia wybiegła ze skrzydła szpitalnego i wbiegła do pokoju wspólnego. Nie zastała żadnej dziewczyny w dormitorium. Wzięła szybki prysznic, spojrzała na plan zajęć i spakowała potrzebne podręczniki. W pierwszej kolejności wbiegła do Wielkiej Sali na śniadanie. Omiotła spojrzeniem stół Ravenclaw i wypatrzyła swoje przyjaciółki. Mary i Penny już podnosiły się z miejsca, aby zamknąć dziewczynę w szczelnym uścisku.
- Już bałyśmy się, że się nie obudzisz! - zawołała Mary, nadal tuląc się do przyjaciółki. - Leżałaś najdłużej ze wszystkich!
- Musicie mi wszystko opowiedzieć, co się działo!
Zajęły miejsce przy stole. Olivia nałożyła sobie trochę jedzenia i z radością przysłuchiwała się opowieści Mary.
- Podobno porwano Ginny Weasley, dlatego wszyscy gryfoni siedzą tacy przygnębieni.
- Zobacz kto idzie! - zawołała Penny.
- Kto to? - Olivia spojrzała w stronę wysokiego blondyna, idącego z dumnie wypiętą piersią.
- Nowy nauczyciel przed czarną magią - odpowiedziała jej Mary.
- Tylko nie mówcie, że to... - Olivia wyprostowała się nagle.
- Lockhart - zawołała Mary, śmiejąc się na reakcję przyjaciółki.
- Ciszej! Bo przyciągniesz jego uwagę - Olivia zatkała jej usta. - To jest niemożliwe, to musi być jakiś głupi sen.
- A jednak, to całkowicie realne.
- Po co ja się w ogóle obudziłam? - dziewczyna złapała się za głowę.
- Żeby nie było nam smutno - powiedziała Penny, ponownie przytulając przyjaciółkę. - Już nigdy cię nie opuścimy.
- Tak łatwo się nas nie pozbędziesz - powiedziała Mary, dołączając się do przytulasa.
Nagle ktoś szturchnął ją w plecy. Olivia odwróciła się i zobaczyła swojego brata.
- Siostrzyczko kochana! - Max pomógł jej się ponieść z miejsca i przytulił ją, lekko unosząc nad ziemię. - Nawet nie wiesz jak tęskniłem za moją lepszą połową! Nawet nie wiesz jaką mam dla ciebie nowinę.
- Już się boję.
- Wolisz się dowiedzieć ode mnie, czy z listu od naszej ukochanej mamusi?
- No mówże już!
CZYTASZ
𝙽𝙴𝚆 𝙻𝙸𝙵𝙴 • OLIVER WOOD
FanficOlivia Wilde, dziewczyna czystej krwi, należy do Ravenclaw. Na piątym roku jej brat zostaje kapitanem krukonów, czy dziewczyna ulegnie prośbom brata i sama dołączy do drużyny? Co się stanie jak w jej życie wejdzie jeszcze jeden kapitan, a może aż dw...