28

864 52 9
                                    

Olivia od paru dni chodziła jak na szpilkach, popadła w paranoję, mając wrażenie, że ktoś cały czas ją śledzi i nie odstępuje jak cień.

Właśnie zmierzała pustym korytarzem na korepetycje, których udzielić miał jej profesor Lupin. Co chwila patrzyła za siebie, od czasu do czasu słyszała niepokojące dźwięki i szybsze kroki, nawet zatrzymywała się, aby upewnić się, że to nie jej własne, jednak gdy tak stała w ciszy, kroki nadal się roznosiły. Przyspieszyła jeszcze bardziej, aż w końcu znalazła się przed drzwiami do gabinetu profesora. Zapukała parę razy, aż usłyszała głos Lupina zapraszającego ją do środka.

- Dzień dobry - powiedziała, ostatni raz spoglądając na korytarz i zamykając drzwi. 

- Witaj - nauczyciel opierał się o biurko i popijał herbatę. - Coś czułem, że się zbliżasz, zaparzyłem również dla ciebie. Do ustalonej godziny mamy jeszcze trochę czasu.

- Dziękuję - wzięła do rąk kubek i usiadła przy ławce. - Mam taką manię, że muszę być na miejscu wcześniej, aby na pewno się nie spóźnić.

- W takim razie możesz pomóc mi w przygotowywaniu sali - odstawił kubek i sięgnął po różdżkę, Olivia również wstała. Po chwili wszystkie stoły odsunęły się pod ścianę.

Dziewczyna czekała na decyzję nauczyciela, jednak tamten pochylił się nad jakimś kufrem i nawet nie zwrócił na nią uwagi. Zaczęła rozglądać się po sali, aż na biurku dostrzegła niewielkie akwarium. Podeszła do niego.

- Czy to druzgotek? - zapytała, nachylając się, aby lepiej zobaczyć. Nauczyciel w tym czasie zdążył do niej podejść.

- W rzeczy samej - odpowiedział jej. - Z trzecioklasistami przerabiamy niebezpieczne stworzenia.

- Ja w trzeciej klasie nie miałam takiego szczęścia, żeby zobaczyć stworzenia na żywo.

- Niestety, z historii nauczycieli jak i uczniów, wywnioskowałem, że niewielu było dobrych nauczycieli z mojego przedmiotu, ale nie po to tu jesteśmy. Od czego chciałabyś zacząć?

Olivia zaczęła opowiadać z jakich tematów miała trudności. Jak się okazało największe pustki miała właśnie z trzeciej klasy. Magiczne stworzenia nie były dla niej obce, jednak nie były również najprostszym tematem, który tak o można ominąć. Nauczyciel wyjął podręcznik i zaczął powoli omawiać tematy. W końcu zrobiło się już zbyt późno, Olivia zaczęła usypiać na stojąco, więc profesor zakończył lekcję.

- Dziękuję za pomoc, dobrej nocy - powiedziała, kierując się w stronę drzwi. - Mam jeszcze jedno zagadnienie, które sprawia mi trudności. Mianowicie są to wilkołaki.

Nauczyciel nic jej nie odpowiedział, zdawał się nawet nie słyszeć jej słów. Olivia postanowiła już nie niepokoić nauczyciela, więc wyszła na ciemny korytarz.

- Lumos! - i nagle korytarz oświetliło nikłe światło z końca jej różdżki.

Szła powoli, powtarzając sobie to czego dowiedziała się na lekcji, jednak z zamyślenia wyrwał ją przerażający głos, który odezwał się tuż za jej plecami.

- Czas wyrównać rachunki - powiedział dziewczęcy głos. Olivii dreszcz przeszedł po plecach, odwróciła się gwałtownie, oświetlając tajemniczą postać

- Mary? - zapytała, gdy zobaczyła dziewczynę. - Czego ode mnie chcesz?

Mary zaczęła powoli podchodzić do Olivii, a Olivia zaczęła się cofać, aż wpadła na ścianę.

- Bardzo dobrze wiesz czego od ciebie chcę - wyszeptała Mary, celując różdżką w białowłosą. - Crucio!

Wilde ześlizgnęła się po ścianie na podłogę, przyciągając kolana do klatki piersiowej. Poczuła nagle przeszywający ból. Mary nie przestawała rzucać zaklęcia, a Olivia zaczęła jęczeć z bólu.

𝙽𝙴𝚆 𝙻𝙸𝙵𝙴 • OLIVER WOODOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz