13. Może nie powinniśmy być razem

2.6K 66 10
                                    

Już ponad tydzień ja i Shawn jesteśmy parą. Narazie ukrywamy nasz związek przed światem. Ujawnimy się kiedy będziemy na to gotowi. Mówiąc gotowi mam na myśli głównie mnie, bo Shawn jest skory polecieć do pierwszego lepszego kolorowego pisemka i opisać im wszystko od początku do końca. On jest sławny i to nie na nim skupi się uwaga. Ja boję się reakcji jego fanów. Boję się, że nie zostanę zaakceptowana chociaż Mendes na okrągło powtarza mi, że to nie ma dla niego najmniejszego znaczenia.
Spekulacje o naszym związku miały swój początek razem z umieszczeniem klipu z piosenką w sieci. Daje mi to nadzieję, że to nie będzie aż takie zaskoczenie, bo niektórzy ludzie już się domyślają. Swoją drogą cover do piosenki Shawna zyskał niebywałą popularność i znalazł się na pierwszym miejscu pod względem liczby wyświetleń. Wiedziałam, że zostanie zauważony, ale czegoś takiego się nie spodziewałam. Wracając do naszego związku, to teraz spędzam w apartamencie Mendesa więcej czasu niż we własnym domu. Brunet namawiał mnie nawet, bym u niego zamieszkała, ale narazie odrzuciłam tą opcję.

- Kochanie, muszę wyjść. Mam spotkanie z Andrewem. Musimy omówić szczegóły najbliższej trasy - powiedział Shawn biorąc klucze od swojego Mustanga

- Skoro musisz to leć - podeszłam w jego stronę starając się przy tym ukryć grymas na twarzy

- Coś nie tak? - zapytał biorąc w swoje dłonie moją

- Dopiero zostaliśmy parą, a ty już chcesz mi uciec w trasę? - westchnęłam

- Po pierwsze nie wyjeżdżam dzisiaj, a po drugie nawet jeśli, to zabieram cię ze sobą. Nie wyjadę bez mojego krasnoludka - zaśmiał się

- Czy za każdym razem musisz mi o tym przypominać? - uniosłam brew

- Owszem - cmoknął mnie w usta i zniknął za drzwiami

Dla zabicia czasu odpaliłam komputer i przy akompaniamencie piosenek mojego chłopaka zaczęłam przeglądać różne strony. Nie było dla mnie nowością kiedy natknęłam się na artykuł o sobie. Odkąd teledysk pojawił się na YouTube to dla mnie codzienność. Nie chce nawet myśleć co zaczęliby wypisywać gdybyśmy się ujawnili.

Jaka jest prawda?

Umieszczenie w sieci covera piosenki kanadyjskiego piosenkarza, Shawna Mendesa pozostawiło za sobą wiele pytań, na których brak odpowiedzi. Na nagraniu widać rozwijającą się miłość Anastasii Bennett oraz Shawna Mendesa. Czy w rzeczywistości między tą dwójką zrodziło się jakieś uczucie? A może szukamy w złym miejscu..
Trzeci bohater teledysku, Dylan Jones został nakryty na pocałunku z Anastasią Bennett kilka tygodni przed publikacją wideo. Czy to możliwe, że ci dwoje mają się ku sobie?..Zobaczcie sami zdjęcie z tej sytuacji.

Pod spodem było zamieszczone zdjęcie, na którym wyraźnie było widać jak Dylan mnie całuje. Zdjęcie było wyrwane z kontekstu i nijak miało się do tego co zdarzyło się naprawdę, ale mimo to bałam się, że popsuje to w pewnym stopniu naszą relację z Shawnem.

- Ana..? - usłyszałam zza pleców znajomy głos

Zatrzasnęłam szybko laptop i odwróciłam się gwałtownie. Ujrzałam twarz Shawna, która wyraźnie wskazywała, że widział zdjęcie.

- Zanim coś powiesz pozwól mi wytłumaczyć - odezwałam się pierwsza

- Zatem słucham - założył ręce na piersi

- To zdjęcie to wcale nie tak jak myślisz..Dylan pocałował mnie z zaskoczenia kiedy poprosił o rozmowę. To wtedy powiedział mi, że mu się podobam. Mówiłam ci o tym, pamiętasz? - wydukałam mając nadzieję, że przypomni sobie wszystko i mi uwierzy

Brunet milczał przez chwilę. Później podszedł do mnie i bez słowa wtulił w siebie. Położyłam głowę na jego ramieniu i cicho westchnęłam.

- Mam dość, że te głupie brukowce niszczą nam życie - powiedziałam po kolejnej chwili ciszy

- Oni nie przestaną drążyć tego tematu nawet jeśli dowiedzą się prawdy. Taki jest świat show-biznesu, skarbie - Shawn wziął mnie za rękę i poprowadził do sofy, na której usiedliśmy

- Może nie powinniśmy być razem.. - wypaliłam zanim zdążyłam to dokładnie przemyśleć

- Mówisz poważnie? - odezwał się zaskoczony Mendes

- Żartuję, głuptasie - zaśmiałam się - Nie wytrzymałabym bez ciebie nawet jednego dnia

- Kobieto, nie strasz mnie tak. Przez ciebie na zawał zejdę - złapał się teatralnie za serce

- Ja już nie wytrzymam tych ciągłych kłamstw na nasz temat albo sfatania mnie z facetem, z którym tylko się przyjaźnię - ścisnęłam poduszkę

- Wiem, kotek, ale nie mamy innego wyjścia. Po prostu nie zwracaj na to uwagi. - powiedział - Znaczy spróbuj nie zwracać na to uwagi - poprawił się

- Postaram się, ale wiesz, że to nie będzie łatwe - spojrzałam na niego

- Łatwiejsze będzie co innego - zbliżył się do mnie muskając moje usta

- O nie, kolego. Idziemy na spacer - odsunęłam się

- Co..? - jęknął jak dziecko - Czemu ty mi to robisz

- Na wszystko przyjdzie odpowiedni moment - wzruszyłam ramionami - No chodź..

- Jesteś niemożliwa - burknął pod nosem

- Ale - zaczęłam jednak on mi przerwał

- Tak, wiem. Ale za to cię kocham - złożył pocałunek na moich ustach

- Dokładnie - zgodziłam się

- Ale to co moje i tak odbiorę wieczorem - wyszczerzył się

***

Wyszliśmy z domu bruneta i skierowaliśmy się przed siebie. Nie bardzo wiedzieliśmy gdzie dokładnie idziemy, bo ważniejsza była nasza dwójka. Zajmowaliśmy się sobą. Shawn trzymał mnie za rękę i co chwilę szeptał jakieś słodkie słówka na ucho. Uwielbiam kiedy jest obok i nie zamieniłabym go na nikogo innego. Czasami mnie wkurza, ale mimo to i tak go kocham.

Nic nie mogło się równać naszemu spokojowi oraz delikatnym powiewom chłodnego wiatru dopóki na naszej drodze nie pojawił się tłum dziennikarzy. Nie wiem skąd się dowiedzieli, ale to na pewno dobrze się nie skończy..

- Shawn.. - wyszeptałam chowając się za jego plecami jak mała dziewczynka

- Spokojnie, wszystko będzie dobrze kruszynko - posłał mi pocieszający uśmiech

Ludzie jak tłum zwierząt otoczyli nas z każdej strony tak jakby zaraz chcieli nas zjeść. W końcu nie bez powodu określa się ich jako hieny. Miałam wrażenie, że nie przeżyję kiedy zaczęli się przekrzykiwać i podstawiać nam mikrofony pod nos. Shawn wyglądał na spokojnego i opanowanego, a ja próbowałam taką udawać. W środku trzęsłam się jak galareta i gdyby nie silny uścisk Mendesa pewnie bym się przewróciła. Z każdą sekundą bicie mojego serca stawało się szybsze, a mnie samej było coraz trudniej oddychać. Świat zaczął wirować i jedyne co słyszałam to głośne krzyki tabunu dziennikarzy. Tym razem musiałam to przetrwać, nie mogłam zemdleć.
Shawn zauważył mój pogarszający się stan. Podtrzymał moje ciało swoją ręką i kiedy zobaczył nieopodal taksówkę pociągnął mnie pędem w jej stronę..












Przepraszam, że rozdział dopiero teraz, ale miałam dużo spraw na głowie.
Mam nadzieję, że wam się podoba.
Miłego dnia skarby❤

All I need is You | S.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz