31. Daję ci ostatnie ostrzeżenie

1.8K 65 24
                                    

W mojej głowie pojawiły się już najczarniejsze scenariusze, gdy nagle zostałam gwałtownie odwrócona w stronę mężczyzny.
Tego widoku się nie spodziewałam.

- Shawn..?! - wydusiłam z siebie po dłużej chwili - Chcesz, żebym na zawał umarła?! - zirytowałam się i walnęłam go w ramię

- Po prostu zobaczyłem, że idziesz i musiałem coś odwalić - podrapał się po karku - Przepraszam, kochanie - objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie

- Nie wiem czy ci wybaczę. Wiesz jak się przestraszyłam? Serce mi prawie stanęło - przygryzłam wargę

- W razie czego oddam ci swoje - mruknął - I chyba znam sposób, żebyś mi wybaczyła - połączył nasze usta

- A ci jak zwykle - usłyszeliśmy męski głos, który jak się okazało należał do Hardina - Chodźcie lepiej na śniadanie - powiedział po czym zniknął za drzwiami od jadalni

Shawn chwycił moją dłoń i poszliśmy za nim. Przy stolikach siedzieli już wszyscy nasi przyjaciele i ta blond suka, z którą widziałam Shawna na korytarzu. Niech wie, że ten pan jest zajęty.

***

Nasz ostatni dzień w Buenos Aires postanowiliśmy spędzić sami. Bez innych. Tylko ja i Mendes. Zabraliśmy z hotelu najpotrzebniejsze rzeczy i wybraliśmy się na promenadę. Było tam dużo ludzi, więc nie dziwiliśmy się spojrzeniom kierowanym w naszą stronę. Brunet nie zwracał uwagi na innych, bo cały czas patrzył na mnie. Taki facet to skarb. Spacerowaliśmy podziwiając uroki tego miejsca. Shawn nawet na moment nie puszczał mojej dłoni. Dzisiejszego dnia odwiedziliśmy oceanarium, byliśmy na lodach, a pod wieczór udaliśmy się na plażę. Ludzi praktycznie już na niej nie było. Szliśmy brzegiem mocząc nogi w ciepłej wodzie i robiąc ślady na piaski. Shawn narysował nawet serce, a w nim nasze inicjały. Następnie zrobił zdjęcie i zamieścił je na swoim insta story. Ja zrobiłam to samo. Pisnęłam z zaskoczenia, kiedy brunet wziął mnie na ręce, a później zaczął kręcić dookoła własnej osi. Krzyczałam jego imię, śmiałam się, a chłopak nie stawiał mnie na ziemi. Użyłam, więc swojej tajnej broni i niemal natychmiast wylądowałam na piasku, a on zawisł nade mną. Przytrzymał moje ręce swoimi. Byłam bezbronna.

- Nieładnie tak łaskotać, skarbie - powiedział z zawadiackim uśmiechem - Przeproś

- Nigdy - zaśmiałam się

- Daję ci ostatnie ostrzeżenie - poczułam jego oddech na szyi - Przeprosisz?

- Nope - pokręciłam głową

- Cóż..sama tego chciałaś - zaczął mnie łaskotać

- Nie! Nie! Proszę przestań! - śmiałam się próbując go odepchnąć

Na moje nieszczęście łaskotki miałam praktycznie wszędzie.

- Przeprosisz? - zapytał ponownie nie zaprzestając swojej czynności

- Prze - zaczęłam, ale nie dokończyłam, gdyż nie mogłam opanować śmiechu - Przepraszam!

- O to właśnie chodziło - przestał łaskotać - Grzeczna dziewczynka - przyciągnął mnie do siebie

Otrzepałam się z piasku i usiadłam między nogami Mendesa. Chłopak przytulał mnie do siebie, a ja trzymałam głowę na jego ramieniu. Bawił się moimi palcami podczas gdy ja leżałam z przymkniętymi oczami oczami rozkoszując się chwilą.

- Ana? - usłyszałam jego głos - Skąd się wzięły te czerwone linie na twoim nadgarstku?

O kurwa
Zapomniałam ukryć linii po cięciu.

All I need is You | S.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz