48. Nie zamienię swojego krasnoludka

1.2K 66 163
                                    

- Olivia? - zapytałam zdziwiona - Co ty.. - zawiesiłam się

Ona nie współpracowała z Dylanem?

- Nie będę teraz tego wyjaśniać, uciekaj stąd - powiedziała sprawdzając stan Dylana, który po ogłuszeniu zajął w reszcie swoje miejsce

Pod naszymi stopami

- A ty?

- Poradzę sobie - zapewniła - Już zadzwoniłam na policję - pokiwałam głową i kiedy zabrałam swoje rzeczy i miałam już wychodzić zatrzymał mnie głos dziewczyny

- Ana

- Tak? - odwróciłam się

- Przepraszam

Nie sądziłam, że kiedykolwiek sprawy odwrócą się w taki sposób i jeszcze usłyszę przepraszam z jej ust.
Życie ciągle mnie zaskakuje...

Uśmiechnęłam się do niej delikatnie i wybiegłam z budynku. Na wspomnienie tego, co zaszło przed chwilą robiło mi się niedobrze. Na zewnątrz usłyszałam syreny policyjne, a chwilę później pojawił się także Shawn. Kompletnie zapomniałam, że już prawie osiemnasta. Czułam się dziwnie stojąc na tle samochodów policyjnych, ze smętną miną i łzami zaschniętymi na policzkach.

- Ana..!? - Mendes wyskoczył z samochodu jak opażony - Matko boska co się stało - w jednej chwili znalazł się obok mnie, a ja wtuliłam się w jego tors cicho szlochając

Po chwili z budynku wyprowadzono przytomnego już Dylana, który zmierzył nas zabójczym wzrokiem.

- Zemszczę na was - spojrzał na mnie i Mendesa - I na tobie też, suko - krzyknął do Olivii

Jak ja się cieszę, że to koniec tego koszmaru

- To był Dylan? - zapytał zdezorientowany Shawn - Ale jak..przecież on..

- Uciekł z więzienia - wyjaśniłam

- Co? - zrobił wielkie oczy - Wiedziałaś o tym? - zapytał, a ja spuściłam głowę - Czemu do cholery nic mi nie powiedziałaś, on jest chory psychicznie. Mógł ci coś zrobić

- Ja..chciałam, ale - nie dokończyłam, bo poczułam okropny skórcz brzucha

- Anastasia? - odezwała się Olivia, która do tej pory milczała

- Boli - na moją twarz wkroczył grymas

- Dzwoń po karetkę - czarnowłosa zwróciła się do Shawna - Oddychaj, spokojnie..

Oddychałam tak jak kazała mi dziewczyna mimo że ból był nie do zniesienia. Z każdą chwilą traciłam kontakt z rzeczywistością aż w końcu moje oczy zaszły całkowicie mgłą.

***

Obudziłam się pośród pikających maszyn, które zapamiętałam z mojego ostatniego pobytu w szpitalu, kiedy Dylan połamał mi żebra.

- Córeczko - usłyszałam znajomy głos

Otworzyłam szerzej oczy i zobaczyłam pochylającą się nade mną mamę, obok niej tatę i Shawna oraz mamę bruneta. Dalej stała Rosalie i Liam, a obok nich Olivia. Spojrzałam na każdego po kolei. Powoli wracały do mnie wspomnienia z dzisiejszego dnia.

- Co z dzieckiem? - zapytałam cicho

- Wszystko z nim w porządku, nie martw się kochanie. Odpocznij sobie - uśmiechnęła się moja mama

- Martwiliśmy się o ciebie, ale najważniejsze, że już wszystko dobrze - powiedziała Ros

Spojrzałam na Mendesa, który nawet na sekundę nie odwracał ode mnie wzroku. Widać, jednak było, że zawiodłam go tym, iż nie powiedziałam mu o wszystkim wcześniej.

All I need is You | S.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz