- Ana! Ana! - gdzieś w oddali słyszałam znajomy krzyk - Ana..
Nagle wszystko zniknęło, a ja wybudzona jakby z transu otworzyłam oczy i poderwałam się z łóżka biorąc kilka głębszych wdechów.
- Wszystko dobrze? Krzyczałaś przez sen i kręciłaś się po łóżku
- Tak, tak wszystko okej, to tylko zły sen - przeczesałam swoje włosy palcami biorąc kilka głębszych oddechów
Mendes westchnął i przyciągnął mnie do siebie, a ja przytuliłam się czując ciepło jego ciała.
Ten sen to był prawdziwy koszmar.
Położyliśmy się spać znowu, ale nie nie umiałam już zasnąć. W mojej głowie analizowałam cały czas sceny ze swojego snu zastanawiając się nad ich sensem. Przypomniałam sobie też moje ostatnie spotkanie z Dylanem. Trochę uspokajała mnie myśl, że po tym co mi zrobił wylądował w więzieniu na o ile dobrze pamiętam jakieś pięć lub sześć lat.
Kiedy za oknem zaczęło świtać wstałam z łóżka próbując nie obudzić Shawna. Na moje szczęście brunet miał mocny sen. Ubrałam szlafrok i założyłam kapcie na nogi po czym poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie mocną kawę i usiadłam przy wysepce powoli ją popijając. Zrobiłam to co wychodziło mi jako introwertykowi najlepiej zostałam sama i pogrążyłam się we własnych myślach.
Po jakimś czasie usłyszałam odgłos kroków zmierzających w moją stronę. Po chwili zobaczyłam Mendesa w samych bokserkach. Kroczył w moją stronę jak model po wybiegu, a ja wpatrywałam się w niego jak w obrazek. Siłownia jednak robi swoje..
- Gapisz się - powiedział Mendes całując mnie w czoło
- Mam na kogo - odparłam biorąc łyk kawy
- Czemu nie śpisz? Jest dopiero po ósmej
- Nie mogłam zasnąć
- To przez ten koszmar? - zapytał, a ja przytaknęłam - Co ci się śniło?
- Obudziłam się w środku nocy, a ciebie nie było w łóżku. Postanowiłam wyjść i sprawdzić gdzie jesteś. Zeszłam na dół, siedziałeś na sofie w salonie. Kiedy chciałam do ciebie podejść nagle ktoś złapał mnie za ramię. Odwróciłam się i zobaczyłam Dylana - przełknęłam ślinę - Powiedział, że przyszedł wszystko zakończyć czy coś takiego...i - przetarłam twarz dłońmi zatrzymując na chwilę opowiadanie
- I? - zapytał brunet, który usiadł obok mnie
- Zaczął mnie dusić. Próbowałam się wyrwać, szarpałam się, ale to nic nie dawało. Najgorsze było to, że chociaż próbowałam krzyczeć to ty nadal siedziałeś na tej kanapie. Nie ruszałeś się, tak jakbyś miał to wszystko gdzieś. - po moich policzkach poleciały pierwsze łzy
- Cii.. - Mendes złapał moją dłoń - Przecież wiesz, że naprawdę nie dam cię skrzywdzić. To był tylko sen, wytwór twojej wyobraźni
- Teraz wiem, ale to wszystko było takie realistyczne. Jakby to się działo naprawdę
- Nie myśl już o tym, spróbuj zająć się czymś innym
- Właśnie, która jest godzina?
- Ósma dwadzieścia jeden, a co?
- Cholera - zerwałam się na nogi - Mam na dziewiątą, spóźnię się na zajęcia - pobiegłam się ubrać z prędkością światła
- Zostań w domu przecież - przerwałam mu
- Nie, Shawn, nie mogę. Jeszcze zdążę, muszę iść - zabrałam się za rozczesanie włosów
- Ale..

CZYTASZ
All I need is You | S.M
FanficCzy marzenia naprawdę się spełniają? Czy w bliskiej przyszłości będę miała okazję poznać swojego idola? I jak to się dla mnie skończy? Wszystko przez jeden konkurs. Konkurs organizowany przez młodego, przystojnego Kanadyjczyka, którego zna cały świa...