23. Louis spójrz tutaj! Halo!

2.3K 150 48
                                    

Louis poprawiał sweterek na swoim ciele kolejny raz. Tak bardzo, jak wcześniej jego brzuszek nie rósł, tak teraz na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że jest w ciąży. Razem z Harrym wybierali się na galę charytatywną, musiał się na niej pokazać.

- Mam dziwne przeczucia Hazz - wyznał Louis, kończąc w końcu poprawianie swojego ubioru. I tak nie mogło być lepiej.

Tego dnia, potwierdzą się spekulacje gazet, fanów i internetu... I tak długo udało im się w miarę ukrywać ciążę Tomlinsona.

- Czemu kochanie? - brunet sięgnął po swoje spodnie i zaczął je na siebie wciągać.

- Nie wiem, ale czuję ciężkość na sercu - obrócił się w stronę fotografa - Nie mogę uwierzyć, że znamy się pół roku i twoja umowa się właśnie skończyła, a ty jeszcze nie dostałeś rozwodu - ułożył dłonie na klatce piersiowej.

- Terminy w sądzie są odległe kochanie, ale już niedługo. Obiecuję - zapewnił starszego - Dziś pokażemy się, weźmiemy udział w licytacji i spędzimy miło czas.

- Nasze dziecko się urodzi jako bękart! - uniósł ręce w górę - Wciąż będziesz miał żonę, a ja będę uważany za twojego kochanka.

- Przed porodem będę wolny Lou, obiecuję ci to. Tylko proszę, nie denerwuj się. Tak, wiem że to hormony - uprzedził jego wytłumaczenia.

- Uch - złapał się za nasadę nosa - Czuję, że ten dzień nie jest dla mnie. Mam przeczucie, że coś się dziś wydarzy... Boję się.

- Po licytacji od razu wrócimy do domu, dobrze? Nie będziemy tak siedzieć w nieskończoność - założył koszulę i zapiął guziki.

- Chyba to najlepszy pomysł, nie chcę przemęczać naszego syna - pogłaskał swój spory brzuch i wziął głęboki wdech.

- To jest córka Loueh, mała, urocza dziewczynka - uniósł brew - Nie wmówisz mi innych rzeczy, to ja wygram zakład.

- Nawet na to nie ma mowy - fuknął i dłonią poprawił swoje włosy, stwarzając przy tym jeszcze większy nieład na głowie.

- Oczywiście że wygram, będzie córeczka z długimi, karmelowymi włosami - wyobrażał to sobie.

- To syn Harold! Będę go uczył jak być sarkastycznym i nie dać się w życiu - przeszedł koło bruneta aby sięgnąć po swój niedawno kupiony płaszcz. Mimo wszystko sporo urósł, przez co jego szafa w połowie została wymieniona.

- Jeszcze się zdziwisz - pokręcił głową.

📸📸📸📸

Ustawili się w krótkiej kolejce do czerwonego dywanu. Przed nimi stały inne gwiazdy znane z różnych przedsięwzięć. Harry miał już trochę obycia z takimi sytuacjami, jednak większe gwiazdy dalej robiły na nim wrażenie. Szatyn trzymał się ramienia Stylesa, potrzebował jego bliskości w tamtym momencie. W końcu zostało wyczytane imię niebieskookiego i Louis splątał ich palce, dość opornie wchodząc na czerwony dywan. Aparaty od razu ich zaatakowały.

- Louis spójrz tutaj! Halo!

- Czy twój fotograf to twój partner?

- Jesteś w ciąży?

Krzyki rozchodziły się z każdej strony, a flesze ich oślepiały. Harry dosłownie dawał dziennikarzom zrobić kilka ujęć i przechodził dalej nie dając nikomu odpowiedzi na zadane pytania. Brzuch Louisa był aż za dobrze widoczny, przez co szatyn przewracał oczami na dość oczywiste pytanie.

Dostali się do budynku z rekordowym czasem, przez zawziętość Stylesa. Nie obchodził go nikt inny oprócz Louisa i ich nienarodzonego dziecka.

Love from the first photo || Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz