Harry spakował wszystko do samochodu, a Louis odświeżał się w łazience. W ich kuchni Louise piła herbatę, Mac podwiózł ją kilkanaście minut wcześniej do ich apartamentu. Dziś miała się odbyć jedna z najodważniejszych sesji, ale na szczęście w pomieszczeniu, gdzie będą to robić nie będzie żadnego innego modela. Harry wrócił na górę, aby zgłosić gotowość do wyjazdu. Kobieta odstawiła już kubek do zlewu i również poinformowała o swojej gotowości.
- Dobra, dobra też jestem gotowy - Louis przewrócił oczami, kiedy wyszedł do nich. Kompletnie nie było po nim widać, że jest w ciąży, co było niepokojące.
Razem zeszli na parking, gdzie Harry otworzył drzwi najpierw przed swoim chłopakiem, a potem przed Louise. Miał dwójkę ciężarnych w aucie i miał nadzieję, że podróż minie bezpiecznie. To wszystko wciąż było w pewien sposób szalone. Zostanie ojcem, nie jest ukrytym gejem i rozwodzi się ze swoją żoną. Do tego jego partnerem jest znany na świecie fotomodel. Jechał zgodnie z wytycznymi, które dostał od Maca. Dostali się do samego centrum, gdzie brunet skręcił do najbardziej znanego i najdroższego hotelu w całym Londynie. To było przerażające w pewien sposób. Nigdy nie miał zaszczytu przebywania w tak cholernie dobrych (hotelowych) warunkach.
Czuł, że ponownie będzie się bał o zniszczenie czegoś przez przypadek i nie wypłaci się do końca życia.
Louis podał swoje nazwisko oraz pokazał swój dowód. Bez problemu zostali wpuszczeni na prywatny parking. Stamtąd dostali się do windy, która zawiozła ich na recepcję, skąd otrzymali klucz od jednego z najlepszych pokoi. Wpakowali się ze sprzętem do dużej windy, gdzie zarówno na ścianie jak i na suficie wisiało lustro. Harry wcisnął guzik na ostatnie piętro.
- Jestem podekscytowany tym, jaką bieliznę mi przygotowali - Louis skakał z jednego miejsca w drugie.
- Dobrze, że tym razem pozujesz sam - mruknął Harry - Na samo wspomnienie ostatniej sesji w bieliźnie...
- Nic nie mów zazdrośniku - cmoknął ogolony policzek fotografa - Dziś jesteśmy bezpieczni.
- To nie znaczy, że nie będę zaborczy wobec ciebie. Nie chcę, żeby ktokolwiek obcy zbliżał się do ciebie, kiedy będziesz w bieliźnie - powiedział poważnie.
- Nie jestem obca, ale spokojnie będę siedziała w innym pomieszczeniu - Louise obiecała ze śmiechem w głosie.
- O ciebie się nie martwię Louise - Harry przewrócił oczami i spojrzał na wyświetlacz, miał wrażenie, że jadą i jadą.
Winda się i zatrzymała, a oni mogli spokojnie przejść do apartamentu. Niemal od razu przywitało ich królewskich rozmiarów łóżko. A tuż za nim rozchodził się piękny widok na Londyn.
Te zdjęcia będą naprawdę spektakularne.
Harry zajął się rozstawianiem sprzętu. Louise zaciągnęła fotomodela do sąsiedniego pokoju, by go dobrze przygotować do sesji, jak i pokazać typy bielizny, którą musi dziś na siebie założyć. Materiał był delikatny, koronkowy i czasami lekko prześwitujący. Majteczki, pończochy, szlafroczki, Louis nie wiedział, gdzie się patrzeć. W końcu dobrał jedną z najbardziej delikatnych rzeczy. Bielizna była koloru błękitnego, a do tego pończochy i mocno prześwitujący szlafrok.
Oj Harry będzie miał dziś z nim ciężko. Czuł, że to się skończy wielkim problemem.
Louise jeszcze poprawiła jego opadająca na czoło grzywkę, która przypominała nieład, a policzki dostały dodatkowego czerwonego koloru.
Styles czekał gotowy do pracy, miał ustawione wszystkie lampy i inne potrzebne sprzęty. Aparat był podłączony do laptopa, a dodatkowa bateria leżała na stoliczku obok niego.
CZYTASZ
Love from the first photo || Larry
FanfictionCzy praca to dobre miejsce na miłość? Zazwyczaj nie... Tylko czemu zakazany owoc smakuje najlepiej? Louis nie miał łatwego początku w swoim życiu, los postawił na jego drodze Maca który wywrócił wszystko do góry nogami. A Harry? Tkwi w czymś co w o...