#24

330 19 8
                                    

- Czyli przyszedłeś tutaj tylko po to, żeby wyrównać sytuację? - zapytałam.

- Nie. Musimy pogadać. - powiedział poważniej.

- Musimy? Ja nic nie muszę. - powiedziałam od niechcenia.

- Jesteś tego pewna? - spojrzał na mnie rozbawiony.

- Mhm.

Luke podszedł do mnie szybkim krokiem i złapał za moją koszulkę. Odruchowo złapałam za jego ręce i przytrzymałam.

- Co ty robisz?! - wrzasnęłam na niego.

- Chyba musisz ubrać spodnie. - powiedział rozbawiony i od razu się odsunął.

- Dupek. - powiedziałam cicho i poprawiłam koszulkę.

- Słucham?

- Nie, nic. - spojrzałam na niego krótko.

- Nic? Więc kto właśnie przed chwilą powiedział "dupek"? - znowu zaczął się do mnie przybliżać.

- To nie ja. - powiedziałam, po czym szybko go wyminęłam i wybiegłam z pokoju.

Trzasnęłam za sobą drzwiami i zaczęłam zbiegać po schodach. Pobiegłam do kuchni, w której na kogoś wpadłam i oczywiście, ja jak to ja, musiałam wylądować na podłodze. Przetarłam lekko twarz i spojrzałam w górę, gdzie zobaczyłam rozbawioną Katherine. Zrobiłam zażenowaną minę i szybko wstałam z podłogi.

- Dzień dobry. - przywitałam się. - Nie wiedziałam, że jest pani w domu.

- Po pierwsze to żadna pani. Mów mi Katy. - uśmiechnęła się przyjaźnie.

- A mi nie pozwalasz tak na siebie mówić. - usłyszałam głos Luke'a.

Lekko się wzdrygnęłam. Odwróciłam się za siebie i zobaczyłam chłopaka opierającego się o ścianę. Wzrok wbijał w moją osobę, przez co od razu odwróciłam się spowrotem.

- Luke. Ty się nie liczysz. - odrzekła Katy, na co lekko się zaśmiałam.

- Też tak sądzisz, Victorio? - zapytał się chłopak.

- Ja? Tak, a co? - odwróciłam się w jego stronę.

- No wiecie co? Ranicie moje uczucia. - złapał się na klatkę piersiową i wyszedł z kuchni.

- Też cię kocham! - krzyknęłam za nim rozbawiona.

- Kochasz mnie? - Luke zajrzał do kuchni.

Zaczęłam się mu przyglądać. W jego oczach dostrzegłam iskierki, których nigdy nie widziałam. Przyglądał mi się tak samo, jak ja jemu. W między Katherine opuściła kuchnie, o czym nawet nie wiedziałam. Chłopak wszedł do pomieszczenia i przybliżył się do mnie.

- Miło to słyszeć. - powiedział.

- Ale...ale... - zaczęłam się jąkać.

- Wiem, że to nic nie znaczy. Po prostu miło słyszeć, że ktoś cię kocha. - powiedział cicho i wyszedł powoli z kuchni.

W tym momencie otrząsnęłam się z transu i wybiegłam za nim.

- Luke! Coś się stało? - zapytałam, gdy szłam już obok niego.

- Nie. A dlaczego pytasz? - spojrzał na mnie.

- Mieliśmy pogadać. Pamiętasz?

- Pamiętam, ale ty cały czas musisz założyć jakieś spodnie. - powiedział poważnie.

- Dobra dobra. - odrzekłam i otworzyłam drzwi do pokoju.

Luke wszedł od razu za mną i zamknął drzwi. Pokazałam mu ruchem głowy żeby usiadł na łóżku, a ja sama poszłam do garderoby. Ściągnęłam z półki czarne getry i szybko założyłam. Wychodząc przejrzałam się w lustrze i poprawiłam włosy.

Tu I Teraz ( Zakończona ✔️)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz