06.02.2018
Tom razem z chłopakami zrobili mi wielką niespodziankę. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy ich zobaczyłam na stoku. Nigdy bym nie pomyślała, że będą zdolni do spontanicznego przyjazdu do mojej Szwajcarii. Spędziliśmy miło czas w barze i opowiadaliśmy sobie nasze historie z dzieciństwa.
Dzisiaj piątek i niestety muszę iść do słynnej instytucji zwanej szkołą. Wczoraj zrezygnowałam z jednego dnia, więc dzisiaj muszę się tam pojawić. Nie to, że nie lubię szkoły czy coś, tylko nie lubię osób przebywających tam. Czasami mam ochotę wyjść z lekcji albo kogoś mocno uderzyć. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak bardzo mnie nie lubią i wyśmiewają każdy mój ruch.
Plan na dzisiaj to przygotowania do małej domówki. Zwalniam się dzisiaj z ostatniego w-f'u czyli kończę o 12:50. O czternastej chcemy iść na stok z chłopakami, a wieczorem wszyscy zbieramy się u mnie i robimy wieczór filmowy z Jeffreyem Deanem Morganem. Plan idealny.
Wygrzebałam się z łóżka i poszłam do łazienki ogarnąć się żeby wyglądać jak żywa. W łazience umyłam się i ubrałam białą bluzę, białe spodnie w czarne paski oraz również białe martensy.
Diego wstał dużo szybciej niż ja, więc już kiedy zeszłam na dół to śniadanie było gotowe. Mój włoski przyjaciel jest świetnym kucharzem. Mam nadzieję, że kiedyś otworzy własną restaurację albo wyda książkę z popisowymi przepisami.
-Jak nastawiona na kolejny dzień katorgi?- zapytał się przyjaciel
-Weź mnie lepiej nie wkurzaj. Znowu Zach i jego święta ekipa będzie rzucać w moją stronę niepotrzebne komentarze.- powiedziałam poirytowana
-Nie masz się czym przejmować. Tak się składa, że wyglądasz lepiej niż połowa dziewczyn z naszej szkoły, jesteś niesamowicie utalentowana i rok temu wygrałaś Grammy co nie zdarza się przypadkowym dziewczynom. Masz zajebistego chłopaka o którego każda napalona laska dała by się poćwiartować.- zaśmiał się brunet
-Masz rację, ale nie chcę się chwalić tym co mam lub z kim jestem. Ustalmy, że na razie nie wspominamy o moim związku z Tomem.- ustaliłam
⨀
Livia, ja i Diego właśnie przekroczyliśmy progi naszej kochanej szkoły. Już od samego patrzenia na ten budynek chce mi się wymiotować. W połowie drogi chciałam zawrócić. Jak szkoda, że nie mam lekcji zdalnych.
-O patrzcie, przyszła nasza pokraczna gwiazdeczka.- zaśmiał się Zach w moją stronę- Jak była na tych beznadziejnych feriach?
-Wiesz, ja Zach w przeciwieństwie do niektórych spędzałam ten czas z normalnymi ludźmi których inteligencja wynosiła dużo więcej liczba zaliczonych lasek .- powiedziałam i odeszłam
Nie chciałam ingerować z nim w jakieś konflikty. I tak nauczyciele wiedzieli jaka występuje sytuacja w naszym roczniku. Wiedzieli ale nic z tym nie robili.
Pierwszą lekcją dzisiejszego dnia była to godzina wychowawcza. Pani pewnie powie nam o studniówce która jest już za dwa tygodnie.
-Witam was moja kochana klaso.- przywitała się- Za dwa tygodnie mamy studniówkę. Puszczę teraz kartkę na którą wpiszecie się z kim tańczycie Poloneza. Możecie zapraszać osoby które nie uczą się u was w szkole.- powiedziała
Od razu pomyślałam o moim chłopaku. Zastanawiam się czy będzie to dobry pomysł. Tom jest znany na skalę światową. Poza tym w mojej szkole są dziewczyny które dosłownie kochają Toma. Dobra, raz kozie śmierć.
- Jeśli chodzi o sukienki, to dziewczyny proszę, ubierzcie sukienki pasujące do okazji. Wiele razy zdarzało się że sukienki były zbyt wyzywające czy po prostu nie pasujące do okazji.

BẠN ĐANG ĐỌC
First Love
FanfictionTak jak pierwsza miłość Dajesz wszystko I dostajesz za dużo... W którym Olivia przylatuje na dwa tygodnie do Harrego Hollanda *Aktualnie poprawiam tą książkę, dlatego opublikowane jest dopiero połowa rozdziałów* *Zapraszam również do książki "In my...