Za wolność naszą i waszą

815 81 50
                                    

Podstawą naszego planu nie jest sama ucieczka, bo wbrew pozorom nie jest ona taka trudna, w okresie wiosenno-letnim niemal codziennie ktoś zwiewa. Jednak ani ja, ani komunista to nie żaden przeciętny ktoś, może i tratują nas jak pospolitych więźniów, ale jeśli byśmy tak po prostu zniknęli bez śladu, wysłano by od razu za nami garnizon, który zacząłby dokładnie przeczesywać całą okolicę, rozesłano by również listy gończe po najbliższych guberniach i postawiono na nogi  wszystkie oddziały stacjonujące w tej części Sybiru. Znaczy i tak to zrobią, dlatego najważniejsze jest odwrócenie uwagi od naszego zbiegnięcia na możliwie jak najdłuższy czas, im dalej zdołamy odejść, tym większe mamy szanse, w końcu uciekający ma tylko jedną drogę, a szukający najmniej dziesięć.

I tutaj pojawia się ważna rola "wszystkich, którzy pragną zmiany ich marnego żywota", jak to określił Aleksiej. Obecnie Syberia jest tykającą bombą, która tylko czeka na wybuch, to tygiel wszystkiego, co dzieje się w Rosji. Zesłańcy nie mają już, tak jak kiedyś, pewnego poszanowania dla władzy i kwestionują jej ukazy, gdy tylko mogą, stawiają opór wszystkim niewygodom, jakie nakazuje. Przykładem mogą być protesty konwojów wysyłanych do zamarzniętych pustkowi koła polarnego. Takich jak ten, do którego przydzielono Feliksa. Dzisiaj mają wyruszać. Plan zakłada, że podburzeni katorżnicy zabarykadują się w jednej z izolatek, na wzór innych skazańców z Jakucka, rozpoczną protest, a w razie potrzeby doprowadzą do walk. Nastroje są tak napięte, że jeśli chociaż dziesięciu zacznie się buntować, to w ciągu kilku godzin całe więzienie może szaleć. 

Drugim ogniwem sabotażu jest wywołanie zamieszania w kopalni. Tym zajmą się bolszewiccy towarzysze, wysadzą kilka szybów tak, że zawali się główny tunel i uniemożliwi to pracę. Postarają się zrobić to tak, aby nikt nie ucierpiał. Z powodu wojny jest duże zapotrzebowanie na wszelakie surowce, więc będzie to dla naszego więzienia duży cios, który pochłonie najwięcej uwagi władz, miejmy nadzieję, że na długo. 

Trzecim elementem jest wykorzystanie nieobecności naczelnika. Sergiej Taskin jest obecnie w Czycie w Nerczyńskim Okręgu Górniczym. Całą władzę sprawuje Grigorij, lecz on nie zajmuje się zbytnio więzieniem, bowiem są u niego w odwiedzinach "przyjaciele", więc oficerowie oraz strażnicy mają samowolkę. Mikołaj wraz z dwójką Moskali, którzy mimo bycia strażnikami również mają rewolucyjne poglądy i jak to mój przyjaciel określił "są sprawdzeni", postarają się zmylić pierwszą falę pościgu. Ta trójka spowoduje zamęt wśród warsztatów, zamieniając skazańcom ich ustalone prace, aby nikt nie mógł dojść, gdzie tak właściwie jesteśmy. Ponoć już raz podobne zdarzenie miało miejsce przez rozkazy pijanego Grigorija, więc nikt się nie zdziwi, jeśli coś takiego się powtórzy.

Całe zamieszanie wzbudzi dużą czujność w całej południowo-wschodniej Syberii, ale skupi go w tym miejscu, jest nadzieja, że gdy przypomną sobie o naszym istnieniu, będziemy jakieś kilka set wiorst stąd. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale na pewno da nam większe szanse powodzenia niż zwykła ucieczka. 

Na początku byłam bardzo sceptycznie do tego nastawiona i nie chciałam się zgodzić. Ten pomysł może pociągnąć za sobą wiele ofiar, ale wszyscy inni spiskowcy mnie przekonują, że to ofiary konieczne i nie ma innego wyjścia. Maciej i Aleksiej od razu uznali ten plan za najlepszy, bez mojej wiedzy przekazali go Feliksowi, który poparł go bez wahania. Zarzeka się, że to jedyny sposób, aby wypełnić swoją przysięgę i że zrobi to nawet wbrew mnie, jeśli tylko będzie mi w stanie pomóc, dlatego ostatecznie uznałam ten bunt. Przyjęłam go nawet z optymizmem i zapałem, może z powodu mojego wychowania w powstańczym duchu, a może z radości wywołanej widmem nadchodzącej wolności. 

Bolszewik był zaskoczony. Jak to powiedział "nie spodziewał się, że Lachy będą w stanie wymyślić przewrót godny komunistycznej rewolucji", nie żeby nie byliśmy w tym jednym z ekspertów, ale mniejsza, zgodził się, nawet odrobinę ucieszył. Nie widać tego za bardzo, ale można dostrzec, że jest jakiś mniej przygnębiony, ale co mu się dziwić, spędził tu już około roku.

Zesłanie / countryhumans / Polska / ZSRROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz