Zbudziło cię ciepło jakie panowało w namiocie Powoli otworzyłaś oczy, zrzucając z siebie ciepły koc. Przez szare płótno prześwitywały promienie słoneczne, było już co najmniej południe. Przeczesałaś ręką poplątane włosy i wygrzebałaś się z namiotu. Na zewnątrz nie zostałaś nikogo. Pierwsza twoja myśl "Sauron poszedł wyprowadzić konia", ale zaraz do twojej głowy wkradło się pytanie "A co jeśli uciekł? Zostawił mnie?" Potrząsnęłaś głową nie chcąc o tym myśleć.
W dużym zawiniątku znalazłaś swój płaszcz i pozostawioną w nim sakiewkę z magicznymi liśćmi z Valinoru. Wzięłaś jednego po czym odłożyłaś rzeczy na miejsce. Spojrzałaś w górę, z zamyśleniem żując liść. Niebo wydawało się bezchmurne i błękitne, ta pogoda sprzyjała waszym planom; podróży na zachód...lub południe? wschód? Dokąd w sumie jedziecie? Po prostu przed siebie? czy macie cel? Przeciągnęła się i ziewnęłaś głośno.
Nagle poczułaś coś pod stopą. Cofnęła się, szukając tego przedmiotu. Na ziemi zobaczyłaś brunatną kopertę, niemal zlewającej się z kolorem trawy. Schyliłaś się i podniosłaś ją. Nie była zaadresowana do nikogo, co cię wcale nie zdziwiło. Już miałaś ją otworzyć. gdy nagle usłyszałaś czyjeś kroki zbliżające się w twoją stronę. Wystraszona, odruchowo zchowałaś kopertę za plecy. Z pomiędzy drzew wyszedł Sauron, ciągnąć za sobą czarnego rumaka, który nie wydawał się zadowolony z wycieczki.
- Dzień dobry - przywitałaś go uśmiechem.
- Hej! Mam dobre wieści. Jeśli pojedziemy na zachód, potem skręcimy na południe, dojdziemy do strumyka który najpewniej wiedzie do drogi przez las.
- A dokąd potem? - zapytałaś patrząc na to na niego to na ponurego konia.
- Powiem ci po drodze - odpowiedział przywiązując go do drzewa.
Sauron z pogodnym wyrazem twarzy podszedł do namiotu i zaczął z niego wyjmować rzeczy, aby zabrać się za jego składanie. Wyjęłaś zza soebie kopertę i odchrząknęłaś.
- A właśnie...- pokazałaś mu ją...- Spójrz co zalazłam na ziemi...- urwałaś.
Twarz Saurona całkowicie się zmieniła. Malował się na niej wyraz niepokoju i zgrozy.
- Skąd to masz?!
- ...
- Skąd?! To twoje?
- Przecież mówię, że znalazłam na ziemi - odpowiedziałaś zmieszana.
- Wyrzuć to!
- Ale, nie chcesz widzieć co jest w środku?
- Wyrzuć - wybuchnął i zaczął nerwowo składać namiot - Nie wiesz co za czarna magia mogła ją zatruć. Może po otworzeniu jej spadnie na ciebie jakaś klątwa? Jedno wiem na pewno, jesteśmy śledzeni lub co najmniej obserwowani. - dodał szeptem.
- Ale jak to? - zdziwiłaś się
Sauron wyprostował się i spojrzał na Ciebie jakby to było oczywiste.
- Znalazłaś suchą kopertę tuż pod namiotem - zrobił krótką pauzę - Na zwiady wyszedłem jeszcze przed świtem i nic nie zauważyłem. Wtedy trawa i wszystko dookoła było mokre po drobnym deszczu, więc to...- wskazał na trzymany przez ciebie przedmiot -...suche...A gdyby leżało tu dłużej można by było to stwierdzić po wyglądzie. Tym czasem wygląda na dobrze zachowane, wniosek? Zostało położone pod nasz namiot w południe...
Patrzyłaś na niego w niemym strachu.
- Śledzi? to nas śledzi?
- Pakuj rzeczy! Musimy jechać - powiedział odrobinę spokojniej.
CZYTASZ
{Preferencje }Wygnani W Głąb Śródziemia Sauron X Córka Nocy
Ngẫu nhiênPo planowaniu tej książki, pomyślałam, że popisze się swoimi umiejętnościami opisówek. W tej książce będę opisywać związek Córki Nocy i Saurona, coś jak połączenie dwóch kochanków po rozwodzie - tak poetycko. Co jakiś czas wstawię coś w stylu FanFic...