Następny Fanfic, i tak mi się spodobało jego pisanie, że chyba napiszę drugą część :3
[T.I.] -> Córka Nocy -> Alea
Mężczyzna stał w progu budynku niecierpliwie tupiąc nogą. Czekał już ponad 5 minut, a jego nadszarpnięte nerwy wcale mu nie pomagały. Tyle razy już jej mówił, że sam nie da rady zająć się tymi małymi potworami.
"Nie możesz mnie od tak zostawiać!"
Strzepnął kilka paprochów ze swojego ciemnego fartucha. Wreszcie pod bramę wjazdową podjechała srebrną toyota. Farnas odetchnął z ulgą. Jego siostra zazwyczaj się nie spóźniła, dlatego rad był widzieć ją parkującą niedaleko wejścia. Poprawił swoje spięte w ciasny kok, czarne włosy i zszedł po kilku stopniach, by wyjść jej naprzeciw.
- Wiesz która jest godzina?! - wygarnął jej, gdy tylko wysiadła z auta.
- Wiem, przepraszam coś mnie zatrzymało - dziewczyna uśmiechnęła się przepraszająco - Czy dzieci już są?
- Tylko kilkoro - Farnas odwrócił się i ruszył w stronę wejścia - Dobrze wiesz, że nie radzè sobie z nimi. Powinnaś zatrudnić więcej pracowników.
Dziewczyna nie słuchała bełkotu brata. Ścisnęła swoją czarną teczkę w lewej dłoni i powoli ruszyła za nim. Nim przekroczyła próg budynku, spojrzała w stronę znaku stojącego przed drzwiami. Wciągnęła rękę i straciła kilka suchych liści z wypukłych liter głoszących "Prywatne Przedszkole Vally". Uśmiechnęła się do siebie i weszła do środka.
Ludzie mówią, że ważne jest w życiu znaleźć pracę, którą się kocha. Alea odkryła swoje powołanie niedługo po zakończeniu szkoły średniej. Uwielbiała dzieci i z nimi pracować. Idea kształtowania nowego pokolenia bardzo jej się podobała. Była to prawie jak misja do spełnienia.
Poza tym to przedszkole było jej azylem. Tutaj nie musiała się przejmować trudną i uciążliwą sytuacją z mężem, lub wszelkimi innymi problemami. Gdy tylko przekraczała próg tej bramy najważniejsze były dzieci i ich problemy; Jaką kredką pokolorować słońce? Gdzie jest moja przytulanka? O której będzie leżakowanie?
Niestety jej brat nie podzielał tego entuzjazmu. On był tu z przymusu, po tym jak ich jedyna pracownica odeszła na chorobowe, musiał siostrze pomóc ogarnąć te "potwory".
Kiedy rodzeństwo weszło do bawialni zostało powitane przez cztery roześmiane buzie.
- Ciocia! ciocia! - wołały, a każde z nich czepiało się jej nóg.
- Liliana dzisiaj nie przyjdzie. Ma grypę - Farnas nie zwracał uwagi na sielankę rozgrywającą się przed nim - Tomoe też nie będzie.
- A dzieci szefa? - zapytała, Alea biorąc jedno z dzieci na ręce.
- Oni zawsze są - mruknął ponuro Farnas, pochmurniejąc jeszcze bardziej na wspomnienie dwóch synów ich sponsora.
***
- Zostaw! To moje! - zawołał chłopiec odpychając od siebie twarz brata.
- Pokaż co masz! - nagabywał go ciemnowłosy pięciolatek.
- Melkor, Mairon, przestańcie - ich szofer zatrzymał się na światłach.
- To on zaczął! - krzyknął Mairon zaciskając w rękach jakiś mały przedmiot.
- Nieładnie się nie dzielić - Melkor Pochylił się w stronę brata, chcąc wyrwać mu jego skarb, ale pasy w foteliku ograniczały jego ruchy.
- To nie dla ciebie, to dla pani Alei! - zawołał Mairon.
CZYTASZ
{Preferencje }Wygnani W Głąb Śródziemia Sauron X Córka Nocy
LosowePo planowaniu tej książki, pomyślałam, że popisze się swoimi umiejętnościami opisówek. W tej książce będę opisywać związek Córki Nocy i Saurona, coś jak połączenie dwóch kochanków po rozwodzie - tak poetycko. Co jakiś czas wstawię coś w stylu FanFic...