Na zewnątrz zapadła już nieprzenikniona ciemność. Zimowy wiatr targał łysymi gałęziami, które cicho stukały o zewnętrzne ściany domku.
W pokoju było jak makiem zasiał. Jedyny dźwięk jaki było słychać to patyczki trzaskające w kominku, tonące w czerwonym ogniu.
Siedziałaś w łóżku. Oparta o puchową poduszkę, czytałaś jedną z książek znalezionych w pudle. Ciężko było się rozczytać z tego koślawego i nabazgranego pisma, ale historia opowiadała o dwóch kochankach podróżujących po stepach pustyni
"...i podążając za nią Epeär zapytał 'Czy jesteś pewna swojej decyzji?'"
Kołdra zaszeleściła. Zerknęłaś na leżącego obok ciebie Saurona. Z rękami pod głową gapił się sufit, zauważyłaś jednak, że na jego ustach pojawił się nikły uśmiech. Nie przerywając jego toku myślenia wróciłaś do powieści.
"Dziewczyna odwróciła się do niego patrząc... zie... dzi... dziwnym wzrokiem. 'Dlaczego mnie o to pytasz?' odpowiedziała pytaniem na pytanie"
Sauron odwrócił głowę w twoją stronę.
- Co czytasz? - zapytał
- "Dlaczego mnie o to pytasz? - przeczytałaś na głos - odpowiedziała pytaniem na pytanie, 'Nie wystarczy cię, że jesteśmy tu razem?"
Sauron zmarszczył brwi, ale wreszcie zrozumiał.
- Historia Epeär'a i jego kobiety?
Przytaknęłaś, nie odrywając oczu od lektury.
- "Nie chcę abyś robiła coś wyłącznie ze.. w.. wz... względu... wyłącznie ze względu na mnie"
- Problem z Czarną Mową? - uśmiechnął się głupkowato
- Nie! Ale ten kto to pisał w życiu nie słyszał o sztuce kaligrafii, lub chociaż czytelnego pisma - fuknęłaś
Sauron zaśmiał się krótko.
- Mój poprzednik miał wyobraźnię, ale nie brał pod uwagę, że ktoś będzie czytać jego dzieło. Ja już nauczyłem się rozczytywać jego pismo. W końcu to on zapoczątkował większość maszynerii, ale to ja musiałem się a ja musiałem kontynuować jego pracę.
- Jak wiele rzeczy wymyślił?
- Bardzo dużo. Większość maszynerii, która znajdowała się w obu twierdzach pochodziła z jego planów.
Pokiwałaś głową i wbiłaś wzrok w małe literki, szukając fragmentu na którym skończyłaś.
- Morgoth był bardzo selektywny jeśli chodzi o jego podwładnych.
- Mhm - mruknęłaś, wodząc palcem po stronie.
- Do tej pory zastanawiam się dlaczego zaprosił cię do Angbandu - powiedział Sauron, mimo, że dobrze znał na to odpowiedź
- Wcale mnie nie zaprosił, tylko Farnasa.
- Ale cię nie wygonił. To o czym świadczy.
- Znam już twoje zdanie na ten temat...
- Podobałaś mu się - zaczął się z tobą droczyć.
Unosząc wzrok znad lektury, z trzaskiem zamknęłaś książkę. Sauron uśmiechnął się złośliwie, patrząc na Twoją reakcję.
- Dlaczego niby miałabym zabierać kochanka własnej córce? - odbiłaś piłeczkę
Jego uśmiech natychmiast zniknął. Naburmuszony przewrócił się na drugą stronę.
- No przestań już - powiedziałaś, starając się nie wybuchnąć śmiechem - Przecież żartuję.
- Właśnie w tym rzecz, że to prawda! I to tuż pod moim nosem - mruknął - Zasłużył sobie na to siedzenie w lochach.
CZYTASZ
{Preferencje }Wygnani W Głąb Śródziemia Sauron X Córka Nocy
De TodoPo planowaniu tej książki, pomyślałam, że popisze się swoimi umiejętnościami opisówek. W tej książce będę opisywać związek Córki Nocy i Saurona, coś jak połączenie dwóch kochanków po rozwodzie - tak poetycko. Co jakiś czas wstawię coś w stylu FanFic...