(FF) Czy zasługujesz na drugą szansę? 1/3

139 13 3
                                    

WAŻNE!

Otóż tak, jest to kolejny Fanfic, ale tym razem znaczy on dla mnie o wiele więcej! Trochę się nad nim męczyłam, ale warto było, acha! I w przyszłości (mam nadzieję niedalekiej)dodam drugą jego część. W tej historii wszystkie postacie są ludźmi, i pojawi się kilka dodatkowych bohaterów.

Jest to Fanfic stworzony na podstawie historii, napisanej przez findingmysolace w książce Afterdeath One shots - Jeśli ktoś lubi Undertale, i czyta angielskie historie, szczerze polecam!

* Mam nadzieję, że wam się spodoba, bo pracowałam nad tym rozdziałem baaardzo długo :3 *

(Side Note, to findingmysolace you for letting me use your idea, I very much appreciate it :3)

I zapomniałam dodać, że w tym Fanfic, Córkę Nocy nazwałam Alea, tylko dla własnej wygody, więc jeśli chcecie możecie ją "czytać" jako [T.I.]


Dziewczyna trzymała na rękach płaczące niemowlę, starając się je uspokoić. Mały chłopiec płakał nieustannie od 10 minut. Jego matka zdążyła już kilka razy sprawdzić czy nie miał mokrej pieluszki, lub czy przypadkiem nie jest chory. Pewnie był głodny tak jak jego odrobinę spokojniejszy braciszek, ale gdy tylko chciała ich nakarmić, obaj odpychali ją od siebie.

- Nie rozumiem co się dzieje - powiedziała ze łzami w oczach, do stojącego obok jej brata.

- Zadzwoń do niego - powiedział, starając się uspokoić drugiego malucha - on zawsze był przy karmieniu, pewnie to o to chodzi.

- Nie mogę ot tak do niego... - gdy zobaczyła, że drugi z jej synów zaczyna płakać, szybko sięgnęła po telefon, wyciągając go z tylnej kieszeni spodni, wyszukując jego numer.

Mairon stał na balkonie pokoju hotelowego, gasząc już trzeciego papierosa. Westchnął głęboko, sięgając po kolejnego. Patrzył na kolorowe światła jakie iluminowały z ruchliwej ulicy, pogrążając się we własnym smutku. Nie obchodziła go późna godzina, nie obchodziło go to, że jutro musi wcześnie pojawić się w pracy.

Patrzył niewidzącym wzrokiem, myśląc nad tym co stało się, i to wcale nie tak dawno.

Do tej pory miał takie sielskie życie. Dostał się na najwyższy szczebel swojej kariery, ożenił się z kobietą swoich marzeń, którą znał dłużej niż mógł zliczyć. Miał również dwóch, silnych, zdrowych synów...i co? I stracił to wszystko po tej jednej nocy z kobietą, która i tak skończyła się żałośnie.

A teraz jedyne co mu zostało to jego praca, będąca jedyną rzeczą, chroniącą go od całkowitego pogrążenie się we własnym żalu, goryczy i depresji.

Usłyszał jak kilku pijanych ludzi przeszło pod balkonem, krzycząc coś wniebogłosy. "Tym to życie miłe" pomyślał i mocno zaciągnął się czwartym papierosem.

Nagle usłyszał jak coś wibruje na stole we wnętrzu pokoju. Wszedł do środka patrząc na wyświetlony kontakt w telefonie. Przez sekundę się wahał, nim odebrał.

- Halo?

- Mairon, przyjedź - usłyszał jej błagalny głos i płacz dziecka w tle.

- Już jadę - potwierdził i nie dbając o to czy się rozłączył, złapał za skórzaną kurtkę i kluczyki do samochodu.

Drzwi otworzył mu Farnas, brat jego byłej żony. Bez słowa wpuścił go do środka, usuwając się z salonu, aby dać im trochę prywatności. Mairon podszedł do kanapy, na której siedziała kobieta razem z dwójką niemowląt na rękach.

{Preferencje }Wygnani W Głąb Śródziemia Sauron X Córka NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz