Jechaliście już kilka godzin. Koń powoli wspinał się pod niewielki pagórek który był jedynym wyjściem z doliny. Trzymałaś się siodła, oglądając krajobraz dookoła. Wjechaliście w teren, który nie był tak zalesiony, ale słabo widoczna ścieżka prowadziła między rudymi drzewami z których spadła już ponad połowa liści. Ziemia przypomina ogromny dywan z kolorowych roślin, wypalonych przez słońce. Czerwień, żółć i pomarańcz plątały się pod kopytami rumaka. Można było bwz zastanowienia stwierdzić, że ziemie Melkora zostały już przez was opuszczone, z czego byłaś bardzo zadowolona. Poczułaś się bezpieczniej, mając nadzieję, że nic wam już nie zagraża.
Wtem zauważyłaś, że głowa Saurona opada na pierś, a jego bezwładne ciało kiwa się na boki.
- Sauron? - potrząsnęłaś nim.
W chwili wyprostował się.
- Zasypiasz?
- Nie...- odpowiedział sennie.
- Mogę poprowadzić, jeśli oprócz kilku godzin snu w nocy, potrzebujesz kilkunastu w dzień - powiedziałaś trochę uszczypliwie.
- Wcale nie spałem w nocy - mruknął - czuwałem przy tobie, a nad ranem pilnowałem tego dziecka. Niesamowicie się wierciło.
- Doceniam twój wkład, ale chyba musiałeś wreszcie zasnąć?
- Chyba wychodzą ze mnie lata niewyspania. - puścił jedną ręką wodzę i przetarł oczy.
- Brak jakiegokolwiek wypoczynku może doprowadzić do śmierci - uśmiechnęłaś się złośliwie.
- Mi to nie grozi, inaczej byłbym już martwy... - zwiewnął szeroko.
Skrzywiła się.
- No dobra, schodź... - powiedziałaś ciągnąć lekko za wodze.
Zaskoczyłaś z konia, zatrzymując to w miejscu. Sauron spojrzała na ciebie i pokręcił głową.
- To się chociaż przesuń - powiedziałaś ostro.
Majar widocznie nie miał ochoty się stawiać. Pokornie przesunął się do tyłu. Z pewnym trudem znów weszłaś na konia. Usadowiłaś się na przodzie, dumnie łapiąc za wodze. Ruszyliście dalej, nie śpieszą się.
- Możesz się mnie złapać, nie jestem z porcelany - powiedziałaś czując nieśmiałe dłonie opierające się na twoich biodrach.
Zaraz też poczułaś jak jego dłonie Cię obejmują. Uśmiechnęłaś się i zwróciłeś głowę przed siebie.
- Trzymaj się ścieżki - powiedział Sauron opierając głowę o twoje ramię.
Pociągnęłaś za wodzę, zmuszając konia do niespiesznego truchtu.
W tym momencie wspominałaś te dni, które spędziłaś w Angbandzie. Początki waszej znajomości, pełne sarkastyczny uwag i kłótni. Sympatii, która przerodziła się w pożądanie...
Poczułaś jak policzki rumienią ci się na wspomnienie tamtej chwili, pierwszego pocałunku. Uśmiechnęłaś się wspominając jego troskę i pewnego rodzaju "pierwszą miłość". Potem było wiele momentów w których Majar stawał się kochającymi, dobrym Maironem. Gdy bawił się z waszymi i synami, całował się po czole, w nos gdy, tulił się do ciebie podczas snu, gdy...
Jego dłonie ciaśniej owinęły się wokół twojej talii, a jego głowa zjechała niżej. Westchnęłaś lekko.
Ale były również chwilę, gdy zmieniał się w Saurona, Majara, sługę Melkora. Uparty i zimny, nieufnie patrząc na każdą istotę. Oschłość jaką okazał temu dziecku odzwierciedlały to do czego przywykł w twierdzy.
Teraz to twoje zadanie by to zmienić... Ale kto siedział za tobą? Sauron czy Majar? Kochający mąż czy groźny obcy?
Jakby w odpowiedzi, Sauron wtulił się w miejsce między twoją szyją, a ramieniem. Zachichotałaś cicho.
- Tęskniłam za tobą - szepnęłaś i skupiłaś się na jeździe...
Okej Wiem, że rozdział jest krótki, staram się jak mogę, ale matura mnie pogania. Mimo wszelkiej presji będę dalej pisać.
Mam pytanie; Mam w planach napisać pewnego rodzaju "a gdyby" - kilka rozdziałów zadający pytania "A co by było gdyby Sauron na przykład został z dziećmi?" albo "Gdyby to Melkor zarywał do córki nocy?"...czyli wyglądały pewne sceny z mojej pierwszej książki (bez wpływu na ogólną historię, której nie chcę zmieniać) Zrobię też kilka rozdziałów z perspektywy Saurona, tak na wszelki wypadek :3
- Pozdrawiam Tasza ♥️
CZYTASZ
{Preferencje }Wygnani W Głąb Śródziemia Sauron X Córka Nocy
De TodoPo planowaniu tej książki, pomyślałam, że popisze się swoimi umiejętnościami opisówek. W tej książce będę opisywać związek Córki Nocy i Saurona, coś jak połączenie dwóch kochanków po rozwodzie - tak poetycko. Co jakiś czas wstawię coś w stylu FanFic...