Rozdział 14

2.6K 105 19
                                    

𝘗𝘰𝘷 𝘴𝘵𝘶𝘶

-Stuart każdy z nas się tego spodziewał i nie możesz mi powiedzieć że to cie zaskoczyło-Kacper, zaśmiał się a z nim Julka ale ja wcale nie miałem ochoty na żarty wręcz przeciwnie.

-Dajcie mi się zastanowić-przeczesałem włosy palcami a śmiechy Marcina i Lexy były coraz bardziej irytujące - Dobra ja zabiorę jego auto i odstawie je a wy  ogarniecie tą dwójkę pasuje?

-Jasne-powiedziała blondynka a chłopak obok niej tylko pokiwał głową. Podszedłem do Dubiela i zacząłem szukać kluczyków w jego kieszeniach.

-Burton mój przyjacielu to ty! Oh dobrze że jesteś..

-Marcin wezmę tylko twoje kluczyki od samochodu.

-Nie-Chłopak podniósł się - Nie, Nie, Nie już czuję się dobrze będę kierował- Wtedy lexy usiadła i spojrzała się na naszą dwójkę .

-Marcin bitch, what the fuck are you talking about?-zaczęła się śmiać a on z nią.Wtedy zauważyłem kluczyki leżące na trawie schyliłem się podnosząc je.

-No i proszę mam - pokazałem Julce i Kacprowi -Dobra ja spadam powodzenia.

𝘗𝘰𝘷 𝘒𝘢𝘤𝘱𝘦𝘳

-Dzięki i cześć - podniosłem rękę na pożegnanie z trochę skwaszoną miną tak samo jak Julka.

-Daleko zaparkowałes? - spojrzała na mnie Kostera.

-Nie, musimy tylko wyjść z parku i już jesteśmy.

-Może nie będzie tak źle-założyła ręce na klatkę piersiową wzdychając.

-Damy radę - uśmiechnąłem się oraz  podszedłem do Lexi i Marcina- Chodźcie idziemy-Amerykanka usiłowała wstać ale zaliczyła kilka upadków z których ona jak i Dubiel śmiali się.

-Dobra tak tego nie zrobimy - podniosłem lexy i zarzuciłem ją na ramię wtedy ona tak jakby wytrzeźwiała.

-Kacper  don't  touch me
-zaczęła się wyrwać a Dubiel tylko szedł za nami razem z Julką.

-Marcin, help me please-wtedy dziewczyna opuściła i zrezygnowana przestała uderzać pięściami w moje plecy.

-Już biegnę ci na pomoc- wyciągnął rękę w jej stronę ale Julka złapała go za nadgarstek.

-Nie tak szybko księciu z bajki idziesz obok mnie. Maricn przewrócił tetralnie oczami.

-Jesteśmy-jedną reką wyjąłem kluczyki z tylnej kieszeni. Pierwszy wszedł Dubiel na tylne siedzenie po nim Chaplin również do tyłu a Kostera usiadła razem ze mną z przodu Samochodu. Lexy nie usiedziała długo ponieważ położyła się głową na kolanach swojego przyjaciela który zaczął bawić się jej włosami. Julka chwilę na nich patrzyła a potem głośno westchnęła.

-Jest już 0:24 a ja muszę jutro wstać o 6 i jeszcze... - Przerwałem jej.

-Nie przejmuj się zawiozę cię śpij do 7:30 ja i tak muszę rano wstać.

-Naprawde? Ratujesz mi życie dziękuję Ci - zaśmialiśmy się nagle przyjaciele z tyłu zaczeli coś  do siebie gadać więc Kostera zaczęła ich nagrywać.

-Marcin will you marry me?

-Tak, Tak tak - chłopka cały czas bawił się jej włosami. My nie mogliśmy się powstrzymać ze śmiechu. Gdy skończyli rozmowy ze sobą śpiewali piosenki Julka nagrała  wszytsko na moim telefonie i wstawiła na insta story. Potem w skrócie dojechaliśmy do domu razem ze Stuu położyliśmy tą dwójkę spać do pokoju Marcina i oboje zrobiliśmy to samo.

𝘗 𝘰 𝘷 𝘔𝘢𝘳𝘤𝘪𝘯

Obudziły mnie okropny ból głowy odrazu otworzyłem oczy i zobaczyłem Lexy która jeszcze spała. Chciałem sięgnąć po mój telefon ale przypomniałem sobie że zostawiłem go w samochodzie. Naszczęście odrazu zauważyłem telefon Lexy leżący obok mnie. Szczerze mówiąc nie pamiętam nic co działo się wczoraj w nocy więc nie dziwiło mnie  to że jej telefon leżał obok mnie. Chwyciłem go i sprawdziłem była 15:17 napewno wszyscy już wstali i z tego co mi wiadomo to Julka zdążyła wrócić ze szkoły. Postanowiłem obudzić Lexy.

-Hej-zacząłem szeptac i lekko jeździć kciukiem po jej ręce. Widocznie to zadziałało bo dziewczyna otworzyła oczy.

-Marcin? Dlaczego śpię u ciebie - przeciągneła się usiadła i popatrzyła na mnie.

-Sam tego nie wiem właściwie ostatnią rzeczą którą pamiętam jest wyjście ze sklepu. Nie zdążyła nic powiedzieć bo do pokoju wpadł jak poparzony Kacper.

-Stuart chce was widzieć na dole Teraz! - Nie było nam dane nic odpowiedzieć bo chłopak wyszedł.

-Jak bardzo mamy przerąbane?

-I'm fucking scared Marcin

********************
Jak wam się podobał rozdział?
Pamiętajcie o gwiazdę i komentarzu jak zawsze

𝓵𝓮𝔁𝔂 𝓲 𝓶𝓪𝓻𝓬𝓲𝓷 //𝓽𝓸 𝓽𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝓸𝓳𝓮𝓴𝓽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz