Rozdział 24

2.1K 92 9
                                    

𝘗 𝘰 𝘷 𝘓𝘦𝘹𝘺

Do pokoju przez długie szerokie okno wpadały tylko niewielkie ilości światła np z billboardów. Mimo to po obróceniu się na drugą stronę zobaczyłam Mojego przyjaciela wręcz wiszącego na krańcu łóżka.

-Mogę się do ciebie przysunąć? - z jednej strony było to urocze że nie chce naruszać mojej prywatności i pyta mnie o to ale z drugiej czy naprawdę obudził mnie w środku nocy tylko po to aby zadać pytanie? I tak nie miałam siły się kłócić szczególnie że musieliśmy wstać o 6 bo o 10 Dubiel chciał być już w Warszawie.

-Tak, nie musisz mnie o to pytac- odpowiedziałam odrobinę poirytowanym głosem aczkolwiek nie miało to tak zabrzmiec. Wróciłam do poprzedniej pozycji (plecami do niego) jednocześnie czująjak łóżko się ugina przez jego przesuwanie. Pomyślałam że to koniec problemów i oboje będziemy smacznie spac. Niestety byłam w błędzie Marcin nie za bardzo wiedział jak ma ułożyć swoje ręce raz brał je do góry raz do dołu może się nie wydawać to irytujący ale ja naprawdę chciałam spać. Zdenerwowana wzięłam jego ręce i położyłam tak aby obejmowały moja talię. Przyznam że był to dość impulsywny i nie przemyślany krok. Czułam na początku jak w sekundę jego ciało zesztywniało lecz chwilę później objął mnie mocniej i zasnął tak samo jak ja przyznam że było bardzo miło ostatnio nie miałam okazji doświadczyć z kimś tak Bliskiej relacji ponieważ chłopka dla którego poświęciłam 2 lata życia zerwał ze mną z nie wyjaśnionych powodów zrobił to najgorzej jak się dało czyli przez telefon.

𝘗 𝘰 𝘷 𝘔𝘢𝘳𝘤𝘪𝘯

Wstałem około godziny piątej, delikatnie zdjąłem ręce z bioder przyjaciółki, ubrałem się w czarny t shirt i czarne podarte jeansy ogarnąłem poranną rutynę wychodząc z łazienki dziewczyna siedziała już na łóżku i przeglądała coś na telefonie.

-Dzień dobry - uśmiechnąłem się chowając rzeczy do torby sportowej.

-Hi-przeciągnęła się wstała wzięła swoje rzeczy i poszła do łazienki. Z hotelu wymeldowaliśmy się około 7 odrazu pojechaliśmy po Julke która czekała już na nas przed blokiem.

-Cześć - blondynka wsiadła do samochodu. Podać podróży która trwała 3 godziny to dziewczyny rozmawiały ze sobą co mi trochę przeszkadzało ponieważ Kostera siedziała z tyłu a brunetka obok mnie.  Trochę mnie to rospraszało. I wtedy Lexy zadała Julce pytanie.

- A właściwe to co tak ważnego wypadło Kacprowi że nie mógł cię zawieść?

-Sama nie wiem właśnie napisał to do mnie rano kiedy już go nie było.

-A próbowałaś do niego zadzwonić?-wytrąciłem się w ich rozmowę.

-Tak wieczorem chciałam z nim pogadać o Kubie ale nie odbierał a no i jeszcze wczoraj wieczorem ale widocznie był czymś zajęty.

- I don't believe him- Chaplin pokręciła głową i odpaliła instagrama na swoim telefonie - No i mamy jego relacja. Po kliknięciu kółka ukazała się filmik z jakiegoś klubu lexy kilkała a ja próbowałem zrobić coś żeby przestała nei chciałem aby Julka się martwiła. Niestety na ostatnim zdjęciu był Błoński z jakąś dziewczyną. Zabrałem wręcz wyrwałem telefon Brunetce z nadzieją że nasza koleżanka tego nie zauważy.

-Dżulia tak mi przykro.

-Nie masz powodu prziec my się tylko przyjaźnimy - głośno wypuściła powietrze opierając głowę o oparcie. Dziewczyny nie odezwały się już całą drogę czyli 20 minut.

- No to jesteśmy - wyjąłem kluczyki ze stacyjki i schowałem do kieszeni.

-Jeszcze raz dziękuję Ci Marcin mam u ciebie dług wdzięczności - 16-latka wymusiła uśmiech i wyszła z samochodu tak samo jak ja i przyjaciółka. W domu właściwe minęliśmy się ze stuu który wychodził do Agaty. Powiedział nam tylko żebyśmy sobie zarezelwowali godzinę 17 bo zjemy gdzies wszyscy razem kolacje wspomniał coś o Kacprze odsypiającym wczorajszą imprezę u siebie w pokoju. Przed pokojem jeszcze chwilę pogadałem z Lexy.

-Nie potrzebnie jej to pokazywałaś

-I tak by to zobaczyła a Kacper to dupek - zaczęliśmy mówić szeptem.

-przestań źle zrobił okłamując ją ale to nie znaczy że jest dupkiem.

-Dobra Marcin nie kłóćmy się dziękuje Ci za te dwa dni-przytuliła mnie a ja odwzajemniłem uścisk i rozeszliśmy się do swoich pokoi. Otwierając drzwi nie wierzyłem własnym oczom.

**************************
Proszę bardzo żebsyie mieli co czytać na weekend jak myślicie co Marcin zobaczył w pokoju? Chciałabym wam podziękować za czytanie moich wypocin ❤️ niedługo pojawi się dość ciekawy rozdział który dużo zmieni wyczekujcie


𝓵𝓮𝔁𝔂 𝓲 𝓶𝓪𝓻𝓬𝓲𝓷 //𝓽𝓸 𝓽𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝓸𝓳𝓮𝓴𝓽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz