𝘗𝘰𝘷 𝘫𝘶𝘭𝘬𝘢
Gdy Lexy goniła kacpra ja i Marcin nie mogliśmy się powstrzymać i wybuchneliśmy śmiechem. W momencie kiedy Chaplin przebiegła kolejny raz obok nas Dubiel ją złapał. A dokładniej mocno ścisnął ręce na jej ramionach.
-Dogonisz go potem teraz musimy nagrać film.
-No, No, No Marcin wait a fucking minute ja go złapie a ty rozstaw sprzęt jeszcze zdążę go zabić - Marcin zaczął się śmiać ale lexy tylko skrzywiła się i popatrzyła na niego.
-I was serious-odpowiedziała po paruch sekundach już spokojniejszym tonem ale nadal próbójac się wyrwać.
-Nie dajsze mi wyboru-zniżył ręce do jej tali podniósł ją i zarzucił na ramie.
Ta zaczęła lekko uderzać rękami w jego plecy krzycząc - DŻULIA HELP MI NOW!!!Według mnie wyglądało to bardzo śmiesznie i uroczo więc tylko wzruszyłam ramionami i pomachałam jej cały czas się śmiejąc. W chwili gdy Dubiel zamknął drzwi przybiegł Kacper.
-O dzięki Bogu-położył reke na sercu-Trzeba jej kupić kaganiec bo jeszcze kogoś pogryzie- Ja zaśmiałam się i machnęłam ręką.
-Nie przesadzaj po za tym chodź zjemy coś bo jestem głodna - pociągnełam za jego nadgarstek i zeszliśmy na dół.
𝘗 𝘰 𝘷 𝘓𝘦𝘹𝘺
Marcin wkońcu odłożył mnie na materac.
-Uspokuj się ten film nie może być aż tak zły - machnął reką i zaczął ustawiać kamerę a ja popatrzyłam na niego marszcząc czoło.
-chyba nie wiesz co mówisz you seen this Movie?
-Nie ale napewno nie jest tak źle Rzadko po alkoholu robię rzeczy których żałuję na trzeźwo - uśmiechnął się bardzo pewnie.
-Marcin zapytałeś czy wyjdę za ciebie a ja się zgodziłam. On tylko wzruszył ramionami oraz zaczął ustawiać statyw z kamerą na naszą wysokość. ja chwyciłam za mascarę która leżała obok łóżka i włączyłam aparat w telefonie aby poprawić rzęsy.
-Gotowe!-krzyknął przez co moja ręka zadrżała i zostawiła czarny ślad pod okiem.
-Marcin! Fuck you widzisz co zrobiłeś - byłam już wykończona to był jeden z gorszych dni zaczynając od tego że męczył mnie okropny ból głowy kończąc na konsekwencjach wczorajszej przygody nie wytrzymałam i łzy zaczęły mi same lecieć z oczu rzuciłam kosmetyk na bok opadając na łóżko.
-This is the end nie mam siły This day is shit-Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak tragicznie wyglądałam z twarzą całą w świeżo nałożonym tuszu do rzęs. Marcin położył się obok również westchnął i podparł głowę na dłoni .
-Lexy jestem głodny, głowa mnie boli a o tym że chyba mam skręconą kostkę już nie wspomnę ale musimy to nagrać jeden filmik 6 czy 7 minut i daje ci spokój - odwróciłam się na boku do niego.
-Objecujesz.
-Z ręką na sercu-drugą ręką którą nie podpierał głowy wykonał symbolicznie ten gest.
-Really, Really nie chce mi się wstawiać - spowrotem leżałam na plecach. Wtedy Marcin nzaczął mnie łaskotać a ja zaczęłam się zwijać ze śmiechu.
-Please Marcin Stop-cały czas się śmiałam.
-Wstawaj! - Chłopak też zaczął sie śmiać ale gdy zauważliśmy otwierające się drzwi odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni.
***************************
Przepraszam rozdział pojawiłby się wcześniej ale miałam do obejrzenia 2 sezon mojego serialu + jak zwykle moja kochana nauka mam nadzieję że rozdział wam się spodoba zostawcie gwiazdkę i komentarz
CZYTASZ
𝓵𝓮𝔁𝔂 𝓲 𝓶𝓪𝓻𝓬𝓲𝓷 //𝓽𝓸 𝓽𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝓸𝓳𝓮𝓴𝓽
FanfictionA co jeśli 𝙁𝙪𝙘𝙠 𝙮𝙤𝙪 𝙈𝙖𝙧𝙘𝙞𝙣! Zmieniło by się w 𝙄 𝙡𝙤𝙫𝙚 𝙮𝙤𝙪 𝙈𝙖𝙧𝙘𝙞𝙣! // Daj książce szanse i nie rezygnuj po pierwszym rozdziale :3 ❨❨ Poprawiam rozdziały bądźcie na bieżącą dużo się zmieni !!! ❩❩