11 Rozdział

2.7K 98 14
                                    

𝘗 𝘰 𝘷 𝘓𝘦𝘹𝘺

-Kto przyszedł? - Obróciła się za siebie Julka odnosząc miskę z płatkami.

-I don't know but nie dowiemy się jak nie sprawdzimy Oh my God- Przyłożyłam rękę do głowy - Jak to się mówi po polsku Dżulia?

-Kac? O to ci chodzi?

-Tak, Tak Oh my God.

-Chodźmy już w pokoju mam Tabletki przeciwbólowe napewno ci pomogą.

-Dżulia, you are Jesus Dziękuję.

-Nie ma za co weź tylko to i idziemy -podała Mi do ręki dwie paczki chipsów wyszłyśmy i chciało Mi się płakać. Zobaczyłyśmy tam Marcina i Najwidoczniej jego dziewczynę którzy całowali się widać że oboje nie widzą świata poza sobą. To było okropne ale pomimo tego nie chciałam pokazac co naprawdę wtedy czułam.
-Fuu, możecie tego nie robić tu this is disgusting ugh... nikt nie ma ochoty na was patrzeć.

𝘗𝘰𝘷 𝘫𝘶𝘭𝘬𝘢

Odrazu zauważyłam co tu się dzieje. Lexy widocznie była zazdrosna o Marcina. Nieźle wybuchła z tej strony jej nie znałam ale doskonale ją rozumiałam. Zakochani gwałtownie się od siebie odsuneli Marcin podrapał się po karku a jego miłość podeszła do nas wyciągając rękę.

-Cześć jestem Nikola miło mi was poznać - zaśmiała się-będziemy miały co wspominać-wydawała się miła ale mimo to cały czas stałam po stronie przyjaciółki która zabijała wzrokiem albo Nikole albo Marcina-Julka miło mi-uśmiechnęłam się i uścisnełam jej dłoń.

-Kochanie pójdziesz już na góre zostaw walizke zaniosę ci ją muszę zamienić parę zdań z dziewczynami.

-Oczywiście-wtedy dziewczyna zniknęła nam z pola widzenia.

-Lexi mogę wiedzieć co ty robisz?

- I don't know oco ci chodzi.

-Oco mi chodzi? Dziewczyno najpierw mnie ignorujesz, a Potem robisz jakieś  szopki.

-Po prostu to co robicie jest nie smaczne zwróciłam wam tylko uwagę.

-  nie musiałaś tego mówić nikomu krzywdy nie robimy.

-Okey-założyła ręce na piersi -Nie muszę się wogóle odzywać-Krzyknęła tak że się wzdgrnełam.

-Może dla wszystkich będzie lepiej jak się zamkniesz-chłopak krzyknął jeszcze głośniej niż amerykanka. Lexi rozpłkała się, pobiegła na góre i usłyszeliśmy tylko mocne trzaśniecie drzwiami.

-Dubiel przesadziłeś-pokreciłam głową i szybko poszłam za dziewczyną gdy weszłam do pokoju leżała na łóżku cała zalana łzami usiadłam obok w kokardke i przytulił am ją.

-Spokojnje Lexi jesteście przyjaciółmi, kłótnie się zdarzają no już wstawaj ogarniemy się i nagramy razem odcinek co ty na to? - Amerykanka otarła łzy.

-bitch calm down-zrobiła wdech i wydech-Masz rację kłótnie się zdarzają a odcinek sam się nie zrobi Let's go-uśmiechneła się.

-No i takie podejście Mi się podoba pójdę poprawić makijaż i ubrać się.

-Okej ja też.

Lexi ubrała zielone dresowe spodnie, białe air forcey oraz za dużą białą koszulkę która była wypuszczona na wierzch Ja natomiast założyłam jasne niebieskie jeansy, różową koszulkę ellesse i różowe adidasy nmd.

*********Skip Time ***********
𝘗𝘰𝘷 𝘫𝘶𝘭𝘬𝘢

Po 3 godzinach nagrałyśmy razem "Kiss, marry, kill" oraz "robię lexy imprezowy makeup" Stuart i Kacper wrócili do domu wszystko im wytłumaczyłam ale oni uznali że Marcin nie zrobił nic złego i cała ta kłótnia to wina dziewczyny. W domu pierwszy raz panowała taka cisza ja postanowiłam dać lexy trochę czasu dla siebie więc siedziałam u kacpra leżeliśmy na jego łóżku i oboje robiliśmy coś na telefonach, Stuu grał w jakąś grę u siebie. Była godzina 21:45 i tą okropną ciszę przerwały krzyki z pokoju Marcina z ciekawości oboje wyszliśmy z pokoju tak samo jak Lexy i wszyscy staliśmy na korytarzu. Z pokoju Dubiela wybiegła Nikola krzycząc :

- Koniec Rozumiesz nawet do mnie nie pisz.

-Tęsknić nie będę uwież mi-krzyknął równie głośno Dubiel. Dziewczyna zeszła na dół i mocno trzasneła drzwiami tak jak chłopak.

**************************
Jak wam się podoba rozdział? Zostawiajcie gwiazdkę i komentarz.

𝓵𝓮𝔁𝔂 𝓲 𝓶𝓪𝓻𝓬𝓲𝓷 //𝓽𝓸 𝓽𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝓸𝓳𝓮𝓴𝓽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz