𝘗 𝘰 𝘷 𝘔𝘢𝘳𝘤𝘪𝘯
Lexy zajęła miejsce obok mnie przykrywając nas kocem na początku patrzyliśmy na zachodzące słońce, piękne pomarańczowe niebo a lekki wiatr rozdmuchiwał kosmyki włosów z twarzy dziewczyny oraz gałęzie razem z liściami drzew. Panowała bardzo przyjemna cisza a szklana butelka raz była w mojej ręce a raz w ręce amerykanki. Właśnie w tej chwili zrozumiałem że to kogoś takiego potrzebuje kto będzie ze mną gdy naprawdę będę go potrzebował. Wraz z pojawieniem się gwiazd na niebie i odłożeniem butelki na stół zaczęła się rozmowa.
- This is the end?- brunetka nieśmiało zaczęła.
-Chyba tak - lekko uniosłem lewy koncik ust do góry.
-Gdybys chciał się kiedyś komuś wygadać.
-Jak kolwiek źle by to nie zabrzmiało czuje się lepiej przemyślałem to wszytsko i już dawno powinniśmy to zrobić.
𝘗 𝘰 𝘷 𝘓𝘦𝘹𝘺
-Oh wow- skomentowałam robiąc zaskoczoną mine nie wiem czy to alkohol tak na niego zadziałał czy on naprawdę tak myśli.
-Cieszę się że nie cierpisz z tego powodu - dodałam.
𝘗𝘰𝘷 𝘫𝘶𝘭𝘬𝘢
Gdy Lexy i Marcin wyszli do ogródka Stuart dał znać wszystkim domowniką żeby zeszli do kuchni. Byłam odrobinkę zdziwiona dlaczego bez nich ale posprzątałam szybko toaletkę i zeszłam na dół czekał już Kacper który z resztą nie wychylał się cały dzień bo podobno miał kaca. Nie chciałam siedzieć obok niego więc usiadłam kilka krzeseł dalej, przy wielkim stole w oczekiwaniu na innych.
-Słuchaj Julka - Chłopak zaczął - głupio wyszło z tą imprezą.
-Nie musisz się tłumaczyć - usłyszałam kroki i więc odwróciłam się w stronę drzwi stał tam nie kto inny jak Burton z paroma operatorami.
- Okej kochani nie mamy dużo czasu więc zacznę jak wiecie jutro jedziemy na mecz koszykówki wszystko będzie rozgrywało się w amerykańskim stylu hot dogi, czapki i gadżety z logiem drużyny ale będzie coś jeszcze czyli kids cam chyba nikomu z was nie muszę tłumaczyć co to jest - wszyscy zebrani pokręcili głowami i analizowali każde słowo mężczyzny.
- Powiedzmy że mam znajomości które pozwoliłby nam aby Kiss cam wylądował na konkretnych osobach.
-chwilę- oderwałam się od krzesła - chyba nie chcesz powiedzieć że tymi konkretnymi osobami będą Lexy i Dubiel.
-Właśne oto mi chodziło to będzie tylko niewinny prank.
-Masz rację - Błoński poparł Stuarta tak jak reszta operatorów i osób przy stole.
-Sorry Julka ale zostałaś przegłosowana zgódź się to nie Będzie nic złego - wzruszył ramionami czarno włosy.
-No dobrze - wypuściłam głośno powietrze. A do domu wrócił ten wspaniały duet.
-Czemu wszyscy siedzicie przy stole bez nas? - oboje zmarszczyli czoło.
-Omawialiśmy pomysły na odcinki - zaimprowizował Kacper.
- Dlaczego nas nie zawołaliście - zapytali podejrzliwie.
-Nie chcieliśmy wam przeszkadzać - wtrąciłam się bo widziałam że nikt nie wie co ma powiedzieć. Obiecaliśmy że nikt z nas się nie wygada i rozeszliśmy się po pokojach. Reszta wieczoru minęła spokojnie każdy położył się spać tak samo jak my z Amerykanka. Z rana odrazu wszyscy ogarnęli się i zeszli na poranne nagrywki. Po ich zakończeniu na zegarkach widniała Godzina 14 nagraliśmy sporo odcinków dlatego mamy jakieś na zapas. Wróciłam do pokoju ubrałam czarny golf, jasne, niebieskie jeansy, czarny pasek, air forcy a na to moje białe futerko. Gdy do pokoju weszła do pokoju powiedziałam - Czekam na ciebie na dole uber będzie za 20 minut - zaskoczona uśmiechnęła się do mnie i szybko wbiegła do naszej garderoby.
𝘗 𝘰 𝘷 𝘓𝘦𝘹𝘺
Nie wiedziałam co planuje Julka natomiast wiedziałam że mam mało czasu wzięłam moje air forcy, ubrałam czarną za duża koszulkę, czarne dresy oraz moje klasyczne futerko zeszłam na dół a uber już na nas czekał weszłyśmy na tył samochodu a ja zadałam Julce pytanie - gdzie jedziemy?
************************
Mimo tego że mamy wolne to Koronaferie bardzo mnie męczą nie wolno wyjść z domu co jest bardzo uciążliwe a jak u was? Wrzucam rozdział żebyście mieli co czytać w sobotę :)
CZYTASZ
𝓵𝓮𝔁𝔂 𝓲 𝓶𝓪𝓻𝓬𝓲𝓷 //𝓽𝓸 𝓽𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝓸𝓳𝓮𝓴𝓽
FanfictionA co jeśli 𝙁𝙪𝙘𝙠 𝙮𝙤𝙪 𝙈𝙖𝙧𝙘𝙞𝙣! Zmieniło by się w 𝙄 𝙡𝙤𝙫𝙚 𝙮𝙤𝙪 𝙈𝙖𝙧𝙘𝙞𝙣! // Daj książce szanse i nie rezygnuj po pierwszym rozdziale :3 ❨❨ Poprawiam rozdziały bądźcie na bieżącą dużo się zmieni !!! ❩❩