𝘗 𝘰 𝘷 𝘓𝘦𝘹𝘺
Spojrzałam chłopakowi w oczy ale szybko spuściłam wzrok na podłogę bo zrozumiałam dlaczego zadał to pytanie.
-Yes znaczy wszystko okej - machnęłam ręką.
-No nie wiem siedzisz tu sama, w rozmazanym makijażu wybacz moją bezczelność ale może potrzebujesz pogadać? - pokiwałam głową wyglądało na to że on nie miał pojęcia o mojej przygodzie z youtubem. Brunet usiadł na przeciwko mnie i zaczął.
-No dobrze to oco chodzi? - Mimo tego że nie znałam go ani trochę postanowiłam mu się zwierzyć i była to bardzo dobra decyzja. Rozmawialiśmy ponad dwie godziny aż wkonću spojrzałam na wyświetlacz w telefonie.
-Muszę się już zbierać moi przyjaciele napewno się o mnie martwią - uśmiechnęłam się lekko i wstałam od stolika.
-Jasne ja też jest już późno - miał rację zegar wskazywał godzinę 1:12 a ja musiałam rano wstać na nagrywki. Staliśmy tak chwilę aż wkonću on zaczął.
- Może zostawisz mi swój numer fajnie się gadało - wyciągnął w moją stronę komórkę a ja zabrałam ją od niego i zaxzełam wpisywać cyferki.
-Odezwę się do zobaczenia - oddałam mu urządzenie i wyszyłam zostawiając go samego. Czekałam jeszcze parę minut przed budynkiem na ubera aż wkonću siedziałam w czarnym samochodzie oglądając widoki za oknem. Rozmowa z Kubą bo tak miał na imię chłopak była miła i trochę oderwała mnie od rzeczywistości niestety jutro z rana będę musiała się z nią zmierzyć. Podróż zleciała mi bardzo szybko wpisałam kod do furtki i znajdowałam się na podwórku drzwi jak zawsze otwarte a w środku było totalnie ciemno jedyne światło wpadające do domu to latarnia z ulicy. Starałam się nie być głośno ale zdawałam sobie sprawę, iż wszyscy wiedzą, że to ja. Moja uwagę przykuła doskonale znana mi męska sylwetka. Marcin? Podeszłam bliżej żeby mieć stu procentową pewność. Czy on naprawdę czekał tu na mnie? To było strasznie urocze cicho poszłam do salon i zabrałam z kanapy koc którym go okryłam nie miałam zamiaru go budzić. Jak najciszej się dało weszłam po schodach a następnie do mojego i Juli pokoju. Miałam szczęście że blondynka ma mocny sen i trudno ją obudzić. Przebrałam się w moją jedwabną czarną piżamę, zmyłam makijaż podłączyłam telefon i położyłam się na materac podobno za 8 dni będę miała własny pokoju trudno mi będzie wyprowadzić się od przyjaciółki ale zawsze lepiej mieć swój kąt. Zauważyłam że wyświetlacz mojego telefonu się zapalił sięgnęłam po niego i ku mojemu zaskoczeniu była to wiadomość od Kuby.
Kuba: Kiedy chciałaś mi powiedzieć że masz ponad 600 tys obserwujących na instagramie i nagrywasz na yt? 😏
Ja: I'm sorry I forgot 🤷♀️
Kuba: Nic nie szkodzi ale idź już spać jest późno Dobranoc! ❤️
Ja: dobranoc :)
Odłożyłam telefon było chyba wpół do trzeciej musiałam już spać przez jutrzejsze cholerne nagrywki. Wydawało mi się że wszystko z Kubą szło zbyt szybko ale z drugiej strony od dawna nie spotkałam osoby która nie wiedziała by o mojej "karierze". Myślałam tak jeszcze chwilę o dzisiejszym dniu pełnym emocji aż wkonću zasnęłam. Obudzily mnie promienie słońca wpadające do naszego pokoju przez okno. Rozciągnęłam się na łóżku sięgnęłam po telefon i popatrzyla na godzinę odrazu zrywając się z posłania.
-Spokojnie chłopcy nagrywają sami a my mam coś nagrać razem - Kostera właśnie zaczynała swój makijaż.
-Oh ok-ziewnęłam a dziewczyna podeszła do mnie.
-Przepraszam że nie przekonałam stuu aby to wszytsko odwołał wybacz mi naprawdę nie wiedziałam że tak to się potoczy - Julia wręcz klękała przede mną.
-Calm down Dżulia w porządku nic nie szkodzi - zaczęłam się śmiać.
-O jak dobrze nawet nie wiesz jak zależy mi na naszych relacjach
-It's cute - uśmiechnęłam się ciepło - A teraz wybacz potrzeby wzywają.
-Popsułaś naprawdę piękną chwilę - krzyknęła do mnie i chyba obie uśmiechnełyśmy się pod nosem.
. . . . . . . . . . .
Minęło już trochę czasu a dokładniej tydzień od mojego pocaunku z Marcinem. Nadal nic nie wytłumaczyliśmy ani sobie ani faną. Burton zdecydował że film nie trafi do sieci. Starałam się unikać Dubiela ułatwiały mi to jego codzinne sprawy naiescie wyjeżdżał po nagrywkzch i wracał po półnóc. Spotkałam się raz z Kubą nie nazwałabym tego randką ale zaczynsm lubić go coraz bardziej. Powiedziałam o nim również Julce dziewczyna nadal uważa że bardziej pasowałbym do Marcina ale ja staram się stłumić to co do niego czuję.
-Obejrzymy jakiś film? - 16-latka stanęła przed moim materacem.
-Sure - wychliłam głowę z nad telefonu.
-Przyniosę coś do jedzenie - pokiwałam głową a jej już nie było. Wstałam aby przygotować laptopa ale niestety nie nacieszyłam się samotnością zbyt długo. W drzwiach stanął Brunet.
-można? - schował ręce do kieszeni opuszczając wzrok na podłogę.
***********************
Wybaczcie rozdział miał być w czwartek ale zbyt późno wziełam się za pisanie. Mam nadzieję że się podoba. I koniecznie dajcie znać co sądzicie o Nastu ja nie zbyt za nią przepadam :/

CZYTASZ
𝓵𝓮𝔁𝔂 𝓲 𝓶𝓪𝓻𝓬𝓲𝓷 //𝓽𝓸 𝓽𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝓸𝓳𝓮𝓴𝓽
FanfictionA co jeśli 𝙁𝙪𝙘𝙠 𝙮𝙤𝙪 𝙈𝙖𝙧𝙘𝙞𝙣! Zmieniło by się w 𝙄 𝙡𝙤𝙫𝙚 𝙮𝙤𝙪 𝙈𝙖𝙧𝙘𝙞𝙣! // Daj książce szanse i nie rezygnuj po pierwszym rozdziale :3 ❨❨ Poprawiam rozdziały bądźcie na bieżącą dużo się zmieni !!! ❩❩