Rozdział 4

3.7K 116 7
                                    

𝙺𝚊𝚠𝚊ł𝚎𝚔 𝚙𝚘𝚙𝚛𝚣𝚎𝚍𝚗𝚒𝚎𝚐𝚘 𝚛𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł𝚞

Jestem pewien że się dogadacie-Już miałam łzy w oczach ale nagle ktoś otworzył drzwi był to Kacper.

-Wow, to ja może wrócę do środka a wy przyjedziecie kiedy
ym...ym....skończycie.

𝘗 𝘰 𝘷 𝘒𝘢𝘤𝘱𝘦𝘳

Po tych słowach zamknąłem drzwi i wróciłem do środka to było dziwne uczucie radośći lub ulgi sam nie wiem bardzo bałem się że Lexy powie komuś o naszym pocałunku ale widocznie się myliłem. Szybko otrząsnołem się i wróciłem do stuu siadając obok. - To co zamawiamy? - zawołałem łącząc ręce.

-A jaką oni chcą pizze i gdzie są? - zapytał Stuart - przecież widzieliśmy jak wyeżdżają na podjazd.

-No....wiesz-powiedizałem drapiąc się po głowie i wtedy usłyszeliśmy głośne - Cześć!-To był oczywiście Marcin. Stuart szybko do nich pobiegł-Nareszcie co tak długo.

𝘗 𝘰 𝘷 𝘓𝘦𝘹𝘺
Marcin przepuścił mnie w drzwiach i weszliśmy głośno informując o naszym powrocie.Za nim weszliśmy obiecał mi że pogadamy potem zgodziłam się bo przemyślałam to wszytsko i potrzebuje rozmowy niekoniecznie powiem mu o kacprze ale fajnie będzie mieć osobę z którą można pogoda przynajmniej dopóki nie ma Julki.Gdy staliśmy i zdejmowaliśmy buty przybiegł do nas Stuart a za nim niechętnie Kacper.
-Nareszcie gdzie wy byliście- krzyknął rozbawiony Stuu.
-Też się za tobą stęskniliśmy-przytulił go Dubiel wszyscy zaczęliśmy się śmiać.Potem w skrócie zamówiliśmy dwie duże pizze, pogadaliśmy, wpadliśmy na parę dobrych pomysłów, nawet nie złapałam kontaktu wzrokowego z kacprem co bardzo mnie cieszyło. O godzinie 00:45 wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi. Ja wzięłam szybki prysznic ubrałam szare dresy i t-shirt w tym samym odcieniu, umyłma zęby zmyłam makijaż i związałam włsoy zieloną schrunchie w niechlujnego koka wróciłam na materac położyłam się i postanowiłam wrzucić zdjęcie które Marcin mi dziś zrobił weszłam w galerie i zobaczyłam tam parę innych zdjęć które Marcin zrobił w tym czasie uśmiechnęłam się sama do siebie i wybrałam zdjęcie które mi zrobił i kilknełam udostępnij oznaczyłam Marcina i napisałam.
"Hey guys, jak wy spend this evening?Photographer @marcindubiel"
Zasnęłam około godziny 1:30 ale obudziłam się o 2:15 sama nie wiem czemu sprawdziłam instagrama a moją uwagę przykuł komentarz od Marcina Dubiela
@marcindubiel z tobą :)
Polubiłam ten komentarz postanowiłam sie napić wody ale nie miałam jej w pokoju dlatego musiałam zejść do kuchni wzięłam koc narzuciłam go na siebie i zeszłam na dół. Zdziwiła się gdy zastała tam Marcina był ubrany w czarne spodenki 3/4 i biały T-shirt. Ziewając podeszła bliżej i szeptem powiedziałam -Dubiel what are you doing here at this time?

********************************
Hej kochani jak wam się podoba rozdział nie zapomnijcie zostawić gwiazdki i komentarza. Bardzo interesuje mnie wasza opinia na temat filmu Marcina mnie bardzo podbudowało to że cały czas mieszka w domu x, ma dobry kontakt z domownikami i nowy członek nie ma na celu go zastąpić mam nadzieje że niedługo wróci do nagrywania
P.S. Postaram się napisać rozdział na jutro. Przepraszam że dziś taki krótki ale nie mogłam się otrząsnąć po filmie Marcina.

𝓵𝓮𝔁𝔂 𝓲 𝓶𝓪𝓻𝓬𝓲𝓷 //𝓽𝓸 𝓽𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝓸𝓳𝓮𝓴𝓽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz