|Asia|
-Dylan?- ale... Ale co ty tu robisz zdrajco jebany!- nakrzyczałam na niego.
-Przestań Asia... Ja... Przepraszam... Nie chciałem-zaczął się tłumaczyć.
-Co nie chciałeś kurwa?! Co nie chciałeś?! Lepiej przyznaj się z kim mnie zdradzałeś gnoju!-popchnęłam go i strzeliłam w policzek z liścia, aż ryj mu się odwrócił.
Poczułam jak ktoś od tyłu mnie łapie.
Chyba nawet dobrze bo chyba bym zabiła gnoja.
-Asia proszę. Porozmawiajmy. We dwoje, sam na sam- prosił.
Złapałam głęboki oddech.
-Dobra- powiedziałam nieco spokojniej- Chodź do pokoju. Oskar poczekaj na mnie w kuchni dobrze?- drugie zdanie skierowałam do przyjaciela, a ten kiwnął głową.
Zaprowadziłam Dylana do swojego pokoju.
-Czego chcesz- warknęłam.
-Asia... Ja chciałem cię przeprosić... Ja wiem, że... Że ty mi tego nie wybaczysz... Mam za swoje. Poprostu... Po twoim wyjeździe... Zaczęło mi ciebie brakować... Brakować tego ciepła, które mi zawsze dawałaś... Wdałem się w romans... I to... Nie zgadniesz z kim...- prychnął- Na cholere ja to robiłem... Ja cię nadal kocham. Asia błagam wróć do mnie. Ja bez ciebie oszaleje...
-Z kim mnie zdradzałeś-zapytałam zła.
-Z... Ingą...- odwrócił wzrok- Żałuję... Naprawdę- spojrzał przenikliwie w moje oczy.
O nie Dylan. Nie tym razem.
-A wiesz czego ja żałuję- powiedziałam ze spokojem- Tych w chuj zmarnowanych lat. Miałam nadzieję, że mimo tych kilometrów, uda nam się utrzymać związek. Że kilometry nic nie zmienią. Myliłam się. Jesteś draniem. Wykorzystałeś sytuację.
-Wiem. Jestem draniem, gnojem, nic nie wartą szmatą, Patryk mi już wczoraj nawrzucał. Dostałem w ryj i pojechał.
-Co? Jak to?- zaciekawiło mnie to.
-Normalnie. Po naszej rozmowie, gdy zerwałaś, przyjechał, nawrzucał mi, że przeze mnie się pokłóciliście... Że jak mogłem ją zdradzić... Dostałem w ryj, ale nie oddałem mu. Wiem, że mi się należało. Ma rację. Jestem skończonym idiotą.
Myślałam chwię o tym wszystkim.
-Asia...- spojrzałam na niego- Myślisz, że... Jest dla nas jeszcze szansa? Czy... Byłabyś w stanie mi wybaczyć?- spojrzał na mnie z nadzieją.
-Dylan... Wyjeżdżając, ufałam ci. Wierzyłam, że nasza miłość jest na tyle silna, że mnie nie zdradzisz. A teraz ta nadzieja zniknęła. Moje serce pękło na miliony kawałków, a ty jeszcze pytasz, czy ci wybaczę?- spojrzałam na niego.
Co on sobie wyobraża?
-Rozumiem...
-A teraz... Przepraszam, ale wyjdź z tego mieszkania i nigdy nie wracaj- powiedziałam nie patrząc na niego.
Słyszałam trzask drzwi, to znaczy, że poszedł.
Wybrałam numer do Kuby.
-Kuba... Co robisz?- zapytałam.
-Siedze w domu i właśnie miałem dzwonić czy mogę wpaść do ciebie.
-Jeżeli to nie problem dla ciebie... Przyjedź proszę-rozkleiłam się i zaczęłam płakać.
-Asia... Coś się stało?- zapytał zmartwiony.
-Przyjedziesz to ci opowiem.
CZYTASZ
~Demons~ /4Dreamers/
Fanfiction14-letnia Asia mieszka na wsi, jest w szczęśliwym związku z chłopakiem, w którym kochała się od 6 klasy. Koleguje się z dziewczynami z klasy, ale ma również jednego, najważniejszego przyjaciela. Opowieść ta będzie ciekawa, pełna rozterek miłosnych...