39

491 25 4
                                    

|Kuba|

Trwaliśmy tak dłuższą chwilę.

Oderwaliśmy się od siebie i usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do domu.

-Hej- powiedział niepewnie Dylan, który wszedł do salonu.

-Dylan... Posłuchaj... Nie chcę cię krzywdzić... Naprawdę cię lubię, jesteś dobrym przyjacielem... Ale tylko przyjacielem- zaczęła Asia podchodząc do chłopaka- Ja... Zrozumiałam, że źle zrobiłam wobec Kuby... Zrozumiałam, że go kocham i już dawno mu wybaczyłam... W dodatku... Jestem... Ja... Jestem w ciąży- spojrzała mu w oczy.

-Dziękuję, że mi powiedziałaś... Nie chciałbym być jakimś rezerwowym po nie udanym związku... Chcę twojego szczęścia, to najważniejsze. Gratulacje. Będziecie świetnymi rodzicami...- uśmiechnął się delikatnie.

Asia go mocno przytuliła.

Czuję ogromną ulgę...

-Dziękuję za wszystko- szepnęła i oderwała się od chłopaka.

-Soku z pomarańczy chcesz spróbować?- zapytał Dylan i wyciągnął butelkę z szafki.

-Mhm- mruknęła.

Chłopak nalał jej do szklanki, a dziewczyna wypiła jednym duczkiem.

-No to leć się spakować i jedziemy do Patryka po moje rzeczy i do domku.

Dziewczyna jak na zawołanie poszła do pokoju.

-Dlaczego o nią nie walczyłeś? -zapytałem Dylana- No wiesz, wtedy gdy ją zdradziłeś? Czemu nie prosiłeś o wybaczenie?

-Asia ma już wiele ran w sercu i na nadgarstkach. Wiedziałem, że próbując ją odzyskać będzie jeszcze gorzej. Widzę, że z tobą będzie szczęśliwa. Zasługuje na to- westchnął.

-Oby była...

-Jak byś chciał nazwać to dziecko?- zapytał.

-Nie wiem... Oskar? Dominik? Bardzo podobają mi się te dwa imiona. A jeśli będzie dziewczynka to Inez.

-Ładnie, Asi się spodoba- uśmiechnął się delikatnie.

-Co ja?- zapytała blondynka wchodząca do kuchni.

-Nic, jedziemy?- zapytałem.

-Mhm, cześć Dylan-dziewczyna się pożegnała i po chwili jechaliśmy do Patryka.

Zaparkowałem przed blokiem i wysiedliśmy.

Obszedłem samochód, aby złapać za rękę Asię i iść do Patryka.

-Kuba- powiedziała z zanie pokojeniem i złapała się za brzuch.

-Co się dzieje?- zapytałem przestraszony.

-Ała... Kuba, mój brzuch- zgięła się "w pół" i ukucnęła z bólu.

-Gdzie cię boli?- zapytałem zaniepokojony.

-Tu, na dole, strasznie boli. Jakby mi ktoś wbijał nóż, ałaa-zawyła z bólu i zobaczyłem łzy w jej oczach.

-Co się dzieje?!- z bloku niemal wyskoczył Patryk i podbiegł do nas.

-Brzuch mnie boliii, aaa- płakała.

-Dzwoń na pogotowie- powiedział do mnie chłopak.

Wyjąłem telefon.

Wybrałem 112.

-Centrum ratownicze, słucham- odezwał się głos po drugiej stronie.

-Nazywam się Kuba Szmajkowski. Z dziewczyną szliśmy do kolegi, ale nagle dostała mocnego bólu brzucha. Nie dawno się dowiedzieliśmy, że jest w ciąży.

-Dobrze, proszę podać adres i już wysyłam karetkę.

Podałem szybko adres.

-Kuba! Ona krwawi!- krzyknął Patryk.

-Proszę pani, teraz Asia zaczęła krwawić. Siedzi na betonie, wokół niej jest plama krwi!- powiedziałem spanikowany.

~Demons~ /4Dreamers/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz