36

455 22 15
                                    

|Asia|

-Jak to co? Wypiszę pani skierowanie na kontrolne badanie do ginekologa. Jest pani w ciąży, gratuluję.

-Ale jak to? To nie możliwe...

-Możliwe, możliwe. Proszę, tu jest skierowanie- podał mi kartkę- Proszę się oszczędzać i życzę zdrowia. To wszystko, dowidzenia- powiedział i wyszedł.

Od razu gdy lekarz wyszedł, do sali wszedł nikt inny niż Kuba.

-Asia... Martwiłem się... Co ci jest?- zapytał szybko.

-Wyjdź- zagroziłam.

-Asia proszę cię...

-Nie. Wyjdź, zawołaj Patryka- wysyczałam, a smutny chłopak wyszedł.

Po chwili zobaczyłam mojego przyjaciela. Podszedł do mnie.

-Jak tam? Co powiedział lekarz? Co ci jest?- zapytał.

-Jedziemy do domu- westchnęłam.

-Widzę po twoich oczach, że coś jest nie tak.

Spojrzałam na niego.

-Ja... J-ja j-jestem w ciąży...- wyjąkałam.

-To świetna wiadomość- uśmiechnął się delikatnie.

-Świetna dla kogo? Ja... Cieszę się, że będę mamą... Ale to jest dziecko Kuby... A ja już z nim nie jestem, a okropnie go potraktowałam...

-Słyszałem... Nie płacz, wszystko będzie dobrze- przytulił mnie.

-Zostawmy to narazie w tajemnicy okej?- zapytałam chłopaka, a on lekko przytaknął.

Wyszliśmy z sali.

Dylan pytał czy wszystko okej.

Skłamałam, że lekarz przepisał mi leki bo byłam lekko przemęczona i uwierzył.

Czułam na sobie wzrok Kuby.

Poszliśmy do samochodów.

Wzięłam jeszcze na chwilę na bok Patryka.

-Słuchaj... Narazie jak Kuba u ciebie będzie to zostaję u Dylana. Będę przyjeżdżać po ubrania i rzeczy.

-No jak uważasz, ale powiem ci tak; widziałem jak zachowywałaś się zanim byłaś z Dylanem, później gdy z nim byłaś, zmieniłaś się, poczułaś nareszcie, że ktoś się tobą interesuje. Później gdy on cię skrzywdził, miałem ochotę tak mu najebać, że...- westchnął- Widziałem jak się zachowywałaś przy Kubie, jak byliście razem. Nareszcie widziałem szczęśliwą, cieszącą się życiem dziewczynę, moją przyjaciółkę, ba, najlepszą przyjaciółkę. Walczyłem o ciebie długo. Zawsze byłem przy tobie, nie pozwalałem żebyś cokolwiek sobie zrobiła, aczkolwiek nie zawsze byłem w stanie cię dopilnować. Mniejsza z tym. To już przeszłość, daleka przeszłość. Spójrz na swoje najbliższe wspomnienia. Porównaj sobie ciebie teraz, a w związku z Kubą. Zastanów się dobrze, co będzie dla ciebie najlepsze. Nie jesteś głupia, wiem, że dobrze wybierzesz. Kocham cię, uważaj na siebie i maleństwo- pocałował mnie w policzek i przytulił.

Po chwili odszedł.

-A! Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć!- krzyknął z odległości kilkunastu metrów.

W odpowiedzi uśmiechnęłam się delikatnie.

Poszłam do samochodu Dylana.

Usiadłam z przodu, na miejscu pasażera.

Całą drogę do domu chłopaka zastanawiałam się nad słowami Patryka.

On ma rację...

Muszę mu wybaczyć...

~Demons~ /4Dreamers/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz