51

392 20 2
                                    

|Kuba|

-Mam białaczkę... W moim stanie mogę przyjmować leki za 3,5 miliona...

-O kurwa... A chemia?

-Nie mogę, miałem naruszoną wątrobę i może tego nie wytrzymać...

-Kurwa jebana!- wstał z siedzenia.

-Nie mów jej- powiedziałem ze smutkiem.

-Komu?- zapytał wyrwany z zamyślenia.

-Asi, o białaczce. Ona się załamie wiesz o tym.

-Wiem. Kuba, ale ja cię polubiłem. Nie jesteś taki jak inni chłopacy w moim wieku, czy starsi nawet.

-Nie martw się o mnie, tylko o nią. Ona jest najważniejsza.

Chłopak spojrzał na mnie ze łzami w oczach.

-Nie wiem, czy Asia mogła wymarzyć sobie lepszego chłopaka...

W odpowiedzi uśmiechnąłem się tylko do niego smutno.

-Wszystko będzie dobrze... Nie umrzesz.

-Patryk... Nie mam tylu pieniędzy na ten lek. Nie na sobie mi zależy, tylko na Asi. Słysząc i wiedząc co przeżyła... Nie chcę jej narażać na kolejne cierpienie.

-Wiem. Musimy porozmawiać z lekarzem, czy nie ma innego wyjścia.

-Zobaczymy... Tylko pamiętaj. Nie mów jej.

Skiptime ~Miesiąc~

|Kuba|

Właśnie czekam w poczekalni.

Zaraz moja kolej.

Strasznie się stresuję.

Dowiem się, czy mogę wyzdrowieć za jakąś niższą cenę.

Kobieta bez włosów wyszła z gabinetu.

Wstałem i skierowałem się do pomieszczenia.

-Dzień dobry- powiedziałem na wejściu.

-Dzień dobry- mruknął lekarz- Nazwisko?- zapytał.

-Szmajkowski Jakub- odpowiedziałem.

Lekarz sięgnął po blik papierów.

Przyglądał się najprawdopodobniej wynikom ostatnich badań.

-Cóż... Najlepszym rozwiązaniem jest ten lek zza granicy, o którym Panu mówiłem. Tylko jest strasznie drogi...

-Najlepszym rozwiązaniem? A jakie rozwiązania są jeszcze?- zapytałem szybko.

-Jest jeszcze możliwość przeszczepu szpiku. Ale Pan ma grupę krwi 0-. Nie ma nigdzie w pobliżu takiego dawcy szpiku. Ktoś z rodziny nie ma tej samej grupy krwi co Pan?- tłumaczył i zapytał.

Zamyśliłem się, ale nikt nie przychodził mi na myśl.

Może Asia?

-W rodzinie nikt, ale może moja dziewczyna ma taką grupę.

-Proszę się zorientować. Będziemy w kontakcie, dowidzenia.

-Dowidzenia.

Wyszedłem z pomieszczenia i z budynku. Skierowałem się w stronę samochodu.

Usiadłem za kierownicą.

-Cholera jasna...-przetarłem twarz rękoma.

Odpaliłem auto i skierowałem się do domu.

Wybrałem numer do Patryka.

-No co tam powiedział lekarz?- zapytał od razu po odebraniu.

-Najlepiej by było żebym przyjmował ten drogi lek, ale możemy spróbować z przeszczepem szpiku.

-No to dobrze.

-Ale jest jeden problem- westchnąłem.

-Jaki?

-Mam grupę krwi 0Rh-. Nigdzie w pobliżu nie mają dawcy.

-Ja jebe...-westchnął.

-Jaką masz grupę krwi?- zapytałem.

-AB. Asia ma BRh-.

-Kurwa mać- mruknąłem- I chuj, już żadnego ratunku...

-Wiem! Jest 30% możliwości, że ma ta osoba, o której myślę. Oddzwonię do ciebie- rozłączył się.

Po niedługiej chwili jazdy byłem już pod blokiem.



~Demons~ /4Dreamers/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz