Skiptime ~2 lata~
|Asia|
Od tamtych zdarzeń minęły dwa lata.
Dwa długie lata, które przemknęły jak minuta.
Właśnie siedzę u fryzjera.
Fryzjerka układa mi moje blond włosy i wczepia w nie welon.
Tak. Welon.
Jest aktualnie 9:23, a o 10:30 wychodzę za najcudowniejszego mężczyznę pod słońcem.
Świadkową jest Ola- siostra Kuby, a świadkiem Tomek.
-Gotowe- powiedziała z zadowoleniem fryzjerka.
Obejrzałam w lustrze fryzurę.
-Ile się należy? Zapytał Mateusz, który przyjechał tu ze mną.
-80 złotych.
Zapłaciłam kobiecie i pojechaliśmy do domu.
Po 15 minutach byliśmy na miejscu.
Moja suknia jest długa, do ziemi. Dół jest z tiulu, a góra ma trójkątny dekolt i jest bez rękawów, obszyty koronką.
Mati pomógł mi założyć suknię.
Dziwne, że pomaga mi w tym przyjaciel, a nie na przykład siostra.
Otóż mojej ukochanej siostry nie będzie na ślubie.
W zeszłym roku nagadała Kubie, że sama jej powiedziałam, że lecę tylko na jego hajs i sławę, nie obchodzą mnie jego uczucia i że nigdy go nie kochałam.
Zrobiła to z czystej zazdrości, że mam kogoś takiego przy sobie, jak Kuba.
Kochany, uczuciowy... No nie powiem, bo jest sławny i ma kasę, ale ja na to nie lecę.
A ona? Wyszła za jakiegoś wieśniaka, który ją zdradza.
Wracając...
Ubrałam perłowe szpilki i wzięłam do ręki bukiet.
Mati poszedł założyć garnitur, a ja przez ten czas założyłam biżuterię i popsikałam się perfumami.
-Kuba chyba umrze jak cię zobaczy...- westchnął Mateusz, który wszedł do pokoju.
-Przestań. Z brzydkiego kaczątka nie można zrobić łabędzia- mruknęłam- Jedziemy?- zmieniłam temat.
-Pewnie.
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy pod kościół.
Mamy dwa osobne auta na dojazd do kościoła.
Po mszy jedziemy jednym.
Mati zaparkował i pomógł mi wysiąść.
-Dzięki- szepnęłam i pocałowałam go w policzek.
Podeszłam do taty, który będzie mnie prowadził do ołtarza.
Stanęliśmy przed otwartymi drzwiami kościoła i za chwilę grał marsz weselny.
Widziałam jak mój narzeczony- za chwilę mąż- się do mnie uśmiecha. Odwzajemniłam uśmiech.
Tata oddał moją rękę Kubie i zaczęła się msza.
Po modlitwach ksiąd do nas podszedł, zawiązał nasze prawe dłonie szalem.
-Czy ty Joanno bierzesz za męża Jakuba i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz to, że nie opuścisz go aż do śmierci?
Spojrzałam w oczy ukochanego.
-Tak.
-Czy ty Jakubie, bierzesz za żonę Joannę...
-Tak- Kuba przerwał księdzu przemowę.
Zaśmiałam się pod nosem.
Słyszałam śmiechy z reszty kościoła.
-Cóż...- uśmiechnął się pobłażająco ksiądz- W takim razie możesz pocałować małżonkę.
-Kocham Cię- szepnął i mnie pocałował.
Skiptime ~Kilka godzin~
|Kuba|
Wesele przebiega świetnie.
Goście się bawią doskonale, ciągle ja i Asia jesteśmy wyrywani do tańca.
-Kuba szykuj się zaraz pierwszy taniec- żona uśmiechnęła się do mnie tajemniczo.
Wstałem i podążyłem za nią na środek parkietu.
Usłyszałem melodię "Perfect" Ed'a Sheeran'a.
Bujaliśmy się do piosenki.
Usłyszałem ulubiony fragment.
I found a love, to carry more
Than just my secrets
To carry love, to carry children
Of our ownDziewczyna w tym momencie złapała moją dłoń i położyła na swoim brzuchu.
-Naprawdę?- zapytałem z niedowierzaniem.
Dziewczyna z uśmiechem przytaknęła i usłyszeliśmy głośne brawa i wiwatowanie.
-Kocham cię kobieto... Jesteś moją jedyną...
CZYTASZ
~Demons~ /4Dreamers/
Fanfiction14-letnia Asia mieszka na wsi, jest w szczęśliwym związku z chłopakiem, w którym kochała się od 6 klasy. Koleguje się z dziewczynami z klasy, ale ma również jednego, najważniejszego przyjaciela. Opowieść ta będzie ciekawa, pełna rozterek miłosnych...