53

436 26 5
                                    

Skiptime ~2 lata~

|Asia|

Od tamtych zdarzeń minęły dwa lata.

Dwa długie lata, które przemknęły jak minuta.

Właśnie siedzę u fryzjera.

Fryzjerka układa mi moje blond włosy i wczepia w nie welon.

Tak. Welon.

Jest aktualnie 9:23, a o 10:30 wychodzę za najcudowniejszego mężczyznę pod słońcem.

Świadkową jest Ola- siostra Kuby, a świadkiem Tomek.

-Gotowe- powiedziała z zadowoleniem fryzjerka.

Obejrzałam w lustrze fryzurę.

-Ile się należy? Zapytał Mateusz, który przyjechał tu ze mną.

-80 złotych.

Zapłaciłam kobiecie i pojechaliśmy do domu.

Po 15 minutach byliśmy na miejscu.

Moja suknia jest długa, do ziemi. Dół jest z tiulu, a góra ma trójkątny dekolt i jest bez rękawów, obszyty koronką.

Mati pomógł mi założyć suknię.

Dziwne, że pomaga mi w tym przyjaciel, a nie na przykład siostra.

Otóż mojej ukochanej siostry nie będzie na ślubie.

W zeszłym roku nagadała Kubie, że sama jej powiedziałam, że lecę tylko na jego hajs i sławę, nie obchodzą mnie jego uczucia i że nigdy go nie kochałam.

Zrobiła to z czystej zazdrości, że mam kogoś takiego przy sobie, jak Kuba.

Kochany, uczuciowy... No nie powiem, bo jest sławny i ma kasę, ale ja na to nie lecę.

A ona? Wyszła za jakiegoś wieśniaka, który ją zdradza.

Wracając...

Ubrałam perłowe szpilki i wzięłam do ręki bukiet.

Mati poszedł założyć garnitur, a ja przez ten czas założyłam biżuterię i popsikałam się perfumami.

-Kuba chyba umrze jak cię zobaczy...- westchnął Mateusz, który wszedł do pokoju.

-Przestań. Z brzydkiego kaczątka nie można zrobić łabędzia- mruknęłam- Jedziemy?- zmieniłam temat.

-Pewnie.

Poszliśmy do auta i pojechaliśmy pod kościół.

Mamy dwa osobne auta na dojazd do kościoła.

Po mszy jedziemy jednym.

Mati zaparkował i pomógł mi wysiąść.

-Dzięki- szepnęłam i pocałowałam go w policzek.

Podeszłam do taty, który będzie mnie prowadził do ołtarza.

Stanęliśmy przed otwartymi drzwiami kościoła i za chwilę grał marsz weselny.

Widziałam jak mój narzeczony- za chwilę mąż- się do mnie uśmiecha. Odwzajemniłam uśmiech.

Tata oddał moją rękę Kubie i zaczęła się msza.

Po modlitwach ksiąd do nas podszedł, zawiązał nasze prawe dłonie szalem.

-Czy ty Joanno bierzesz za męża Jakuba i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz to, że nie opuścisz go aż do śmierci?

Spojrzałam w oczy ukochanego.

-Tak.

-Czy ty Jakubie, bierzesz za żonę Joannę...

-Tak- Kuba przerwał księdzu przemowę.

Zaśmiałam się pod nosem.

Słyszałam śmiechy z reszty kościoła.

-Cóż...- uśmiechnął się pobłażająco ksiądz- W takim razie możesz pocałować małżonkę.

-Kocham Cię- szepnął i mnie pocałował.

Skiptime ~Kilka godzin~

|Kuba|

Wesele przebiega świetnie.

Goście się bawią doskonale, ciągle ja i Asia jesteśmy wyrywani do tańca.

-Kuba szykuj się zaraz pierwszy taniec- żona uśmiechnęła się do mnie tajemniczo.

Wstałem i podążyłem za nią na środek parkietu.

Usłyszałem melodię "Perfect" Ed'a Sheeran'a.

Bujaliśmy się do piosenki.

Usłyszałem ulubiony fragment.

I found a love, to carry more
Than just my secrets
To carry love, to carry children
Of our own

Dziewczyna w tym momencie złapała moją dłoń i położyła na swoim brzuchu.

-Naprawdę?- zapytałem z niedowierzaniem.

Dziewczyna z uśmiechem przytaknęła i usłyszeliśmy głośne brawa i wiwatowanie.

-Kocham cię kobieto... Jesteś moją jedyną...

~Demons~ /4Dreamers/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz