24

559 27 0
                                    

|Kuba|

Siedzę pod salą już pótorej godziny.

Asia siedzi przy Patryku praktycznie od kąd tu przyjechaliśmy.

Tak bardzo jest mi jej szkoda...

Kiedyś wspominała mi, że Patryk zrobił coś dla niej, ale nie wiem co...

Wstałem i podeszłem do okna, przez które było widać chłopaka leżącego na łóżku.

Moja dziewczyna siedziała obok niego, trzymała go za rękę.

Widziałem na jej policzkach zaschnięte łzy.

-Widać, że ją kochasz- podeszła do mnie mama Patryka.

-Bardzo...-szepnąłem i oparłem głowę o zimną szybę.

-Musisz na nią uważać... Jest delikatna, łatwo ją zranić... Wiem w czym pomógł jej mój syn, ale nie powiem ci... Sama powinna ci to powiedzieć.

-Rozumiem...-westchnąłem- Wie Pani... Ona jest całym moim światem... Jestem gotów zrobić dla niej wszystko... Nawet się zabić...

-Dylan też tak mówił-westchnęła.

-Wiem... Ale ja nie będę takim debilem jak on i nie skrzywdzę jej jak on.

-Mam nadzieję-powiedziała i weszła do sali.

Po chwili siedziała przy synu, a Asia przytuliła się do mnie.

-Skarbie jedziemy do twojej siostry, jest już późno.

-Wiem, pisałam jej SMS-a, że przenocujemy u niej- powiedziała i zadzwoniła jej komórka-Halo?- odebrała i chwilę rozmawiała.

-Co powiedziała?- zapytałem gdy dziewczyna się rozłączyła.

-Daria, Robert i Polcia jadą do rodziców Roberta na kilka dni, zostawili mi klucze pod wycieraczką. Mamy wolną chatę.

-Mhm- mruknąłem- no to jedziemy, późno jest.

Dziewczyna poszła się pożegnać z przyjacielem i jego matką.

Po chwili wyszliśmy ze szpitala i skierowaliśmy się do domu siostry mojej ukochanej.

Jechaliśmy jakoś około pół godziny.

Wjechałem na podwórko i wysiedliśmy z samochodu.

Asia otworzyła drzwi i weszliśmy do środka.

Poszłem do kuchni i napiłem się wody.

Dziewczyna nagle ni z tego, ni z owego podeszła do mnie i wtuliła się we mnie.

Odwzajemniłem przytulasa, złapałem ją za uda i uniosłem do góry.

Poszedłem z nią do salonu i usiadłem na kanapie.

-Asia... Powiedz mi... W czym ci pomógł Patryk... Proszę... Ja chcę wiedzieć...- spojrzałem jej w oczy.

Dziewczyna westchnęła.

-To było... Sześć lat temu... Miałam dwanaście lat, chodziłam do szóstej klasy... W szkole byłam dręczona przez mój wygląd... Moją wagę... Że moich rodziców czasem nie było stać na rachunki... Z czasem coraz bardziej zamykałam się z sobie... Byłam pyskata... Pyskowałam nauczycielom... Często bywałam u dyrki na dywaniku... Po czasie... Wpadłam w depresję... Nie mówłam nic rodzicom... W tamtym czasie poznałam Patryka... To on mi pomógł... Przekonywał mnie, że nie warto... Że warto żyć... Pokazał mi jak to jest być kochaną... Powstrzymywał od cięcia się... I tak nie powstrzymał mnie całkiem...- dziewczyna odsłoniła rękawy i nogawki jeansów. Były tam szramy. Widoczne i duże.

~Demons~ /4Dreamers/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz