21

626 29 11
                                    

|Asia|

-A nie mówiłam? A nie mówiłam? To nie, bo mnie sie nigdy nie słucha!- marudziłam.

Właśnie wsiedliśmy do samochodu.

Na pogotowiu o dziwo nie było dużej kolejki i szybko dostaliśmy się do lekarza.

Jak się okazało, rozcięcie było za głębokie żeby mogło zagoić się samo i Kuba ma na ręce teraz cztery szwy.

-I będziesz mi to tak teraz wypominać?- westchnął brunet.

-Ty lepiej znajdź sposób, jak wytłumaczysz się rodzicom- w tym momencie Kuba zaparkował na podwórku i wysiedliśmy.

Widziałam, że jest trochę wkurzony.

Weszliśmy do domu.

-Kuba, zaczekaj no...-westchnęłam- Zrozum, że ja się o ciebie kurwa martwię okej? Ale ty tego nie rozumiesz do chuja. Jesteś dla mnie najważniejszy i nie chcę żeby nasz związek skończył się jak mój poprzedni- skończyłam swój krótki monolog.

-Przepraszam-westchnął- Kocham cię, ale Maks–nasz menager– mnie zabije. W tym tygodniu mięliśmy mieć sesję do nowego albumu, a ubrania mamy dobrane tak, że nie zakrywają rąk. Pójdę z szwami z sesję? No Maks mnie zabije no- lamentował.

-Przestań, nic się nie stało. Wypadki się zdarzają, przesuniecie sesję o tydzień, może dwa i będzie dobrze.

-Jasne, ale to ja dostanę opierdol- przewrócił oczami i poszedł do salonu.

-Przestań, Kuba...- złapałam go za nadgarstek, odwróciłam i od razu pocałowałam.

Chłopak złapał mnie w tali, ale jego ręce zjechały ja mój tyłek.

Po chwili całowania złapał mnie za uda i uniósł do góry.

Oplotłam jego biodra swoimi nogami, a on oparł mnie o ścianę.

Całował mnie mocno i zachłannie.

Po chwili całował moją rzuchwę i szyję.

Przyciągnęłam go do pocałunku.

Oderwaliśmy się od siebie na kilkanaście milimetrów.

-Kocham cię, jesteś moim światem-szepnął mi w usta chłopak.

-Ja ciebie też- spojrzałam mu w oczy.

Kuba pocałował mnie jeszcze raz i poszliśmy do jego pokoju.

Chłopak zdjął koszulkę.

Położyłam się na łóżku i po chwili poczułam, że on kładzie się obok mnie.

Zaczął mnie całować po szyi.

Odrwóciłam się i przez ramię spojrzałam na niego, a on przewrócił mnie na plecy i pocałował.

Zawisnął nade mną.

Idealnie widziałam cudowny tors Kuby.

Uniosłam rękę i delikatnie dotknęłam jego klatkę piersiową.

Jeździłam po niej ręką.

-Mmm-Kuba mruknął w moje usta- Jesteś... Cudowna- szeptał między pocałunkami.

Swoją ręką zjechał po mojej tali, na tyłek, a później zjechał na udo, które uniósł do góry.

Gładził zmysłowo moje udo, jeździł ręką w górę, w dół, w górę, w dół.

Złapałam go za kark i w jednym momencie szybko przewróciłam go na plecy, po czym usiadłam mu na biodrach.

Specjalnie wierciłam się i czułam, że jego jeansy robią się chyba przyciasne.

-No i co ty teraz zrobisz, co?

___________________

Hejka Misiaczki😍
Robi nam się gorąco międy tą dwójką.

Przepraszam, że nie wstawiłam dziś rozdziału, ten jest pierwszy dziś, ale nie miałam czasu napisać.

Dziękuję za tyle wyświetleń tutaj🥰

Kocham was Misiaczki❤

~Demons~ /4Dreamers/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz