|Asia|
Właśnie się ubieram.
Po długim... No wiadomo czym.
Kuba jest taką męczyduszą...
Ale i tak go kocham.
Zeszłam na dół gdzie czekał na mnie już mój chłopak.
Nagle usłyszałam buczenie telefonu.
Od: Mój Patryczek <3 ;*
"Patryk się wybudził. Jeśli możesz, to przyjedź. Mama. P."Do: Mój Patryczek <3 ;*
"Zaraz będę"-Jedziemy, Patryk się obudził- powiedziałam szybko do Kuby i wyszliśmy z domu.
Rozmawiając o głupotach dojechaliśmy do szpitala i poszliśmy na oddział.
W sali siedziała mama Patryka i gadała z nim.
Nie długo po tym wyszła.
-Z Patrykiem jest okej, wszytko się dobrze goi, ale lekarze muszą zostawić go kilka dni na obserwacji i badaniach. Możesz wejść i pogadać z nim.
-Dziękuję za informację- powiedziałam do mamy Patryka- Kuba, poczekaj tu nie będę długo- pocałowałam go szybko.
Weszłam do sali i od razu podeszłam do łóżka.
Brunet uśmiechnął się do mnie.
-Ale mi napędziłeś stracha głupku-usiadłam i złapałam go za dłoń- Nigdy więcej tak nie rób. Nie baw się w bohatera, bo nie chcę cię stracić.
-Śmierć w obronie innych ludzi, to piękna śmierć- powiedział słabo- A ty co? Taki dobry humorek.
-No wiesz... Nocowałam u Darii... Ale nie było ich dziś...- zagryzłam delikatnie wargę.
-Mam nadzieję, że użyliście gumek, nie chcę być wujkiem tak szybko- zaśmiał się.
-Ogarnij się-parskłam śmiechem- Nie jestem głupia, były gumki.
Patryk jest jedną z tych osób, którym mówię dosłownie wszystko.
Inną jest Kuba.
-No to szczęście, ale jak coś to i tak zgłaszam się na chrzestnego!- uśmiechnął się.
-Oczywiście-odwzajemniłam uśmiech.
Siedzieliśmy i gadaliśmy tak już długo.
-Asia, chyba musimy się zbierać. Jeszcze musimy ogarnąć troszkę w domu- do sali wszedł Kubuś.
-Jasne, już idę- skierowałam do Kuby- Wpadnę do ciebie może w weekend- powiedziałam do Patrysia- Kocham cię, do zobaczenia, wracaj do zdrowia -pocałowałam go w policzek na pożegnanie i wyszłam.
Poszłam z Kubą do samochodu.
Pojechaliśmy do domu Darii i ogarnęliśmy, to co nabałaganiliśmy.
Kuba od czasu do czasu odwalał zboczone rzeczy.
Na przykład, łapał mnie za dupę, z nienacka mnie całował, dawał klapsa w tyłek, jak po coś się przychyliłam.
Boże jak ja z nim wytrzymuję?
Zapakowałam nasze torby sportowe i Kuba zaniósł je do samochodu.
Po chwili sami opuściliśmy dom.
Kuba wyjechał z podwórka, a ja zamknęłam bramę.
Wsiadłam do auta.
-Ty nawet jak chodzisz to jesteś seksowna, tylko cię brać- spojrzał na mnie z błyskiem w oczach.
-Jedź, ty zboczeńcu- powiedziałam z rozbawieniem i przewróciłam oczami.
Mój chłopak jak na zawołanie ruszył i dwie godzinki później byliśmy już w Warszawie.
Szmajkowski podwiózł mnie pod blok, pożegnał całusem i odjechał.
CZYTASZ
~Demons~ /4Dreamers/
Fanfiction14-letnia Asia mieszka na wsi, jest w szczęśliwym związku z chłopakiem, w którym kochała się od 6 klasy. Koleguje się z dziewczynami z klasy, ale ma również jednego, najważniejszego przyjaciela. Opowieść ta będzie ciekawa, pełna rozterek miłosnych...