Zgubiona przeszłość | Naruto -Zakończona-

6. Blaski i cienie Wioski Mgły.

   Ryuki pokazywał mi po kolej najbardziej istotne części wioski takie jak park, dzielnicę handlową oraz Akademię Ninja, do której chodził. Nie powiedziałem mu jeszcze, że wkrótce również będę do niej uczęszczał, jednak mógł się tego domyśleć po moim pokazie siły. Tak więc nie czułem się winny. Na moją prośbę pokazał mi też dwie biblioteki, które znajdowały się w centrum Mgły. Pierwsza z nich była biblioteką cywilną, gdzie można było znaleźć książki i zwoje dotyczące nauki, historii, czy też zwykłe lektury dla zapalonych czytelników. Drugą była natomiast Wielka Biblioteka Militarna, do której dostęp mieli tylko shinobi Kiri oraz osoby posiadające przepustkę od Mizukage. Blondyn wspominał, że te środki bezpieczeństwa miały na celu zapewnić stabilne społeczeństwo.

  Osobiście musiałem przyznać rację tej metodzie. Dzięki temu tylko osoby mające być shinobi potrafiły najróżniejsze techniki a zwykli cywile pozostawali zwykłymi cywilami. Zakładałem, że te przepustki były dla dzieci, które wykazywały duży potencjał, jednak nie były jeszcze pełnoprawnymi shinobi. Miało to zapewne na celu ich szybszy rozwój. Był to całkiem dobry pomysł na utrzymanie porządku. Nie wyobrażałem sobie, by jakiś cywil wszedł do biblioteki i uczył się kontroli czakry dla własnych potrzeb. To byłoby bardzo niebezpieczne.

- To chyba wszystko po powinieneś wiedzieć o wiosce. Resztę miejsc polecam poznać na własną rękę - oznajmił w końcu zatrzymując się przed rynkiem, gdzie znajdowało się mnóstwo sklepów i przeciągnął się. Zmierzyłem go spojrzeniem i bez słowa skinąłem głową. Po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech pełen nadziei. - To kiedy trenujemy? - zapytał z podekscytowaniem w głosie. Parsknąłem na jego nagły entuzjazm i uśmiechnąłem się z politowaniem.

- Jutro. - Jego wyraz twarzy od razu utracił zapał a on sam nieco przygasł. Miałem ochotę się zaśmiać, ale to nie był odpowiedni moment. Byłem teraz absolutnie poważny względem terminu treningu. Mógłbym z nim trenować od razu, jednak było kilka "ale". - Nie sądzisz, że powinieneś zająć się sobą? - zapytałem ironicznie wskazując palcem na jego ręce. Dobrze, że zauważyłem to teraz a nie później.

  Blondyn zmieszany spojrzał na wskazaną część ciała i lekko zbladł. Na jego rękach w okolicach nadgarstków widać było dwa fioletowe siniaki, które przy bliższym przyjrzeniu układały się w kształt dłoni. Ryuki zarumienił się zażenowany i schował ręce za plecy patrząc na mnie tym uroczym, ale też żałosnym spojrzeniem.

- Ja... nadal mogę... - Nie pozwoliłem mu dokończyć. Wolałem nie ryzykować.

- Bez dyskusji. Zajmij się sobą a ja zajmę się sobą. Też muszę przygotować się do treningu. Kupić broń i tym podobne. Przecież nie będę od ciebie pożyczał wszystkiego - stwierdziłem sucho po czym zacząłem kierować się w stronę biura Mizukage. Było już późno, jednak głowa wioski powinna być jeszcze obecna w swoim gabinecie. Chciałem zapytać się jej, czy mam dostęp do biblioteki oraz sklepu z bronią, który również wymagał przepustki od Mei-samy. - Jutro o 9 w jaskini - rzuciłem jeszcze machając mu ręką. Chwilę po tym zniknąłem za zakrętem, jednak katem oka zaobserwowałem zadowolony uśmiech, jaki malował się na twarzy Ryuki'ego. Chłopak najwyraźniej lubił się uśmiechać, bo robił to prawie zawsze w mniejszym lub większym stopniu. 

  Dotarcie pod gabinet Mizukage poszło mi dość sprawnie. Chyba zaczynam nabierać wprawy. Okazało się, że ktoś właśnie wychodził z pomieszczenia, więc niewiele myśląc podszedłem i zapukałem w drewno. Szczerze to nie czułem się z tym zbyt dobrze. Miałem wrażenie, że chodziłem go Kage z samymi pierdołami. Wiedziałem jednak, że zarówno mi jak i Mei-samie zależało na tym, abym przypomniał sobie jak najwięcej. Dlatego też, gdy tylko otrzymałem pozwolenie, wszedłem do pomieszczenia.

- O Karumi. Coś się stało? - zapytała nawet na mnie nie patrząc. Najwyraźniej znała już moją czakrę na tyle, by zidentyfikować ją i powiązać ze mną. Było to dość imponujące.