- Wystarczy na dziś - mruknąłem chowając miecz do pochwy zawieszonej na plecach. Ryuki spojrzał na mnie z zaskoczeniem i zawodem. Chciał coś powiedzieć, jednak nie miałem zamiaru dać mu zacząć. Codziennie ta sama gadka... - Nie. Spójrz na Ginki'ego i siebie. Zaraz mi tu padniecie - prychnąłem wskazując na bruneta, który podparty o swoje kolana brał łapczywe hausty powietrza. Widać było jak bardzo zmęczony był. A przecież z Ryuki'm nie było lepiej.
- Daj... Daj mi jeszcze chwilę! Dziesięć minut. - Na Mędrca Sześciu Ścieżek jaki on jest uparty! I dodatkowo ma tendencje do przemęczania się. Ile razy będę musiał mu jeszcze powtarzać, że nadwyrężanie mięśni nic nie da a nawet pogorszy jakość treningu!? Nawet ja, mimo że słynę z doskonałej kondycji, odczuwałem, że moje mięśnie po prostu potrzebują odpoczynku. Co prawda nie czuje charakterystycznego bólu, jednak delikatne szczypanie wystarcza bym wiedział o co chodzi. Na dziś osiągnąłem swój limit.
- Posłuchaj mnie durniu bo powtarzam to chyba z setny raz. Nic ci nie da ćwiczenie do upadłego. Podczas treningu mięśnie pękają na organizm odbudowuje je przy okazji zwiększając ich objętość. Czy naprawdę tak trudno ci ogarnąć, że musisz odpocząć? - warknąłem krzyżując ręce. Ryuki wyglądał jakby właśnie usłyszał, że jego ulubiony miecz został zniszczony. Naprawdę bawiła mnie jego gra emocji. I co ciekawe był taki tylko przy mnie i Ginki'm.
- Odpuść Ryuki. Z nim nie wygrasz - zaśmiał się brunet, przy okazji wracając do pionu. Przeciągnął się ziewając i przy okazji podrapał po głowie. - Zresztą niedługo zacznie się ściemniać. Nie wiem jak ty, ale ja muszę wracać do domu. - Podszedł do wyjścia i spojrzał wymownie na blondyna, który z cichym westchnieniem ruszył w jego kierunku. Obaj mieli już zamiar wyjść z groty, gdy nagle starszy zatrzymał się i spojrzał prosto na mnie. - Nie idziesz Karumi?
- Nie. Pomedytuję jeszcze w samotności. - Chłopak wzruszył ramionami i pomachał mi na pożegnanie znikając z mojego pola widzenia. Westchnąłem i powoli udałem się na środek jeziorka. Usiadłem na tafli wody i przymknąłem powieki. Ahh... Woda jest taka chłodna. Chyba się na niej położę.
Tak jak postanowiłem, tak też się stało. Co prawda utrzymanie całego ciała na powierzchni było trudne, jednak po kilku takich akcjach zdążyłem przywyknąć. Zresztą takie dryfowanie pomagało mi się odprężyć dzięki czemu miałem okazję porozmyślać nad otaczającym mnie światem. W końcu ostatnio nie działo się nic wyjątkowego. Dzięki temu mogłem w spokoju rozmyślać nad swoimi spostrzeżeniami.
Minęło już mnóstwo czasu od mojego pierwszego dnia w Akademii Ninja. Przez cały ten czas trenowałem z Ryuki'm i Ginki'm oraz medytowałem zwiększając zasoby czakry i własny spokój ducha. Miałem na to sporo czasu, ponieważ przestudiowałem już wszystkie zwoje z działów biblioteki jakie zostały mi przypisane. Jedyne co mogłem robić w tej sprawie to czekać aż Mizukage-sama udzieli mi większej swobody. Jednak treningi i medytacja nie były jedynym co robiłem. Zwiedzałem wioskę, poznawałem kulturę, która nie była mi aż tak znana, ale przede wszystkim sprawdzałem swoje ciało, dzięki czemu doszedłem do kilku wniosków.
Nie czułem bólu. Nie miałem pulsu a krew jaka wyciekała z ran była pod żałośnie niskim ciśnieniem. Nawet ta z tętnic. Moje rany goiły się bardzo szybko, zarówno te cięte jak i poparzenia lub odmrożenia. Miałem nawet na tyle odwagi, by odciąć sobie palec, jednak te po przyłożeniu do kikuta przyrastał do mojego ciała ponownie. Co do tych mniej drastycznych umiejętności zauważyłem kilka ciekawych rzeczy. Nie pociłem się, czego dowiedziałem się przy treningach z przyjaciółmi. Moje ciało jest nieco chłodniejsze niż normalnie, jednak jest to ledwo zauważalna różnica. Dodatkowo podczas sprawdzania poparzeń zauważyłem, ze postrzegam różnice temperatur nieco inaczej niż inni. A przynajmniej tak wnioskowałem z moich obecnych doświadczeń. W końcu kto normalny jest w stanie włożyć rękę w ognisko i czuć tylko lekkie ciepło?
CZYTASZ
Zgubiona przeszłość | Naruto -Zakończona-
FanfictionCo gdybyś obudził/a się w szpitalu bez wspomnień? Nie wiedząc nic o sobie, czy też o świecie w jakim się znajdujesz? Jaka byłaby twoja reakcja? Co byś zrobił/a? Ty masz to szczęście, że możesz się zastanowić. Ja nie mogłem. Niespodziewanie zo...