Po moim pierwszym oficjalnym treningu z Ryuki'm zacząłem podążać pewnym schematem. Zawsze rankiem, tuż przed jego lekcjami, chodziłem ćwiczyć z blondynem. Często dawałem mu taki wycisk, że na następny dzień ledwo chodził, no ale co poradzę? Nikt nie mówił, że będzie lekko. Zwykle po treningach, które trwały zwykle po godzinę lub dwie udawałem się na własny trening, na którym głównie medytowałem i testowałem techniki, których nauczyłem się ze zwojów. Musiałem nieskromnie przyznać, że do teraz każda udawała mi się od razu. Gdy już kończyłem trening udawałem się do Biblioteki Militarnej, gdzie spędzałem resztę dnia często siedząc tam do późnej nocy.
W między czasie zdałem egzaminy, które dawały mi promocję do ostatniej klasy w Akademii Ninja. Nie powiem, żeby pytania były łatwe, jednak gdy posiadało się odpowiednią wiedzę i podstawowe umiejętności logicznego myślenia, to nie stanowiły one żadnych problemów. Szybko i łatwo zdałem je za pierwszym razem, co ostatecznie przypieczętowało moje dołączenie do akademii. A! Zapomniałem wspomnieć, że moja znajomość z Ginki'm i Ryuki'm nieco rozkwitła, choć była nadal daleka od przyjaźni. Nie wiedziałem skąd brała się u mnie ta niechęć do bliższego poznania się, ale tak jakoś wyszło.
Jutro był dzień mojego pójścia do akademii. Nie wiedziałem jak to wszystko miało przebiegać, ale Mizukage-sama obiecała mi, że wyśle jounina, by ten zaprowadził mnie pod odpowiedni budynek. Wolałem nie wspominać o tym, że już wiek gdzie on się znajduje. Czułem się pewniej z myślą, że ktoś mnie tam zaprowadzi. Według Mei-samy moje podręczniki, jak i niezbędne przybory były już w szkole gotowe do odbioru w sekretariacie.
Cały wieczór spędziłem na medytacji. Pomagał mi się wyciszyć i nie obciążała organizmu. Wręcz przeciwnie, wzmacniała go. Odpuściłem przesiadywanie w bibliotece. Znałem już kilkanaście technik, czy też raczej przypomniałem sobie o nich, tak więc nie powinienem mieć problemów z lekcjami praktycznymi. Teorię też miałem dość dobrze opanowaną, choć nie wiedziałem do końca jakim cudem. Wątpiłem, bym był w stanie się tego nauczyć teraz a co dopiero przed stratą pamięci. W końcu byłem leniwy i niesystematyczny. Przynajmniej tyle udało mi się ustalić dotychczas.
- Jutro będzie dzień sądu... - wyszeptałem podekscytowany, o ile tak można było nazwać czakrę, która we mnie buzowała. - Już nie mogę się doczekać, by zobaczyć miny tej dwójki. - Nie czekając położyłem się spać. Dziś wyjątkowo poszedłem spać wcześniej, by być jutro wyspanym i gotowym. W końcu nie wiadomo co stanie się w akademii a sądząc po specyficznym charakterze Mgły, mogłem śmiało założyć, że połowa klasy będzie chciała mnie pokonać. Oczywiście tak, bym już nie wstał.
***
Ranek nastał szybciej niż podejrzewałem. Zmusiłem się jednak do wstania i przygotowania się. Po odhaczeniu porannej toalety założyłem moją bluzę, której dotychczas nie ubierałem, oraz zieloną koszulkę. Podczas ostatnich dni kupiłem sobie trochę więcej ubrań, bo jednak dwa komplety to trochę mało, po czym czekałem. Jounin, który miał mnie zaprowadzić do akademii powinien przybyć za... Nie dokończyłem myśli, ponieważ usłyszałem pukanie do drzwi.
- Ale punktualny - mruknąłem z przekąsem i udałem się do wejścia. Otworzyłem je i ujrzałem znaną mi już twarz. Lekko się uśmiechnąłem i spojrzałem w zielone tęczówki. - Dzień dobry Nomuda-sensei. Więc to ciebie wybrali jako ofiarę - oznajmiłem z nieukrywanym rozbawieniem. Mężczyzna skrzywił się i niechętnie skinął głową.
- Mizukage-sama uznała, że lepiej aby prowadziła cię osoba, którą już trochę znasz, więc wybór był oczywisty. - Biedny Nomuda-sensei. Mogłem się założyć, że miał teraz mieć wolne i odpoczywać. No ale co poradzić? Rozkaz to rozkaz.
CZYTASZ
Zgubiona przeszłość | Naruto -Zakończona-
FanfictionCo gdybyś obudził/a się w szpitalu bez wspomnień? Nie wiedząc nic o sobie, czy też o świecie w jakim się znajdujesz? Jaka byłaby twoja reakcja? Co byś zrobił/a? Ty masz to szczęście, że możesz się zastanowić. Ja nie mogłem. Niespodziewanie zo...