38

1.3K 89 17
                                    

Taehyung w końcu odetchnął z ulgą po skończonym występie. Przez cały ten czas zdążył już zapomnieć jakie to uczucie. Kocha ten dreszczyk emocji i pełne uwielbienia spojrzenia kierowane w jego stronę albo raczej kochał. Miał nadzieję, że powrót do pracy sprawi, że poczuje się lepiej i nabierze ponownie pewności siebie, ale to nie było już to samo. Nie czerpał satysfakcji ze spragnionych i zachwyconych twarzy klientów ani z ich sprośnych komentarzy. Być może dlatego, że teraz zależało mu tylko na tym, by być uwielbianym przez jedną konkretną osobę.

Był głupi. Został oszukany i zraniony, ale i tak nie mógł wybić sobie go z głowy. Był na tyle zdesperowany, że przywidziało mu się, że widział jego twarz pośród pozostałych klubowiczów. Jednak kiedy odwrócił wzrok ponownie w to samo miejsce, znajomej twarzy już nie było i pozostało tylko zawiedzenie. Nie wiedział, czy było to spowodowane tym, że Jungkooka tam nie było, czy tym, że po tym wszystkim wciąż go pragnął.

Przypomniało mu się, kiedy po raz pierwszy zobaczył bruneta wśród tłumu.

Był już przyzwyczajony do tych wszystkich pełnych pożądania spojrzeń, które były rzucane w jego kierunku, kiedy tańczył. Można powiedzieć, że nie robiły już na nim żadnego wrażenia, tylko przyjemnie podwyższały jego samoocenę. Spojrzenie Jungkooka jednak znacznie się różniło. Jego oczy błyszczały w sposób, który sprawiał, że jego serce biło szybciej, chociaż w życiu by się wtedy do tego nie przyznał. Widział, jak napinało się całe jego ciało, kiedy przejeżdżał językiem po swoich wargach i jak zaciskał pięści, gdy odsłaniał kawałek swojej skóry. Jego wzrok był tak palący i przeszywający, że nawet gdy odwracał się, to czuł go na sobie.

Można powiedzieć, że czerpał z tego dodatkową przyjemność, ponieważ to właśnie jego największy wróg spoglądał z ogromny pożądaniem w jego stronę. Miał ochotę chichotać jak mała dziewczynka, kiedy widział palący i zauroczony wzrok Jungkooka. Chcąc sprawdzić jego rekację, zaczynał tańczyć jeszcze bardziej erotycznie, bawiąc się nim. Oczywiście jego ruchy nie pozostały niezauważone. Ciało Jungkooka zadrżało, a jego oczy zostały przymglone z powodu pożądania, co tylko uradowało starszego i zachęciło do wykonywania kolejnych póz, dając tym samym swój najlepszy pokaz, co słyszał także po wiwatach pozostałych klientów.

Pod koniec występu uśmiechnął się lubieżnie i zszedł ze sceny jeszcze bardziej zadowolony niż zazwyczaj. Zwycięski uśmiech nie chciał zejść z jego twarzy, ponieważ właśnie wygrał z Jungkookiem, sprawiając, że jemu wrogowi zmiękły kolana. Wtedy traktował to tylko jako zabawę, nie miał pojęcia, jak duże piętno odbije na nim ten występ.

Niedługo po tym był zmuszony porzucić pracę. Nie był najszczęśliwszy z tego powodu, ponieważ mimo wszystko lubił ją i mógł spędzać więcej czasu z Jiminem, który także był jednym z tancerzy. Nie chciał jednak sprzeciwstawić się Junghyunowi, bojąc się konsekwencji. Z początku nie odczuwał braku występów, z czasem natomiast zaczął tęsknić za tymi wszystkimi spojrzeniami i wiwatami w jego stronę. Junghyun także przestał się nim interesować, co sprawiło, że jego samoocena zaczęła spadać. I wtedy pojawił się Jungkook.

Ich ponowne spotkanie w klubie, tylko bardziej go rozzłościło, dlatego też rozpuścił tą głupią plotkę o chorobie wenerycznej. Kiedy Jungkook przyszedł się z nim skonfrontować, znowu poczuł znajomy dreszczyk, co tylko go pobudziło. Kiedy spojrzał jednak w pełne złości oczy chłopaka, coś szybko się w nich zmieniło. Znowu poczuł na sobie ten spragniony i pełny pożądania wzrok, za którym tęsknił. I właśnie to sprawiło, że nie zaprotestował, kiedy Jungkook go pocałował. Znowu poczuł te wszystkie buzujące w nim emocję i uwielbienie, których nie odczuwał od czasu, kiedy rzucił pracę w klubie.

Każde kolejne ich wspólne spotkania sprawiały, że znowu to czuł. Był spragniony dotyku, atencji i czułości, które Jeon z przyjemnością mu oferował. Nawet nie zauważył, kiedy zaczął się od tego uzależniać, a spełnianie potrzeb przerodziło się w coś więcej. Nie potrafił już tylko czerpać z tego satysfakcji, zaczął prawdziwie czuć. Jego serce biło zbyt szybko, przez jego brzuch przelatywały motyle, a wszystkie myśli prowadziły do jednego, do niego.

Love Shot - TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz