Akt I, Scena 3

563 78 34
                                    

(Juliusz, Zygmunt)

Pokój Juliusza

Juliusz

Zygmuncie kochany, znów cierpię bole

Przez tego niewydarzonego debila

Zwyzywał mię znów od Literatka

Nie wiem czy da się nienawidzić bardziej

Lecz Mickiewicz ciągle przesuwa granicę

Coraz mocniej się tą nienawiścią sycę

Czas na zemstę, pewną i słodką!

Teraz to ja poza schemat wyjdę

Zygmunt

żywo gestykuluje próbując uspokoić zapały przyjaciela, ponieważ jest niemową

Juliusz

Już wiem!

Iście szatański plan

Wkroczył w me myśli!

Przyzwę tu zło najgorsze

Plagę świata okrutną!

Prawdziwego prankstera!

Zygmunt

Gestykuluje przerażony

Juliusz

Dokładnie tak, przyjacielu

On mi zemsty przyśpieszy dokonanie

I odwróci los który mię naznaczył

Teraz to Adam będzie uciśniony

Do siebie

A jednak, czy będę spełniony?

Należy go jeszcze dodatkowo poniżyć

Do Zygmunta

Jednakże na tym nie poprzestanę

Zamierzam od niego ostać się lepszym

Odnieść sukces literacki

Jakem Juliusz Słowacki!

Stworzę wielkie dzieło

Pod którego potęgą ugnie się

Chwała fanfika Adamowego

A imię moje będzie: RomanticBTSboiii

Będę zgubą dla fanfika Mickiewicza

Niczym koń drewniany u bram Troi

Tym samym skończę rywalizację

Między EXO i BTS fandomami

Zygmunt

Gestykuluje zrezygnowany

Jak to jest być poetą? Dobrze? || SłowackiewiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz