(Juliusz, Adam, Wuefista)
Sala gimnastyczna
Adam
Juliuszu, czas na upust wszystkiego
Przede wszystkim, jesteś zdrajcą
Najpierw wyznajesz uczucia
Później z kimś innym na pizzę chadzasz!
To się w ogóle do siebie nie dodaje
Cały czas tkwisz w tych całych prankach
Niszczysz tylko moje wszelkie starania
A ja nawet napisałem do Nałkowskiej!
Żądam przeprosin!
Daj mi przeprosiny!
Juliusz
Ja zdrajcą? To tyś nim fałszywcu!
Jak mogłeś tak z mych uczuć
Które się w stosunku do ciebie
Gwałtownie poprawiały
Tak z nich zadrwić
I oddać marną kopię karty?
Czyś ty sądził, że tak jestem głupi
Że nie spostrzegę oszustwa?
Już nie wspomnę o latach dręczenia
Mej skromnej osoby przez bandę
Twoją bandę dla ścisłości
Tylko dlatego że nie mogłeś
Zaakceptować swojej słabości
I tego, że gdybym brał udział
W tych wszystkich konkursach literackich
Więcej pucharów nosiłoby nazwisko Słowackich
Niż Mickiewiczów!
To ja rządam przeprosin!
Adam
Ani mi się śni!
Juliusz
Mnie się nie śni także!
Rzucają się na siebie jednocześnie i okładają pięściami
Wuefista
Hejże! Hola! Co tu się dzieje
Proszę o natychmiastowe
Zaprzestanie przemocy
Rozdziela chłopców
CZYTASZ
Jak to jest być poetą? Dobrze? || Słowackiewicz
FanficMickiewicz i Słowacki toczą ze sobą batalię odkąd jeden ukradł drugiemu dziewczynę w przedszkolu, a co gorsza, także kartę kolekcjonerską z Messim. W dodatku jeden szaleje za BTS, a drugi za EXO. Forma: dramat (podział na akty, sceny); crackfic Tota...