(Matka Juliusza, Juliusz, Gustaw)
Dom Słowackich
Juliusz
Jakież to szczęście
Eksperyment udany!
Reklamowany prankster
Gustaw, przyzwany!
Gustaw
Jak brzmieć będzie zlecenie?
Juliusz
Najpierw oczekuję demonstracji umiejętności,
Mistrzu
Gustaw
Niedługo w pełnej ujrzysz je krasie
Matka Juliusza
Zza drzwi łazienki
Co się stało, Juliuszu?
Juliusz
Nic, Matko, odejdźże proszę!
Matka Juliusza
Waląc pięścią w drzwi
Nie mam zamiaru! Co to za huk?
Mówże, bo jeżeli nie wyjdziesz
Twe plakaty z V spotka
Matczyna degradacja
Juliusz
No już dobrze, wychodzę
Wychodzi do pokoju z Gustawem
Matka Juliusza
Do siebie
Dlaczego syn mój
Był w łazience
Wraz z kolegą?
Zresztą, nieważne to
Potrzebuję relaksu
Najlepiej kąpieli
Idzie wziąć kąpiel
Gustaw
Teraz zobaczysz moją moc nieograniczoną
Zajrzyj do dziurki od klucza na mój znak
Juliusz
Zagląda, ukazuje mu się matka która chce wysuszyć włosy. W momencie kiedy włącza nakierowaną na twarz suszarkę, z suszarki wylatuje mąka.
Teraz już wiem, że mam do czynienia
Z profesjonalistą najprawdziwszym!
CZYTASZ
Jak to jest być poetą? Dobrze? || Słowackiewicz
FanficMickiewicz i Słowacki toczą ze sobą batalię odkąd jeden ukradł drugiemu dziewczynę w przedszkolu, a co gorsza, także kartę kolekcjonerską z Messim. W dodatku jeden szaleje za BTS, a drugi za EXO. Forma: dramat (podział na akty, sceny); crackfic Tota...