Rozdział 30

248 11 1
                                    

Dwa dni po powrocie do Warszawy Natalię złapało przeziębienie. Miała gorączkę, okropny katar i kaszel. Przez cały dzień leżała w łóżku, a Kuba co jakiś czas przychodził zobaczyć jak się czuje.

-Jak tam? - spytał Roguz wchodząc do sypialni z kubkiem - Zrobiłem Ci herbatę z miodem i cytryną.

-Dziękuję - odpowiedziała cicho Natalia.

-Powinnaś iść do lekarza... Moim zdaniem to nie jest normalne, że w ciągu roku byłaś przeziębiona kilkanaście razy, miałaś zapalenie płuc...

-Kuba ale panikujesz. Po prostu na starość mam obniżoną odporność.

-Nie wydaje mi się, że to od starości. Jeśli do jutra ci nie przejdzie to zabieram cię do lekarza.

-Ale...

-Natalia bez żadnego ale - powiedział stanowczo Kuba - Potrzebujesz czegoś?

-Zjadłabym... Frytki...

-A przepraszam bardzo ty jesteś w ciąży czy przeziębiona, że masz takie zachcianki? - zaśmiał się Kuba - To muszę iść do sklepu - dodał po czym wyszedł z sypialni.

Natalia w tym czasie zasnęła. Obudził ją dźwięk tłuczonego szkła. Była święcie przekonana, że Kuba nadal jest w sklepie. Spanikowana nie wiedziała co zrobić ale przypomniało jej się, że pod łóżkiem jest sejf z pistoletem. Problem był jeden - nie znała kodu. Kombinowała na wszelkie sposoby do póki nie zdała sobie z jednej rzeczy sprawy.

-Przecież to facet - powiedziała do siebie i wpisała kod 1234. Wyciągnęła broń i zeszła po schodach do kuchni.

-Kuba? - spytała zdziwiona.

-Natalia? Czemu trzymasz broń w rękach? - powiedział po czym podszedł do niej i zabrał pistolet.

-Myślałam, że jesteś w sklepie i ktoś się włamał bo dźwięk tłuczonego szkła słyszałam...

-Boże Natalia... Potukłem szklankę. Ty sobie spałaś, a ja wróciłem jakieś pół godziny temu... Tak swoją drogą skąd znałaś hasło do sejfu?

-Jesteś facetem. Bardziej kreatywnego hasła niż 1234 nie mogłeś wymyślić.

----

Następnego dnia wcale z Natalią nie było lepiej. Kuba kazał jej zbierać się do lekarza. Godzinę później byli już w przychodni.

-Mam wejść z tobą? - spytał Kuba.

-Nie jestem dzieckiem. Poradzę sobie... - odburknęła.

Po 10 minutach Natalia wyszła z gabinetu. Powiedziała Kubie, że dostała tylko antybiotyk, a o skierowaniu na badania nic nie wspominała.

Tygodniowa terapia antybiotykiem przyniosła rezultaty i Natalia była już zdrowa. Kuba nie był do końca przekonany, że podczas wizyty lekarz przepisał Natalii tylko leki. Choć z drugiej strony uważał, że gdyby było coś jeszcze to z pewnością by o tym wiedział.

Natalia pojechała do szpitala na wykonanie badań. Choć sądziła, że wcale nie jest jej to potrzebne to wolała je zrobić dla świętego spokoju.


-----------------
Podobał Wam się rozdział? 😊

Czytajcie kolejne!

Pozdro!

Podwójna tożsamość 3 - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz