Rozdział 22

265 13 2
                                    

W Warszawie był straszny ukrop, który ma utrzymywać się na pewno przez najbliższy tydzień. Siedzenie w domu przy otwartych oknach, z włączonym wiatrakiem nie było w  stylu Kuby. On wolał jechać nad wodę. Natalii nie trzeba było długo namawiać i pół godziny później wyjechali nad Jezioro Zegrzyńskie.

-Nie idziesz pływać? - spytał Kuba siadając na ręczniku - Woda jest świetna.

-Wolę się poopalać. Ciebie słońce na Krecie złapało, a ja wróciłam z minimalną opalenizną.

-Rób jak uważasz - powiedział po czym odkręcił butelkę z wodą.

Kilka minut później podeszła do nich młoda kobieta. Była cała roztrzęsiona.

-Przepraszam bardzo... Widzieli Państwo może mojego syna? 5-latek ciemne włosy, niebieskie kąpielówki... Bawił się w wodzie, straciłam go na chwilę z oczu i go nie ma.

-Jak to nie ma? Szukała go Pani? - spytał Kuba.

-Szukałam i nic. Pytałam też innych ludzi, ale nikt go nie widział.

-To ja w takim razie pomogę.

-Dziękuję bardzo - odpowiedziała kobieta po czym zabrała Roguza w miejsce gdzie po raz ostatni widziała swojego syna.

Kuba rozejrzał się dookoła. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że wszystko jest w porządku, ale kiedy przyjrzał się dokładniej to w oddali zauważył chłopca. W pobliżu nie było nikogo dorosłego.

-Czy to Pani syn? - spytał Kuba pokazując palcem w jego stronę.

-Który?

-No tamten - Kuba odwrócił się w stronę wody i próbował namierzyć wzrokiem chłopca. Jednak nigdzie go nie było - O kurwa... Tylko nie to! - krzyknął po czym jak szalony wbiegł do wody.

Jego nagłe wejście do wody zwróciło uwagę wszystkich na plaży. Kraulem dopłynął do miejsca w którym po raz ostatni widział dziecko i zanurkował. Kilka sekund później wypłynął z chłopakiem na ręku.

Kobieta z oddali rozpoznała swoje dziecko. W jednej chwili poczuła ogromne szczęście i wielki strach. Chłopiec nie ruszał się, a Kuba jak najszybciej próbował dostać się na ląd. Natalia zrozumiała powagę sytuacji i natychmiastowo sięgnęła po telefon i wykręciła numer 112.

Roguz wyszedł na brzeg i położył 5-latka na piasku. Sprawdził jego funkcje życiowe po czym pokręcił głową i przeklnął pod nosem. Rozpoczął reanimację.

Gapiów było mnóstwo, ale Kuba mógł polegać tylko i wyłącznie na Natalii. Nikt nie próbował im pomóc. Nastolatkowie zaczęli całą tą sytuację nagrywać, a kobieta płakała tuż obok swojego syna.

Chwilę później przyjechała karetka i radiowóz. Ratownicy przejęli chłopca, a Kubą i Natalią zajęli się policjanci.

-Dzień dobry starszy aspirant Ludwik Malinowski, sierżant sztabowy Michał Zduński. Policja. Dostaliśmy zgłoszenie dotyczące wyłowionego 5-latka z wody. To ten co leży teraz na piasku, tak?

-Tak - odpowiedział Kuba.

-Pani dzwoniła na 112?

-Tak, Natalia Roguz.

-A Pan?

-Jakub Roguz...

-To jest matka tego chłopca? - spytał policjat patrząc na zapłakaną kobietę. Kuba i Natalia kiwnęli głową. Sierżant sztabowy Zduński poszedł porozmawiać z Dominiką Kopeć, a starszy aspirant Malinowski kontynuował przesłuchanie Roguzów.

Kuba wyjaśnił całą sytuację. Poskarżył się również, że nikt prócz Natalii mu nie pomógł.

-Mamy go! - krzyknął jeden z ratowników. Drugi pobiegł szybko po nosze do karetki.

-Co z nim? - spytała matka chłopca, Dominika.

-Zabieramy go do szpitala. Pan go wyciągnął z wody? - zwrócił się do Kuby

-Tak.

-Gdyby nie Pan, chłopiec mógłby umrzeć - odpowiedział ratownik i wsiadł szybko do karetki. Na włączonych sygnałach wyjechali z plaży.

Roguzowie pojechali złożyć szczegółowe zeznania na komendę. Ten dzień miał być dla nich spokojny, a skończył się akcją ratunkową. Kuba  dowiedział się od funkcjonariuszy policji, że chłopiec odzyskał przytomność i czuje się dobrze.

''Gdyby nie Pan, chłopiec mógłby umrzeć'' - to zdanie Kuba słyszał już drugi raz. Czuł ogromną radość, że pomógł temu dziecku, ale i złość, że nikt prócz niego nie pomógł tej kobiecie w poszukiwaniach. Nawet nie chciał myśleć co by było gdyby chłopiec się utopił.

Tego samego dnia wieczorem był już o tym wydarzeniu artykuł na internecie. Chwalili w nim bohaterski czyn byłego policjanta i jego żony.



--------------
Podobał Wam się rozdział?

Czytajcie kolejne! 😎

Pozdro!



Podwójna tożsamość 3 - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz