Minął tydzień, a stan Natalii nadal nie uległ poprawie. Lekarz twierdził, że pacjentka może nie dożyć przyszłego roku. Z tego powodu Martyna z Krzysztofem ustalili termin ślubu cywilnego. Bardzo chcieli aby Natalia była obecna podczas tak wyjątkowego dnia, a odległy termin ślubu kościelnego nie wchodził w grę.
Kuba podczas pakowania walizki do szpitala znalazł wizytówkę Mikołaja. Długo zastanawiał się czy powiadomić go o całej sytuacji. Mimo, że nie utrzymywali kontaktu ze sobą od 4 lat, to nadal byli rodziną dlatego więc po 7 dniach postanowił, że do niego zadzwoni.
-Mikołaj Dąbrowski, słucham?
-Cześć Mikołaj, Kuba Roguz z tej strony...
-Dąbrowski prychnął śmiechem - No co jak co wszystkich bym się spodziewał tylko nie ciebie.
-Mam coś ważnego do przekazania ale wolałbym powiedzieć ci o tym osobiście.
-Hmm... Za godzinę kończę pracę... Niedaleko jest mały park. Przyjedziesz tam? Adres wyślę ci smsem. - zaproponował Mikołaj.
-Jasne. Dzięki.
Godzinę później spotkali się w umówionym miejscu.
-Cześć... - odparł Mikołaj i podał mu dłoń żeby się przywitać - Co to za pilna sprawa? Znowu chcesz się kłócić jak na weselu?
-Darujmy sobie te dogryzania. Nie przyszedłem tutaj żeby się z tobą kłócić.
-To po co?
-Mimo, że nie utrzymujesz kontaktu z Natalią to i tak jesteście rodziną więc stwierdziłem, że powinieneś widzieć... Natalia ma białaczkę... Potrzebny jest jej dawca, ale ani mój, ani córek, ani kurwa nikogo z bliskiego otoczenia szpik nie pasuje.
-Domyślam się czego chcesz... Rozgłośnie to, tylko musisz mi podać wszystkie szczegóły. Znam mnóstwo ludzi, a oni znają razem jeszcze więcej, więc z pewnością ktoś zostanie dawcą.
-Dziękuję... - odparł cicho Kuba.
-Jak się czuje ciocia?
-Źle... Nie wiadomo czy dożyje końca roku. Bez przeszczepu może... - Kuba głośno westchnął - umrzeć znacznie wcześniej... Martyna ma mieć ślub kościelny w przyszłym roku ale ze względu na stan Natalii załatwili ślub cywilny w tym tygodniu.
-Można ją odwiedzić?
-Nie bardzo. Mnie nie chcą do niej wpuścić, a wiem jak bardzo ona mnie teraz potrzebuje. Martyna i Magda są załamane, zresztą ja też.
-Kuba... Będzie dobrze. Znajdzie się dawca, przeszczep się przyjmie i Natalia wyzdrowieje.
-Mam taką nadzieję...
Nastąpiła cisza. Siedzieli na ławce w parku i przyglądali się przechodzącym obok ludziom. Ciszę przerwał Mikołaj.
-W takiej jednej kawiarni mam dobrego kolegę, który zna się na grafice. Możnaby stworzyć jakiś plakat, który zachęciłby ludzi do oddawania szpiku dla Natalii.
-Dobry pomysł - przytaknął Kuba - Zresztą teraz każdy pomysł, który może jej pomóc jest dobry. Prowadź do tej kawiarni.
-------------
Jak spędzacie kwarantanne?
Ja siedzę w domu i nigdzie nie zamierzam się ruszać.
Wam też radzę #siedźnadupie 😉Pozdro!
CZYTASZ
Podwójna tożsamość 3 - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]
Short StoryZanim zaczniesz czytać trzecią część upewnij się, że przeczytałeś pierwszą i drugą 😉 Kubę i Natalię czekają wielkie zmiany. Narodziny pierwszego, upragnionego wnuka to tylko początek. Co się wydarzy? Czy te zmiany polepszą, czy pogorszą życie Rog...