Rozdział 2

664 19 2
                                    

Natalia popatrzyła na swojego męża i głośno westchnęła.

-Ile masz zamiar jeszcze chodzić do tej pracy? Kuba... Ja wiem, że ty się będziesz nudzić w domu, ale ja też chcę spędzić z tobą trochę czasu. Jesteś już kilka lat na emeryturze, a i tak więcej czasu spędzasz na komendzie i w terenie niż w domu. Chcę żebyś już przestał im pomagać...

-Natalia ale...

-Nie chce słyszeć żadnego ale. Kuba...urodził nam się wnuk. Teraz już nie jesteś taki młody jak kiedyś. Sprawność fizyczną masz już inną. Nie chcę żeby stała ci się krzywda i żeby Ernest nawet nie poznał swojego dziadka.

-Wiesz, że nie będzie to takie proste? Powiedzieć Monice ''Ja odchodzę już na stałe''?

-Proszę przemyśl to... - powiedziała Natalia i wstała - Jak się zastanowisz to powiedz - dodała i poszła do łazienki.

Parę minut po 17:00 Roguzowie zaparkowali samochód pod szpitalem. Przed wejściem czekał na nich Sebastian.

-Gratuluję tatuśku - rzucił Kuba na powitanie i poklepał Sebastiana po plecach.

-Dzięki - odpowiedział - Chodźcie. Zaprowadzę Was na salę.

Weszli na pierwsze piętro i szli przez długi korytarz, aż natrafili na salę Magdy.

-Cześć córeczko... - szepnęła Natalia widząc, że Ernest śpi. Zajrzała do wózka i dotknęła jego małej rączki - Wzięłabym go na ręce ale się obudzi.

-Bez przesady mamo. Weź go sobie.

Natalia wyjęła Ernesta i pocałowała go w czoło - Witaj na świecie wnusiu - powiedziała.

Kuba podszedł do nich i po chwili on trzymał Ernesta na rękach. Kiedy mały zaczął płakać oddał go Magdzie.

-Widzę, że jesteś zmęczona jeszcze. Nie będziemy już przeszkadzać.

-Nie no jak chcecie to możecie jeszcze posiedzieć - powiedziała Magda i zaczęła karmić Ernesta.

-Jutro przyjdziemy na dłużej. I tak chyba za godzinę jest koniec odwiedzin. Przygotuję coś dla ciebie bo w szpitalach jest... - przerwała i szepnęła - ohydne jedzenie.

Magda zaśmiała się i pożegnała rodziców. Chwilę później zasnęła.

Roguzowie weszli do mieszkania bez słowa. Kuba będąc w szpitalu przemyślał słowa Natalii i miał zamiar jej o tym powiedzieć.

-Gdzie mi uciekasz? - spytał ze złośliwym uśmieszkiem i chwycił ją w talii.

-Co ty robisz?

-Próbuję spędzić czas ze swoją żoną. Coś w tym dziwnego?

-Przemyślałeś to co ci powiedziałam?

-Tak. Obiecuję, że pomogę chłopakom w obecnym śledztwie i... - przerwał i cicho westchnął - I kończę z policją...

-Dziękuję - powiedziała Natalia i przytuliła się do niego - Ale obiecujesz, że to ostanie śledztwo?

-Obiecuję.

Kuba chciał za wszelką cenę wynagrodzić Natalii ten brak czasu z jego strony. Postanowił wyciągnąć ją na spacer po mieście.

Z kebabem w ręku wrócili do mieszkania i otworzyli sobie zimne piwo.

-Za nas... - powiedział Kuba i wziął łyk alkoholu.

-I za naszego pierwszego wnuka - dodała Natalia.


---------------
Podobał Wam się drugi rozdział?
Zachęcam do przeczytania kolejnych!

Pozdro! 😎

Podwójna tożsamość 3 - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz