36

414 12 7
                                    


Soyeon pov:
Jezu głowa mnie boli... Ciekawe ile głupich rzeczy odwaliłam. Która jest godzina? Spojrzałam w telefon. Jezu już 13?!
-Sugaaaa!!!  Krzyknęłam na cały dom a on w mgnieniu oka zjawił się w moim Pokoju.

Suga: Czego się drzesz?

Soyeon: Mogę cię prosić o jakieś tabletki na ból głowy  i ciepłą herbatę?

Suga: Okej już idę. Dla ciebie wszystko.

Soyeon: Dziękuję. Kochany jesteś.

Wstałam z łóżka i postanowiłam iść wsiąść szybki prysznic i przebrać się w czyste ubrania.  Gdy się umyłam ubrałam to:

I tak ubrana poszłam spowrotem do siebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


I tak ubrana poszłam spowrotem do siebie. Po chwili Suga przyniósł mi śniadanie i to o co go prosiłam.

Suga: Proszę i smacznego kochanie.

Soyeon: Dziękuję.

Suga wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą. Usłyszałam że rozmawia z kimś przez telefon okazało się potem że to był manadżer. 

Suga: no to chyba koniec naszych wakacji w Polsce.

Soyeon: Czemu?

Suga: Jungkook miał wypadek . Potrącił go samochód na pasach.

Soyeon: Jezus Maria kolejny wypadek? Jak nie Yuqi to teraz On? Wiadomo co z nim?

Suga: No ten samochód go prawie zabił. Jest w stanie krytycznym.

Soyeon: Okej idę powiedzieć o tym V i Yuqi.

Poszłam chwiejnym krokiem do pokoju Yuqi i opowiedziałam im o wszystkim. Mieli takie same miny jak ja i pytali o jego stan. Jungkook to jest nasz przyjaciel więc to oczywiście że martwimy się o niego.
Zadzwoniłam do taty a on nam załatwił bilety powrotne do Korei. Lecimy najbliższym samolotem czyli tym za 2 godziny.  Wzięłam swoją walizke i walizkę Sugi i zaczęłam nas pakować a Sugą pomagał V i Yuqi się spakować bo oni byli w gorszym stanie odemnie i ledwo co chodzili. Szykowanie się zajęło nam akurat 2 godziny. Na lotnisko dotarliśmy 15 minut przed odlotem. Wszyscy patrzyli na V i Yuqi jak na pijaków jakiś i omijali nas szerokim łukiem. Okej wsiedliśmy do maszyny i wkrótce odlecieliśmy.
Tak jak zawsze w samolocie poszłam spać. Obudziłam się kilka godzin potem.
Lecieliśmy jeszcze 30 minut i dotarliśmy na lotnisko w Korei. Wysiadliśmy z samolotu i tak szybko jak się dało pojechaliśmy do dormu zostawić nasze bagaże a potem do szpitala w którym był Jungkook. Gdy dotarliśmy pod jego sale nie mogłam powstrzymać łez. Do Jungkooka było podpięte tyle różnych urządzeń. Jeden z nich to respirator. Jungkook nie może samodzielnie oddychać. W usta ma wsadząną jakąś rurkę ona jest chyba właśnie od respiratora nie wiem nie znam się . Yuqi też się popłakała jak zobaczyła Jungkooka przez szybę w jego sali. ... Po chwili przyszedł lekarz.
Lekarz: Drodzy państwo. Jak widzicie stan pacjenta jest poważny  a nawet krytyczny. Spędzi on u nas dobre 4 miesiące. Pan Jungguk ma połamane w sumie 5 żeber i złamaną prawą rękę ale to nie koniec. Złamane żebro przebiło płuco i zaniedługo będziemy zabierać pacjenta na operację. Ma wstrząs mózgu i dużo siniaków na ciele.

Jin: A-ale on wyjdzie z-z tego-o? - biedny Jin aż się jąkał

Lekarz: to zależy jak przejdzie operacja.

RM: Jungkook coś ty se narobił... - powiedział szeptem sam do siebie .

Yuqi: ...

Ja wciąż tam stałam i się nie odzywałam. O Nie ... Jungkook co się z nim dzieje?!  Płakałam patrząc jak go reanimują... Ten widok był okropny. Gdy przywrócili mu tętno wywieźli go na operację... Czekaliśmy pod salą 6 godzin. W końcu lekarz wyszedł

Lekarz: ... Stan pacjenta jest stabilny. Operacja się powiodła.

Tae: Jezu kamień z serca...

Jin: Jednak moje ukochane dziecko przeżyje!

Suga: Wiedziałem że mu pomogą.

Soyeon: Suga jestem zmęczona. Zawieziesz mnie do domu?

Suga: No pewnie. Choć.

Wsiadłam z Sugą do samochodu i starałam się nie zasnąć ale jakoś tak wyszło i usnęłam w samochodzie. Suga przeniósł mnie do swojego pokoju w dormie a potem sam położył się koło mnie i obydwoje zasnęliśmy. 

Trochę mnie fantazja poniosła w tym rozdziale ale mam nadzieję że się podobał. 
Jak są jakieś błędy to bardzo za nie przepraszam 🌈☺️🙃
( 647 słów )

EDIT: przepraszam za błędy jeszcze raz. Poprawiłam Wszystko co było nie tak.

Dwie siostry i ich życie z BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz