Soyeon pov:
Jezu głowa mnie boli... Ciekawe ile głupich rzeczy odwaliłam. Która jest godzina? Spojrzałam w telefon. Jezu już 13?!
-Sugaaaa!!! Krzyknęłam na cały dom a on w mgnieniu oka zjawił się w moim Pokoju.Suga: Czego się drzesz?
Soyeon: Mogę cię prosić o jakieś tabletki na ból głowy i ciepłą herbatę?
Suga: Okej już idę. Dla ciebie wszystko.
Soyeon: Dziękuję. Kochany jesteś.
Wstałam z łóżka i postanowiłam iść wsiąść szybki prysznic i przebrać się w czyste ubrania. Gdy się umyłam ubrałam to:
I tak ubrana poszłam spowrotem do siebie. Po chwili Suga przyniósł mi śniadanie i to o co go prosiłam.Suga: Proszę i smacznego kochanie.
Soyeon: Dziękuję.
Suga wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą. Usłyszałam że rozmawia z kimś przez telefon okazało się potem że to był manadżer.
Suga: no to chyba koniec naszych wakacji w Polsce.
Soyeon: Czemu?
Suga: Jungkook miał wypadek . Potrącił go samochód na pasach.
Soyeon: Jezus Maria kolejny wypadek? Jak nie Yuqi to teraz On? Wiadomo co z nim?
Suga: No ten samochód go prawie zabił. Jest w stanie krytycznym.
Soyeon: Okej idę powiedzieć o tym V i Yuqi.
Poszłam chwiejnym krokiem do pokoju Yuqi i opowiedziałam im o wszystkim. Mieli takie same miny jak ja i pytali o jego stan. Jungkook to jest nasz przyjaciel więc to oczywiście że martwimy się o niego.
Zadzwoniłam do taty a on nam załatwił bilety powrotne do Korei. Lecimy najbliższym samolotem czyli tym za 2 godziny. Wzięłam swoją walizke i walizkę Sugi i zaczęłam nas pakować a Sugą pomagał V i Yuqi się spakować bo oni byli w gorszym stanie odemnie i ledwo co chodzili. Szykowanie się zajęło nam akurat 2 godziny. Na lotnisko dotarliśmy 15 minut przed odlotem. Wszyscy patrzyli na V i Yuqi jak na pijaków jakiś i omijali nas szerokim łukiem. Okej wsiedliśmy do maszyny i wkrótce odlecieliśmy.
Tak jak zawsze w samolocie poszłam spać. Obudziłam się kilka godzin potem.
Lecieliśmy jeszcze 30 minut i dotarliśmy na lotnisko w Korei. Wysiadliśmy z samolotu i tak szybko jak się dało pojechaliśmy do dormu zostawić nasze bagaże a potem do szpitala w którym był Jungkook. Gdy dotarliśmy pod jego sale nie mogłam powstrzymać łez. Do Jungkooka było podpięte tyle różnych urządzeń. Jeden z nich to respirator. Jungkook nie może samodzielnie oddychać. W usta ma wsadząną jakąś rurkę ona jest chyba właśnie od respiratora nie wiem nie znam się . Yuqi też się popłakała jak zobaczyła Jungkooka przez szybę w jego sali. ... Po chwili przyszedł lekarz.
Lekarz: Drodzy państwo. Jak widzicie stan pacjenta jest poważny a nawet krytyczny. Spędzi on u nas dobre 4 miesiące. Pan Jungguk ma połamane w sumie 5 żeber i złamaną prawą rękę ale to nie koniec. Złamane żebro przebiło płuco i zaniedługo będziemy zabierać pacjenta na operację. Ma wstrząs mózgu i dużo siniaków na ciele.Jin: A-ale on wyjdzie z-z tego-o? - biedny Jin aż się jąkał
Lekarz: to zależy jak przejdzie operacja.
RM: Jungkook coś ty se narobił... - powiedział szeptem sam do siebie .
Yuqi: ...
Ja wciąż tam stałam i się nie odzywałam. O Nie ... Jungkook co się z nim dzieje?! Płakałam patrząc jak go reanimują... Ten widok był okropny. Gdy przywrócili mu tętno wywieźli go na operację... Czekaliśmy pod salą 6 godzin. W końcu lekarz wyszedł
Lekarz: ... Stan pacjenta jest stabilny. Operacja się powiodła.
Tae: Jezu kamień z serca...
Jin: Jednak moje ukochane dziecko przeżyje!
Suga: Wiedziałem że mu pomogą.
Soyeon: Suga jestem zmęczona. Zawieziesz mnie do domu?
Suga: No pewnie. Choć.
Wsiadłam z Sugą do samochodu i starałam się nie zasnąć ale jakoś tak wyszło i usnęłam w samochodzie. Suga przeniósł mnie do swojego pokoju w dormie a potem sam położył się koło mnie i obydwoje zasnęliśmy.
Trochę mnie fantazja poniosła w tym rozdziale ale mam nadzieję że się podobał.
Jak są jakieś błędy to bardzo za nie przepraszam 🌈☺️🙃
( 647 słów )EDIT: przepraszam za błędy jeszcze raz. Poprawiłam Wszystko co było nie tak.
CZYTASZ
Dwie siostry i ich życie z BTS
РазноеZAKOŃCZONE Książka opowiada o 2 siostrach Yuqi i Soyeon. Ich ojciec dostał posadę menagera BTS i dziewczyny lecą z nim do Korei. Siostry na jakiś czas zamieszkają z bangtanami. Jak ułoży się ich życie pod jednym dachem z idolami? Zapraszamy do czyt...