43

406 15 2
                                    

Soyeon pov:
Randka moja i Sugi przeniosła się na dzisiaj no bo miała być wczoraj ale praca i te małe  przyjęcie wczoraj wieczorem nam to uniemożliwiły.
Było już grubo po 17 więc zaczęłam się szykować. Ubrałam to:

Ostatnio bardzo przypadł mi do gustu ten komplet

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ostatnio bardzo przypadł mi do gustu ten komplet.  Potem poprawiłam makijaż i byłam już gotowa. Suga w samochodzie zawiązał mi oczy co oznacza że pewnie sam coś przygotował i chce żeby to była dla mnie niespodzianka. No dość długo jechaliśmy. Nawet nie zadawałam pytań bo wiem że on i tak mi nic nie powie.
Soyeon: Długo jeszcze?

Suga: Bądź cierpliwa. Jeszcze chwila.

Soyeon: ...

Jezu w końcu się doczekałam . Suga pomógł mi wysiąść z samochodu a potem złapał za rękę i gdzieś prowadził. Gdy ściągnął mi opaskę ujrzałam taki widok:

 Gdy ściągnął mi opaskę ujrzałam taki widok:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jesteśmy nad morzem Japońskim. Nie dziwię się że tak długo jechaliśmy bo z Seoulu nad morze Japońskie jest daleko. Ale no sam widok jest mega ładny.

Suga: Podoba ci się?

Soyeon: Tak. Bardzo mi się podoba.

Suga: No nawet postarałem się sam ugotować ale spokojnie jedzenie nie jest zatrute bo Jin mi pomagał.

Usiadliśmy do tego stolika i zaczeliśmy jeść. Podczas jedzenia rozmawialiśmy o naszym życiu o tym co będziemy robić w przyszłości jak będziemy żyć jak będzie wyglądał nasz ślub. No właśnie a propo ślubu... Suga wstał od stołu złapał mnie za rękę i pociągnął nad brzeg morza.

Suga: Soyeon jesteśmy ze sobą już kilka dobrych miesięcy. Dużo się podczas tego czasu wydarzyło między nami. Ja od samego początku zastanawiałem się kiedy będzie najlepszy moment żeby zrobić to co chce zrobić teraz. Soyeon kocham cię zostaniesz moją żoną?

Soyeon: Suga o jezu... Zamurowało mnie... Tak! Zostanę twoją żoną.

Suga: Ufff już myślałem że powiesz nie.

Suga założył mi piękny pierścionek zaręczynowy na palec. Potem jeszcze staliśmy przytuleni do siebie patrząc na zachód słońca. Do domu wróciliśmy bardzo późno bo o 3 w nocy.  Poszłam wziąść prysznic i przebrać sie w piżamę a potem poszłam spać.

( Następny dzień )

Tak jak codziennie obudziłam się wtulona w Suge. Wstałam z łóżka i poszłam na śniadanie. Jin jak zwykle poprosił mnie o obudzenie reszty. Ja z Sugą postanowiśmy że powiemy o naszych zaręczynach już teraz bo po co z tym czekać. Wszyscy usiedli do stołu i zaczeliśmy jeść 

Suga: Chce wam powiedzieć że ja i Soyeon jesteśmy zaręczeni.

Yuqi: Ojoj Serio?

Soyeon:Tak serio.

RM: To może zrobimy 2 śluby w jednym? W sensie że w tym samym dniu? Najpierw będzie ślub Jina i SooJin a potem Sugi i Son.

V: No gratuluję wam. Ja też za jakiś rok poprowadzę Yuqi do ślubu.

Yuqi zaksztusiła się sokiem.

Yuqi: Co?

Zaczęliśmy się z niej śmiać.

Jimin: a ja zerwałem z Jennie i teraz jestem z Shuhuą.

Wiedziałam że tak bedzie. On skacze z kwiatka na kwiatek a kiedyś goszko za to zapłaci.

SooJin: Ja myślę że pomysł RM jest dobry. Po co robić 2 śluby w różnych terminach skoro można zrobić dwa śluby w jednym? Chyba nawet taniej za to wyjdzie.

Jin: Czyli ustalone.

Po śniadaniu zabrałam Yuqi i SooJin na miasto żeby wybrać Suknie ślubne. SooJin wybrała taką suknie;

 SooJin wybrała taką suknie;

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A ja wybrałam taką:

Do domu wróciliśmy idealnie na obiad

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do domu wróciliśmy idealnie na obiad.
Po obiedzie SooJin pojechała do dziewczyn a ja zabrałam Yuqi na zakupy. Pojechałyśmy moim samochodem.  Chwilę potem szperałyśmy w różnych sklepach z markowymi ubraniami.  Gdy skończyłyśmy robić zakupy torby zostawiłyśmy w bagażniku a same poszłyśmy do Olive Youngh w całej Korei południowej nie ma sephory a rzeczy do makijażu Nigdzie praktycznie nie ma ale odkryłyśmy że właśnie sklep Olive Youngh to taka koreańska Sephora. Tam robiłyśmy sobie makijaże najróżniejszymi kolorowymi rzeczami.  Z Koreańskiej Sephory pojechałyśmy na dobrą kawę i ciacho a potem do domu. Poszłam się umyć i ubrać w piżamkę a potem spać.

Hejo mam nadzieję że rozdział się podobał 🤗❤️ Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy 🙂💗
(619 słów )

Dwie siostry i ich życie z BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz