39

438 14 5
                                    


Jennie pov:
Suga jest mega przystoinym facetem i nie powinien być z taką szmatą jak Soyeon. Pokażę mu która z nas jest lepsza...

Soyeon pov:
Obudziłam się tak jak zawsze wtulona w Suge. Wstałam z łóżka i poszłam się ubrać.
Ubrałam to:

I tak ubrana poszłam na śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I tak ubrana poszłam na śniadanie. Japierdole... Jimin znów przyprowadził te ździre do dormu.  Pff co za bezczelna Suka. Zajęła moje miejsce koło Sugi.

Soyeon: Ekhem... Nie pomyliły ci się miejsca? Jimin siedzi tam - wskazałam palcem na Jimina.

Jennie: Nie. Nie pomyliłam miejsc.

Suga: No chyba tak. Spadaj z tąd. - zepchał ją z siedzenia.

Soyeon: Dzięki Suga.

Jennie wielce obrażona usiadła tam gdzie miała usiąść. Przez całe śniadanie była piorunująca cisza. Nikt nie śmiał nawet słowa wydusić. Po śniadaniu zabrałam Suge to pokoju.

Suga: Soyeon nie musisz być zazdrosna. Kocham tylko ciebie. Jennie to zwykła szmata i prostytuta. Puszcza się na lewo i prawo.

Soyeon: Obiecaj że nawet na nią nie spojrzysz.

Suga: Obiecuję. - podszedł do mnie i pocałował a potem przytulił 

Zeszliśmy na dół i usiadliśmy na kanapie. Wciąż była cisza.  Jennie patrzyła na każdego chłopaka oblizując się. Jimin nawet nie zareagował. Jin w końcu nie wytrzymał i zabrał Jimina do kuchni.

Jin pov:
Jimin: Czego chcesz?

Jin: Weź ją z tąd. Nie jest tu mile widziana.

Jimin: Nie? To jest też mój dom i mam prawo przyprowadzać kogo chce i kiedy chce.

Jin: To chociaż zabierz ją do siebie do pokoju.

Jimin:Ehh...

Soyeon pov:
Jimin zabrał Jennie do swojego pokoju. Jezu w końcu nie muszę siedzieć z nią w jednym pomieszczeniu. Yuqi wyszła gdzieś z V. Jin poszedł do SooJin , J-hope poszedł się najebać , RM poszedł z J-hope a ja poszłam do taty do biura ponieważ zadzwonił do mnie żebym mu pomogła w pracy papierkowej.

( W biurze ojca )

Tata: Cześć Son fajnie że tak szybko przyjechałaś.

Soyeon: Nie dziękuj w końcu to drobiazg. Co i gdzie trzeba wypełnić?

Tata położył przede mną mały stos papierów. Ja zaczęłam czytać wszystko uważnie a potem wypełniać to co tam było do wypełnienia. Potem pojechałam prosto do dormu. Weszłam po cichu i poszłam do kuchni. To co tam zobaczyłam było okropne... Ta suka... Dobiera mi się do chłopaka! Wbiegłam do kuchni złapałam te sukę za włosy i przyjebałam jej tak że aż jej nos połamałam. Rzuciłam ją na podłogę i jeszcze skopałam kilka razy . Gdyby nie Jimin i Suga zabiła bym ją

Jennie: Co ci odjebało?!! Kurwa normalna jesteś?!

Soyeon: Nie masz prawa zbliżać się do mojego chłopaka!!! Suga jest mój i Wara ci ździro od niego!!! Nie pozwolę żeby jakaś puszczalska suka odbiła mi chłopaka!

W tym momencie akurat się skapłam że patrzą na mnie : Suga , Jimin , Jin  i Tae , Yuqi i Jennie.

Soyeon: Dobrze ci tak. Leż i kwicz. To jest nauczka że nie dotyka się nie swoich chłopaków. A teraz wypierdalaj z tego domu. No co się lampisz?! Wyjazd!

Jennie posłusznie wstała i wyszła z płaczem z domu. A ja stałam tam i niezbyt wiedziałam co mam zrobić.

Yuqi: No siostra.. jeszcze tak zdenerwowanej to cię nigdy nie widziałam.

Tae: Ale jej żeś nawaliła.

Suga: Chyba od dziś zacznę się ciebie bać.

Jin: Soyeon uwaliłaś mi całą podłogę w krwi tej idiotki.

Soyeon: Ch-chce pobyć s-sama...

Wybiegłam z kuchni i pobiegłam do swojego pokoju. Tam rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać... Płakałam tak głośno że chyba słyszeli mnie tam na dole . W końcu przyszedł do mnie Suga.

Soyeon: Idź z tąd! Nie chcę cię znać!

Suga: Co ja ci zrobiłem?

Soyeon: Ona... Kleiła się do ciebie! A ty jej na to pozwoliłeś ! Podobało ci się co?! Wyjdź z tąd!

Suga: Son. To nie tak. Błagam nie chce kolejnej kłótni między nami! Kocham cię. Chciałem ją odepchnąć od siebie ale wtedy weszłaś ty i zobaczyłaś to co zobaczyłaś. Nie lubiłem jej nawet. Kto wie z kim się ruchała nie tknąłem jej .

Soyeon: Prawdę mówisz? - powiedziałam już nie płacząc 

Suga: Prawdę i tylko prawdę.

Soyeon: Kocham cię - przytuliłam go tak mocno jak tylko mogłam a on to odwzajemnił. Potem tak wyszło że ja zasnęłam ale mój sen nie trwał długo bo ta ździra wróciła tu z policją.  Weszli bez pytania do domu i zakuli mnie w kajdanki. W ogóle nie chcieli nic powiedzieć . Wszyscy patrzyli na mnie jak na przestępcę. Na komendzie dowiedziałam się o co chodzi. Powiedziałam im to wszystko... Co robiła Jennie i czemu ją pobiłam .

Jennie pov:
Ona zapłaci za to co mi zrobiła. Chwila policja wyszła a za nimi Soyeon.
Policjant: Soyeon zapłaci pani odszkodowanie ale sprawa nie zostanie zgłoszona do sądu ponieważ w trakcie popełniania przestępstwa pani Soyeon była nie poczytalna swoich czynów. Do widzenia.

Jennie : Ale że co?! Jak?!

Soyeon: No sory ale takie życie...

Soyeon pov:
Zadzwoniłam po Suge i pojechaliśmy do domu. Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać. Przytuliłam się do Sugi i zasnęłam.

Hejo mam nadzieję że rozdział się podobał 🤗 ❤️ Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy 🙂
(798 słów )

Dwie siostry i ich życie z BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz