Wspomnienie
— Ja nie mogę zostać, Grzesiek. To jest moja szansa— wyszeptałam na lotnisku w stronę bruneta. Dostałam możliwość wylotu do Beverly Hills. Miałam spełnić swoje marzenia, zdobyć sławę i porzucić swoje dotychczasowe życie. Miałam zaledwie szesnaście lat, ale nie miałam nic do stracenia. Nie pozostało mi już nic.
—Nie wrócisz już, prawda? —powiedział drżącym głosem. Pokiwałam przecząco głową i starłam łzę z polika. Nie czekałam już dłużej, nie lubiłam pożegnań. Odwróciłam się bez słowa i udałam w stronę samolotu. Wszystko było opłacone przez agencję, która zaproponowała mi współpracę, po obejrzeniu mojego coveru. Mój brat, Wojtek został w małej miejscowości, pod Warszawą, grał w klubie piłkarskim, razem z Grześkiem. Byli przyjaciółmi od najmłodszych lat, właśnie tak poznałam i zakochałam się w Grzegorzu. Tak zaczęła się nasza miłość, a teraz kończy się na płycie lotniska w Warszawie, w smutki i żalu.
Rodzice jeszcze nie wiedzą o moim wylocie, ani o podrobionych przeze mnie dokumentach, w których rzekomo wyrażają zgodę na mój wylot. Jednak, gdy się zorientują, ja będę już daleko, a oni nie będą mogli mnie skrzywdzić. Nie tak, jak robili to przez całe moje dotychczasowe życie. Już nigdy więcej mnie nie dotkną, już nigdy więcej nie uderzą, nie zamkną w ciemnej piwnicy i nie zranią.
Usiadłam na swoim miejscu w samolocie. Już nigdy więcej nikt mnie nie skrzywdzi. Zamknęłam oczy, by nikt z osób przy mnie nie mógł dostrzec smutku w moich oczach. Zasnęłam spokojnie, pierwszy raz od lat byłam przepełniona nadzieją.
CZYTASZ
golden cage •g.krychowiak [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction- Liliana- usłyszałam delikatny głos chłopaka. Moje imię w jego ustach brzmiało tak dobrze. To sprawiało, że nie nienawidziłam już się tak bardzo. - Najdroższa, spójrz na mnie- dodał łamiącym się głosem. Otworzyłam oczy, ujrzałam go, z bukietem lili...