Okej...
Jak pewnie zauważyliście...
Z A W A L I Ł A M
ZnowuJuż się tłumaczę...
Tak więc, doszłam do wniosku, że nie będę bawiła się w to wszystko przed świętami, bo przy mojej rodzinie i "silnej" woli z pewnością nic nie wyjdzie, a jak wcześniej obniżyła bym kalorie, to jedząc więcej potem łatwiej bym przytyła. Ale za to ćwiczę, żeby nie było (żałosne)Więc pojawię się za dwa, może trzy dni, z nową energią i motywacją w postaci większej liczby na wadze :))
Będę jeść mniej, a potem (poniedziałek za tydzień, chyba 20.04), jak ustaliłyśmy z mamą, przechodzimy na dietę dr Dąbrowskiej, o której pisałam na początku tego dziennika, może ktoś pamięta... W każdym razie tym razem postaram się to lepiej opisać i więcej pisać, pokazywać, informować... I żeby było bardziej estetycznie...
Więc, trochę spóźniona, ale życzę Wam dużo szczęścia, radości z tych wszystkich drobnych rzeczy, zdrowia, miłości, zwłaszcza do siebie, prawdziwych przyjaciół i dużo słoneczników 🌻☀️
Może nie są to najkreatywniejsze życzenia, które ktoś Wam złożył, ale są z serduszka i to się liczy ❤️
(No pomińmy fakt, że ani trochę nie umiem składać życzeń).Tak więc trzymajcie się, powodzenia w spełnianiu marzeń i dobranoc
💫12/13.04.2020💫
CZYTASZ
Odchudzanie, dziennik motywacji
RandomPo prostu chcę schudnąć, mam nadzieję, że ten dziennik będzie miejscem pełnym motywacji dla mnie i dla Was.