Zielony

80 8 0
                                    

Cześć!
Trochę się spóźniłam, ale mamy rozdział kolejny.

W a g a: 69,9 kg

Czuję się dużo lepiej widząc szóstkę z przodu. Nawet jeśli to taka skrajność.

Ćwiczenia znowu z aplikacji.

Jeśli chodzi o jedzenie, to nie było niczego nowego/odkrywczego.
Dzisiaj z mamą będziemy robić kotleciki warzywne, więc chętnie podzielę się z Wami przepisem. Tak na prawdę czekam na obiad tylko dla tych kotlecików xdd.

Dzisiaj może napiszę trochę więcej o tej mojej diecie, bo sporo osób może nie ogarniać, a ja na początku też jakoś się nie rozpisywałam.

Dieta, tak właściwie nazywa się postem dr Dąbrowskiej. Polega na jedzeniu jedynie wybranych warzyw i owoców. Można jeść tyle ile się chce, ważne żeby tylko te rzeczy, które można. Post powinno się stosować maksymalnie do sześciu tygodni. Składa się on z trzech faz, o których napiszę w kolejnym rozdziale, bo muszę trochę zweryfikować moją wiedzę.

Post raczej powinno przeprowadzać się ze względów zdrowotnych, nie żeby chudnąć, to tylko taki przyjemny skutek uboczny. Właściwym celem jest oczyszczenie organizmu i pozbycie się toksyn.

Ważne też jest, żeby dużo pić około 1,5 litra dziennie. Może być woda, herbaty, ewentualnie soki bez ulepszaczy, koktajle. Czego dusza zapragnie, tylko żeby korzystać z dozwolonych składników.

Przyznam się szczerze, że dla mnie największym problemem jest picie. Przez całe życie piłam mało i miałam problemy z odwodnieniem, bo wypicie 0,5 litra dziennie to dla mnie wyczyn.

Dzisiaj było trochę dłużej, ale jednak trochę edukacyjnie. Jeśli macie jakieś pytania to zawsze chętnie odpowiem. Czy o czymś popiszę. Jestem przyszłym psychologiem (o ile się nie rozmyślę), więc no...

Trzymajcie się zdrowo i bezpiecznie. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, to takie przyjemne, że jednak ktoś się interesuje ❤️☀️

🍃23/24.04🍃

Odchudzanie, dziennik motywacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz